Polska swastyka

Swastyka-Søowiañska


Swastyka jest wpisana w dzieje Polski, tak samo jak nierozerwalnie łączy się z historią Europy. Na naszych ziemiach rzekomo nosiła też nazwy Swarzyca lub Świąszczyca albo Kołowrót-Kolovrat. Oprócz Słońca swastyka symbolizowała również ogień, ciepło, witalność i rozrodczość. Dla Słowian swastyka jest symbolem Swaroga lub też jego syna Swarożyca, zależnie od interpretacji, w niektórych plemionach Swarożyc i Swaróg byli jednym bogiem, natomiast niektórzy uważają, że Swarożyc to nie bóstwo, lecz właśnie sama swastyka. Jak wiadomo są to bóstwa solarne.

Podstawą swastyki jest krzyż słoneczny o równych ramionach (oznacza on wszechobecność Boga). Złamane ramiona prezentują ruch czterech żywiołów i wzajemne przenikanie się. Zagięte ramiona niektórych swastyk tworzą niedomknięte koło – krąg płomieni, gdyż domeną bóstw solarnych był ogień. U Słowian popularne były także swastyki z podwójnym „złamaniem”. Jako, że są „dynamiczniejsze”, symbolizowały one Peruna – boga burzy, wojny i piorunów. Ciekawe zestawienie symboli słowiańskich, odnalezionych na naczyniach glinianych odnajdujemy na stronie Swarga.

W naszym kraju pierwszą swastykę datuję się na okres neolitu, czyli 3000 lat przed naszą erą. Już od przybycia pierwszych plemion aryjskich nad Wisłę i Odrę odnaleziono znaki garncarskie. Więcej na temat tych znalezisk opisuję w artykule o amforach z polskich ziem. Według przekazów, swastyka ryta była również na belkach domów, jako znak ochronny, jednak drewno to nie przetrwało do dzisiejszych czasów. Józef Ignacy Kraszewski w powieści „Stara Baśń” opisał garncarza umieszczającego na swych wyrobach symbol Słońca, który Słowianie przynieśli od wspólnego plemienia aryjskego. Chodzi oczywiście o swastykę. Symbol Słońca umieszczano również na tarczach, broni, biżuterii oraz ceramice.


Źródło artykułu



W okresie wczesnego średniowiecza swastyka używana była w obrzędach religijnych do przeganiania złych upiorów. Jak ważny to był symbol dla naszych przodków, może być fakt, iż swastyka znalazła się na denarze Mieszka I.




Popielnica (replika) datowana na III-IV wiek n.e. (kultura przeworska), odnaleziona w 1936 roku na stanowisku archeologicznym w Białej w województwie łódzkim. Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi.

Po wprowadzeniu chrześcijaństwa swastyki można odnaleźć w ornamentach gotyckich i romańskich, gdyż kościół zaadoptował prastary pogański symbol, który nadal symbolizował szczęście i powodzenie, a wg. niektórych nawet samego Chrystusa (przynajmniej tego by sobie życzyli ówcześni księża). Swastyka stopniowo zanikała ale jako znak pomyślności, przetrwała na weselnym pieczywie, pisankach, naczyniach i sprzętach aż do czasów nowożytnych. Pisanki ze swastykami popularne były również na terenach byłej Jugosławii – w Chorwacji i Serbii.



Średniowieczne znaki garncarskie na spodzie naczyń z Zamku Królewskiego na Wawelu. Powyższe znaleziska pochodzą z wykopalisk w Krakowie obejmujących budowle z okresu wczesnoromańskiego i romańskiego, m.in. rotunda NPMarii (ŚŚ. Feliksa i Adaukta) z X/XI wieku.  Autor Zdjęć: Marcin Klebba Swastyki.pl

Odrodzeniem popularności dla swastyki w Polsce był przełom XIX i XX wieku. Stała się modna na Podhalu jako krzyżyk niespodziany. Nazwę tę zaproponował prof. Antoniewicz, w latach 20. ubiegłego wieku. W różnych kształtach swastyka rzezana lub malowana na belkach stropu i w innych zakamarkach, miała, jako symbol Słońca, płoszyć „złe”, które by chciało się zagnieździć w domu. Pojawiała się w nie rzucających się w oczy miejscach danego przedmiotu (od spodu, od tyłu). Według starych górali krzyżyk niespodziany (zwykle w postaci prostych lub bardziej ozdobnych nacięć w drewnie), umieszczony w niepokaźnym miejscu, chroni od złego budynek lub sprzęt i jego właściciela. Można ją zobaczyć m.in. w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej, w barierce klatki schodowej.

Jan Reychman w „Pelerynie, ciupadze i znaku tajemnym” pisał: „Lucyfer musi jawić swe mądrości w Tatrach, nie na Libanie (…). Zamiast krzyża mogilnego stawiamy praindyjski, lecz i tatrzański monolit swastyki, dający się widzieć ze swojego wierzchołku duchowe gwiazdy”. W powieści Tadeusza Micińskiego pt. „Nietota” bohater używa swastyki niczym talizmanu: „Oglądałem się długo mijając rzędy podwórcowych świerków – swastiką odżegnywałem upiory…”.


Swastyki na posadzce katedry w Przemyślu. Zdjęcie pochodzi z Swastyki.pl

Symbol na Kolegiacie w Kruszwicy, powstałej między 1120 – 1140 rokiem.


Stanisław Witkiewicz ozdobił swastyką budynek Muzeum Tatrzańskiego. Pojawiała się ona także w publikacjach Walerego Eljasza-Radzikowskiego, malarza i grafika, popularyzatora Tatr. Używał on swastyki w podpisie.

Dr Henryk Biegeleisen w „Dziejach literatury polskiej” wydanej przed I Wojną Światową w Wiedniu pisze: „(…) Na urnach tych napotyka się często na spodzie lub ściankach znak krzyża łamanego, zwany swastyką. Znajdujemy go również na najdawniejszych monetach polskich; ma to być pozostałość symbolów pogańskich. Prawie wszystkie ludy świata znają swastykę i przypisywały jej znaczenie magiczne.”


Dna średniowiecznych naczyń z Sandomierza. XI-XIII wiek. Swastyki.pl

Wejście do Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem przed II wojną światową.


Symbole na naczyniach ceramicznych z wczesno- średniowiecznego grodu w Gieczu. Więcej giecz.pl

Symbole znalezione na dnach naczyń ceramicznych z okolic Kruszwicy.


Symbol swastyki szczególnie lubił Mieczysław Karłowicz, kompozytor i taternik, autor licznych pionierskich wejść i przejść tatrzańskich. Sygnował nim swoje znaki na górskich szlakach, bilety wizytowe i listy do przyjaciół. Gdy w 1909 zginął w lawinie pod Małym Kościelcem, przyjaciele postawili w miejscu jego śmierci głaz z pamiątkowym napisem i znakiem swastyki.

Znak swastyki często występował w symbolach polskich jednostek wojskowych, czy logo organizacji lub fundacji. W latach międzywojennych znalazła się też swastyka na pieczęci Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Znak ten był też symbolem założonego w 1822 Towarzystwa Wydawniczego IGNIS (łac. ogień). Swastyki były również częstym motywem zdobniczym, wykorzystywanym w prasie, czy w obwieszczeniach. Poniżej ogłoszenia z 1919 roku.



W dwudziestoleciu międzywojennym symbol swastyki pojawił się w Wojsku Polskim jako część emblematu noszonego na kołnierzu munduru przez artylerzystów 21 i 22 Dywizji Piechoty Górskiej oraz odznak pułkowych: 1 , 2, 3, 4, 5 i 6 Pułku Strzelców Podhalańskich i 4 Pułku Piechoty Legionów. Haftowano je, przede wszystkim na sztandarach pułkowych, jak również na płomieniach do fanfar i fartuchach do werbli orkiestr pułkowych. Swastykami dekorowano też budynki wojskowe, podlegające formacjom podhalańskim. Granatowa swastyka była tłem odznaki instruktorskiej Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Co ciekawe przywilej noszenia swastyki zachowali oficerowie Strzelców Podhalańskich nawet w niewoli niemieckiej. Później była noszona przez żołnierzy 1. Pułku Artylerii Motorowej (wywodzącego się z 1 Pułku Artylerii Górskiej), walczącego na zachodzie, jak w po reaktywowaniu jednostki w Polsce powojennej, do przełomu 1946/7 roku. Swastyka jest także umieszczona na Jasnej Górze na zabytkowym mundurze Strzelca.

Swastykę odnajdziemy też w herbie szlacheckim rodu Boreyko. Wszędzie Tam miała ona wymowę pozytywną, jako symbol przynoszący szczęście i pomyślność.


Kamień na miejscu śmierci Mieczysława Karłowicza w Tatrach.

Towarzystwo Wydawnicze „Ignis” 1822 i 1920 – 1944.

Herb Boreyko XIV – XV wiek.Dno naczynia ze swastyką Ponidzie – Pełczyska – II wiek n.e.Dno glinianego naczynia XI – XII wiek Czermno – Czerwień (Lubelskie).


Swastyki plecionkowe można też spotkać na murach kościołów w Sędziszowej-Świerzawie na Śląsku i w Skalbmierzu w Małopolsce. W Płocku był w XI w. zakład garncarski, który używał jej jako znaku firmowego.

Swarzycę zaokrągloną odnajdziemy też w Gieczu. Znajduje się też na jednym z mieczów z Pokrzywicy Wielkiej na Mazowszu oraz na mieczu z Lutomierska. Ponadto na jednym z czerpaków z Jeziora Lednickiego znajdujemy motyw plecionkowego krzyża maltańskiego opisanego na swastyce. Swastyka znajduje sie na chrzcielnicy w kosciele w Starym Zmigrodzie koło Jasla, na świątyni w Kruszwicy oraz na posadzce kościoła salezjańskiego w Przemyślu. Odnajdziemy ją także na jednym z grobowców na cmentarzu na Powązkach.

W II RP złamanym krzyżem posługiwały się także dwie korporacje studenckie, działająca w Poznaniu Helionia oraz warszawska Varsovia. A polski mesjanizm znalazł, o ironio, szczególną formę w odczycie historyka Michała Żmigrodzkiego pt. „Historja swastyki” wygłoszonym w 1889 r. w Paryżu na konferencji folklorystów. Autor twierdził, że to Polacy są Arjami: „Jesteśmy plemieniem wysoce arystokratycznym, a swastyka to nasz herb rodowy…”.

Dopiero lata 30. XX wieku a dokładnie użycie swastyki na fladze III Rzeszy Niemieckiej, zahamowało jej popularność w Polsce a po ataku Niemiec na Polskę zaczęła kojarzyć się jednoznacznie z nazizmem niemieckim. Podczas wojny zaczęły pojawiać się rysunki na murach, gdzie obrócona o 45 stopni swastyka hitlerowska wisiała na szubienicy. Pojawiały się też polskie plakaty propagandowe, gdzie swastyka występowała jako symbol nazizmu.

Należy podkreślić, że symbol ten nie powinien być nigdy wykorzystywany w celach politycznych. Jako swego rodzaju talizman swastyka jest zarezerwowana do użytku religijnego oraz ludowego.



Góralskie Krzyże podczas defilady Święta Pułkowego –
2. Pułk Strzelców Podhalańskich, 1936 Sanok.


Źródło m. in.: historia.gildia.pl. Przeczytaj także: Swastyka w odznakach polskich jednostek wojskowych. Swastyka w odznakach polskich jednostek wojskowych.

5 komentarzy do “Polska swastyka

    • No ciekawe ilu pogan zabili chrześcijanie a ilu chrześcijan poganie? Największe ludobójstwa na świecie to chrześcijańskie krucjaty i zabijanie „niewiernych”, żadna religia nie zniszczyła tyle kultur na świecie i nie zabiła tylu ludzi. Hitler i Stalin razem wzięci przy chrześcijaństwie to bezbronne dzieci.

      Polubienie

    • Co kronikarz wyprawy biskupa Ottona zanotował jako odpowiedź mieszkańców Szczecina daną biskupowi?
      „Między chrześcijanami spotykają się złodzieje i piraci. Jednych pozbawia się stopy, innych oczu; pełno w nich zbrodni i kar wszelkiego rodzaju; chrześcijanin nienawidzi chrześcijanina: z dala od nas z taką religią”
      Po 1. Jeżeli Słowianin podniósł rękę na chrześcijański łeb to musiał mieć ku temu dobry powód; nie potrzeba źródeł tajemnych, zakrytych, zakazanych, żeby przeanalizować prosty przebieg wydarzeń historycznych, rozejrzeć się w jakim głębokim g*wnie znajdujemy się obecnie i sobie wykalkulować, że nasi Pradziadkowie mieli dobre powody, żeby się przeciwstawić obcym ustrojom, obcej ideologii i cudzym zwyczajom; nie wiem jak twoim zdaniem przebiegały krystianizacyjne krucjaty kościoła rzymskiego, ale przelewki to to nie były, biblia daje jasne, zielone światło dla gromienia pogan i to właśnie kościelna agentura czyniła.
      To nas sprowadza do punktu 2. Nic dziwnego, że po krwawym, acz wygodnym intronizowaniu się na wszechwładcę Europy ta sama agentura skrupulatnie sporządziła swoje wersje wydarzeń, przedstawiając jako zbrodniczych barbarzyńców podbity naród – wszak historię piszą zwycięzcy 😉
      No i po 3, najważniejsze: Słowiańscy Bogowie z niemałym obrzydzeniem odkryli fakt, że jakieś kosmate łapska w sieci insynuują, jakoby mieli się lubować w chrześcijańskiej krwi; tym samym prosiłabym tak parszywie nie bluźnić, w przeciwieństwie do chrześcijańskiego, na co są całe rozdziały objawionej świętej księgi dowodów, nasi Bogowie krwią niewiernych się nie poili.

      Bez pozdrowień

      Ps. Nie, przedstawione w artykule „źródła” i „dowody” nie wskazują jednoznacznie na rytualny charakter uboju żymskiej agentury. Takiego rodzaju wnioski będzie przepychać ktoś, kto ma w tym jakiś cel.

      Polubienie

  1. Słowiaństwo owiane jest wielką tajemnicą, mitologia słowiańska to tylko mitologia. Bogowie słowiańscy to tajemnicza siła, która zajmowała się filozofią i podpowiadała jak rozwijać przemysł aby dobrze żyć. Nie miało to nic wspólnego z jakąkolwiek przemocą ale kłuło w oczy tych, którzy mieli mniej, żyli gorzej. Tak więc powstała dziwna teoria boga wszechmogącego i wszechobecnego do którego dostęp wiedzie przez prośby a wiedz słowiańska została zamieciona pod przysłowiowy dywan. Tym samym zostaliśmy odcięci od przekazów kosmicznych. No i mamy to co mamy, Ja zrobiłam wszystko co mogłam aby tematykę rozwinąć ale nie udało mi się spotkać przyjaznej duszy, która byłaby zainteresowana tematem. Pisać mogę i owszem ale gdzieś na jakimś forum w ramach komentarza etc. Moim opiekunem duchowym jest Swarożyc i tak razem dyskutując zastanawiamy się, czy za następne już niecałe 2000 lat rodzaj ludzki wytłucze się czy będzie stał pod jedną wspólną ścianą płaczu. Bo póki co nic nie pojmuje. Ręce Boga padły pod hitlerowskim butem.

    Polubienie

Dodaj komentarz