Chcą stawiać krzyże – ja krzyże im połamię
A potem w potylicę ostatni sakrament
Wielbią kalać drewno zbijając zeń dwie deski
Dla mnie zgniły trup jest symbolem klęski
Chcą ogniem i żelazem krzewić te imiona
Jedynego Boga zaklętego w trzech osobach
Przez Święte Gaje wiedzie droga chrystusowa druga golgota- krzyżem stanie się topola
Chcą budować więc przedtem wszytek niszczą
Miłość do bliźniego spajając hipokryzją
Marne to spoiwo do wznoszenia świątyń gniewu
Z kamieni rzuconych przez ludzi bez grzechu
Chcą wykrwawiać lasy, dławić w rękawicy
Żelaznej jak dziewica, podania i mity
Zastąpić je własnymi, a radość zwątpieniem
To ludzkie są diabły, to ludzkie są cienie!
Niosą nam ogień
Niosą nam stal
Niesie nam nienawiść
W owczej skórze Bóg
Niosą nam grzech
Niosą nam kłamstwa
U lasu stoją granic
I kopią nam grób
Z diabłem na plecach nie cofną się przed gajem
I jego bogami, tylko kamień na kamień
Sypią ołtarze nienawiści niespełnionej
Jak miłość do Boga w cierniowej koronie
Z diabłem na plecach nie cofną się przed wodą
Splamią ją chorobą i zatrują źródła
Przyszłość paskudna kuta młotem na czarownice
Burzy się las gdy dąb służy za stryczek
Z diabłem na plecach, trzaskiem padających drzew
Obalić chcą wiarę a przelaną za nią krew
Obmyć jak w Jordanie z przewin grzeszne ciało
Jednak najpierw wydobyć ją muszą stalą
Z diabłem na plecach i krzyżem na piersi
Z bogiem na ziemi a już wniebowzięci
Przybyli by zabrać nas wszystkich, tam w bogi
To ludzkie są diabły, to diabła proroki!
Przynieśli nam gwoździe
Przynieśli nam sznury
Przyniósł nam śmierć
W podarku Owczy Bóg
Przynieśli nam deski
Z gajów Trzygława
I milczał Świętowit
Gdy cięli je wpół
Reblogged this on falkonidas.
PolubieniePolubienie
Panie Krzysztofie. Ja płaczę, kiedy Pana czytam. Szukam od pięciu lat zrozumienia wśród ludzi, ale nie znalazłam jeszcze ani jednego otwartego umysłu. Od ludzi cuchnie kiszoną kapustą, którą skrzętnie przechowują w swoich głowach. Uciekam od wszystkich, zamknęłam się w czterech ścianach, bo moja wrażliwość jest skazana na trudny los człowieka, który samotnie ściera się z tym światem. Świat ten jest okrutny i zły. Człowiek psychicznie chory, nie jest człowiekiem umysłowo chorym. Jeżeli przed chorobą człowiek ten był mądry, to nie znaczy, że choroba psychiczna odebrała jemu rozum. Psychika choruje wtedy , gdy wrażliwość człowieka przekracza pewne normy. Jest to człowiek nadwrażliwy, ale to nie znaczy , że zły i głupi. Świat potrafi poranić ludzi wrażliwych, którzy nie potrafią poradzić sobie z licznymi ranami, które właściwie są nie do zagojenia. Świat ciemnoty umysłowej zrobi wszystko, aby ludzi wrażliwych, albo takich, którzy otwierają oczy na prawdę zniszczyć totalnie i o to chodzi, aby jakiś geniusz czasami nie zwrócił uwagi na te sprawy o których Pan pisze. Granica między chorobą psychiczną, a geniuszem jest cienka, albo nawet płynna. Dziękuję Panu, że miał Pan odwagę mówić prawdę i nie bał się ,,łatek,, które świat potrafi boleśnie przypinać ludziom o otwartych umysłach.
PolubieniePolubienie