Kim są Polacy? część 1

Lechia Impire


Kim są Polacy? Czy rozwiązanie tej zagadki jest niemożliwe? Jest trudne, ale nie niemożliwe.

Obecnie Polacy maja problem ze swoją tożsamością i kulturą. Nie ma co się dziwić, ponieważ zostaliśmy poddani zmianie tożsamości, a obecna nauka będąca widocznie pod czyimś „butem” nie kwapi się na udzielenie nam wyczerpujących wiadomości na ten temat. Jakie są zatem możliwości działanie przy takim stanie rzeczy? Jedyną rzeczą jaką nam pozostała to indywidualne dochodzenie do prawdy, opierając się na szczątkowej antycznej wiedzy historycznej pozostawionej, przez średniowiecznych kronikarzy, religioznastwie, genetyce i językoznastwie słowiańskim, jak i umiejętności logicznego myślenia i powiązania znanych faktów w jedną całość. Na podstawie faktów jak i drobnych szczegółów można w przybliżeniu zrekonstruować zarówno naszą antyczną historię jak i system wierzeń. Jest to trudne, bo zmieniono nam naszą tożsamość, naszą nazwę jak i nasze rodzime wierzenia i kulturę. Polska (Lechia – przedkatolicka nazwa Polski) ma dość dobrze udokumentowaną historię przez średniowiecznych kronikarzy. Wszystkie antyczne mapy zachodnie pokazują Europe podzieloną między dwa mocarstwa.

Cesarstwo Rzymskie i (białą plamę) Imperium Lechitów w którego skład wchodziły słowiańskie plemiona: Wandali, Wenetów, Gotów, Polan, Alanów Sarmatów i Scytów . Thietmar-X wiek, Prokosz-X w, Gall – XII w, Helmold – XII w, Cholewa – XIII w, Kadłubek-XIII w, Boguchwał-XIII w, Dzierżwa-XIV w, Jan Długosz-XV w, Kromer-XVI w, Naruszewicz-XVIII w i wielu innych zagranicznych kronikarzy antycznych jednoznacznie twierdzi, ze LECHIA to antyczna nazwa Polski z przed chrztu w 966 r. Nazwy Polski (Lechia) używane przez obcych kronikarzy to: perskie-Lachestan, litewskie-Lenkija, tureckie-Lehistan, ormiańskie-Lehastan, węgierskie-Lengyelország. Polaków nzywano wszędzie Lechitami: tureckie Lehce, ruskie Lachy, węgierskie Lengyel, rumunskie Leah, Ledianin u Serbów. Podobnie jak słowo Laszka (obecnie znane jako laska) oznaczało nic innego jak Polka. Sami Polacy od najdawniejszych czasów nazywali siebie Lechitami. Słowo „Polacy” użyto dopiero po raz pierwszy w XV wieku, wcześniej używano „Polanie” w łacińskiej formie Polani, Poleni, Poloni, które pojawiło się po raz pierwszy na przełomie X i XI wieku w żywocie starszym św. Wojciecha, prawdopodobnie spisanym w Rzymie między 999 a 1001 rokiem. Polonia (Polska) to katolicka/łacińska nazwa naszego kraju. Co ciekawe, że w innych ościennych językach np. czeskie lech znaczy pan, wielmoża czyli Polacy (Lechici) zwani byli przez swoich sasiadów Panami, wolnymi ludźmi, szlahetnie urodzonymi (podobnie jak  szlachetnie urodzeni). Starożytna nazwa grecka naszego Państwa to Lachia (kraj Panów/Wybranych). W Sanskrycie Lech oznacza tyle, co pan, władca, król, pasterz czy bóg. Lechistan to państwo panów lub państwo bogów lub państwo pasterzy. Po persku do dzisiaj słowo Lah oznacza pana, boga i pasterza.

Warto odnotować, że słowo Leh/Lah znajduje się również na inskrypcjach na wielu Kurhanach w Europie i Azji. Oznacza się w ten sposób, że grobowiec należy do Władcy. Węgrzy zwą nas Lengyel i jest to połączenie dwóch słów: Lech i Angyel (Pan i Anioł). Również w całym regionie bliskowschodnim ten rdzeń LACH jest widoczny. Po hebrajsku słowo “Lah” ma ta same znaczenia i brzmi Elah. W liczbie mnogiej to Elahim, a w wersji starohebrajskiej brzmi Elohim. Co bardziej gorliwi chrześcijanie znają to słowo bardzo dobrze, jest ono użyte w Biblii (hebrajskiej) ponad 2700 razy na nazwanie Boga lub Bogów (bo jest to liczba mnoga). Podczas czytania Biblii słowo JHWH tłumaczone na Polski jako Jehowah czytane jest właśnie jako Elohim (Panowie, Bogowie), ponieważ Żydzi wierzą, że nie są godni wymawiania słowa JHWH. Nie przypadkowo w Biblii zwie się ludzi owieczkami, bo słowo Elohim oznacza też pasterzy. Po arabsku natomiast słowo Lah ma dodany przedrostek określony Al i stąd wziął się słynny Allah, co znaczy dosłownie “ten Bóg” / “Bóg właściwy”. Dlatego Lahestan po arabsku również znaczy Kraj Boga/Bogów.


 Źródło artykułu
https://slowianowierstwo.wordpress.com/2015/03/11/lechici-lachy-polachy-polacy/




To własnie nazwy Lechia/Lechici czy Lachy/Lechistan używano na wczesnym etapie rozwoju naszej rodzimej historii, która zaczyna się od panowania pierwszego jej króla Kraka i jego linii rodowej, a kończacą się na Popielu. Pierwsze wzmianki średniowiecznych kronikarzy mówią własnie o państwie Lechitów ze swoją stolicą Wawel. Okres panowania Kraka jaki podają średniowieczni kronikarze to 400 roku p.n.e.

Kurchanowe kopce (mogiły) Kraka jak i jego córki Wandy pierwszych władców Lechii, usypane przez poddanych stoją do dzisiaj w Krakowie, dawnym Wawelu stolicy państwa Lechii, nazwanej później Krakowem na cześć pierwszego władcy Kraka, którego mieszkańcy starożytnej Lechii traktowali jako ojca narodu i założyciela państwa. Niektórzy językoznawcy nawet porównują Wawel do Babel (wieży) i Babilon i wcześniejszego Sumeru i początków cywilizacji i wiążą ją z początkiem cywilizacji słowiańskiej.

Kolejnym władcą Lechii a raczej władczynią była Wanda (Wenda-Węda). Mieliśmy też takową królową Wandę kilka tysięcy lat temu, córkę Kraka. Krak miał dwóch synów, ale z powodu ich śmierci, królową Lechitów została jego jedyna córka Wanda (Wenda), nasza rodzima królowa, dziewica znana w całej Lechii i po zagranicami z urody i mądrości a nawet sił nadprzyrodzonych, która dziewictwo wyżej stawiała od małżeństwa, pomimo, że Laszka Wanda dalece przewyższała wszystkich zarówno piękną postacią jak i powagą wdzięków i wiedzą i mądrością. To od jej imienia wywodzi się nazwa rzeki Wandal (obecnej Wisły) jak i ludu zamieszkującego jej brzegi Wandale. Jakie dzisiaj ma znaczenie słowo wandal i jakim siłom od zawsze przeszkadzało nie rozwijam.


wanda

Wanda – Wenda 


Lechia, tajemnicze Lechici Imperii, jak zwie ten twór państwowy Johann Uphagen, pisząc o tajemniczym Slavici Foederis Imperatorem, które potwierdza XIX-wieczny historyk Bielowski dowodzi że wspomniany organizm państwowy ongiś istniał. Było to ogromne imperium, będące jedyną ogromną siłą zdolną przeciwstawić się rosnącej potędze cesarstwa rzymskiego. W wyżej wymienionych kronikach średniowiecznych Polskich również opisane są potyczki z Cesarstwem Rzymskim a nawet z Aleksandrem Wielkim co potwierdzają i uwiarygadniają nie polskie a obce kroniki jak np. czeskie. W/g nich wielki i dzielny lud Lechitów żyjący na terenach obecnej Polski stworzył ogromne państwo od Łaby po Ural, które toczyło liczne walki z Rzymianami. Co za tym przemawia? Ogromne dziedzictwo historyczne, które znajdujemy w innych kronikach wczesnośredniowiecznych. Przemawiają za tym także: opisy antycznych wypraw geograficznych poświęconych badaniu tych terenów, opis prowincji Lechickich np. pióra Adama z Bremy (żyjącego w latach 1050- ok. 1081), wydarzenia z okresu panowania cesarza Nerona, zachowane nazwy toponimiczne z czasów starożytnych. Lechici (Wandale) toczyli zaciekłe walki przez kilkaset lat z Cesarstwem Rzymskim jak i Bizantyjskim i były momenty gdzie łupili i władali nie tylko Cesarstwem Rzymskim ale i Afryką. A dokładniej po przełamaniu oporu legionistów na Renie i najechali rzymskie państwo.

Złupili Galię (czyli obecną Francję) i Hiszpanię, przeprawili się do Afryki i tam założyli państwo na terenie obecnej Tunezji. Ślady tego rajdu podboju Wandali możemy odnaleźć w samej nazwie Andaluzja, „Wandaluzja”, czyli kraju Wandali, choć sami Wandalowie od dawna już tam nie zamieszkują. Dopiero w 534 roku rozbił ich i rozproszył cesarz Justynian. Przyjście po europie południowej Lechitów odbyło się „przy świadkach”. Ich najazdy odnotowali dwaj ówcześni dziejopisarze: Prokopiusz, oraz żyjący w Italii Jordanes. Odbył się równiwż katastrofalny dla Bizancjum najazd Słowian na Bałkany w VI w. który był skutkiem kolejnych wojen Justyniana, ze Słowianami czego bez naszej słowiańskiej Lechiady wyjaśnić się nie da i tu nie obyło się bez nich. To że armia Lechitów ZAWALIŁA ŚWIAT RZYMSKI jest kazusem bizantyjskiej cenzury, która zakazała pisania o Wandalach, aby nie wywoływać paniki. Świadczy o tym relacja Prokopa z Cezarei o zdobyciu przez armię słowiańską miasta Toperos nad Morzem Egejskim, miasto było bronione przez regularną armię bizantyjską a Słowianie, po zdobyciu tej twierdzy, wymordowali 25 tysięcy mężczyzn.


Vandals Lechia Impire


Kim więc jest ten tajemniczy lud Słowian, który podbijał antyczną Europę którego obecna nauka traktuje jako „prymitywnych niepiśmiennych dzikusów”, którym cywilizacje podarowała dopiero Rzymsko-katolicka kultura ? Kim są te „prymitywne dzikusy” którzy kilka tysiecy lat temu posiadali starożytne huty żelaza, np. świętokrzyskie dymarki czy starożytny metalowy przemysł rzemieślniczy przerabiajacy wytopiony metal na broń lub narzedzia powszechnego użytku ? …mówiący językiem „niesłychanie barbarzyńskim”, jak pisał o Słowianach bizantyjski historyk Prokopiusz z Cezarei, kronikarz wojen za cesarza Justyniana. Na dodatek ostatnie badania genetyczne gdzie zbadano DNA Słowian, pokazały, że zamieszkują oni swoje ziemię od kilku tysięcy lat. Mało tego, okazało się bowiem, że Polacy , Lechici, Wandale zamieszkują swoją ziemię już od ponad 10 tys. lat i posiadają inną podhaplogrupę niż reszta Słowian – Y-DNA R1a1a7. Na podstawie tychże badań naukowców zachodnich okazało się, że Polska posiada przeszło 10 700 lat egzystencji w rejonach Wisły, Zbrucza i Dźwiny. Na tych terenach bowiem odkryto masową obecność haplogrupy R1a1a7. Dotąd uważano, że wszyscy Słowianie pochodzą od Indoeuropejczyków z haplogrupą R1a1, i przybyli do Europy ze Wschodu a na ziemie polskie dotarli ze środkowej Ukrainy. A może było odwrotnie i to my chodziliśmy pierwsi po ziemi a nasi przodkowie na podbój Wschodu i świata wyruszyli z ziem polskich ? I jak to się ma do nauki czy religii, która głosi,że człowiek został stworzony i istnieje na ziemi 6 tysięcy lat???

Czy sprawozdanie bilijne z księgi Rodzaju o pojawieniu się pierwszych ludzi 6000 lat temu można traktować poważnie w świetle badań współczesnej nauki? Jeśli tak, to chyba my Polscy (Lechici) powinniśmy być narodem wybranym jako najstarsza cywilizacja chodząca chyba po ziemi, że ktoś nam ten zaszczyt podkradł. Może owe rajskie jabłko, najpopularniejszy owoc w Polsce rosło u nas a nie w strefach podzwrotnikowych gdzie najpopularniejszymi owocami są cytrusy czy banany.

A co na to mówią nasze religie. Pomijam wszystkie semickie religie, łacznie z katolicyzmem, które dziedziczą po judaizmie i są jego kontynuacją. Temat należy zbadać wracając do naszych rodzimych wierzeń. I tu znowu napotykamy trudność, ponieważ nasze wierzenia podobnie jak nasza kultura i historia zostały dość dokładnie wymazane i wyczysczone. Ale dla chcącego nic trudnego. Okazuje się, ze my słowiańscy Ariowie, zwani indoeuropejczykami mamy źródło swojej religi w wierzeniach Wedyjskich. Ale tu znowu problem Historia i nauka zamiast zaproponować coś konkretnego pozostawiła Ariów w mrokach niewiedzy zadowalając się tym, że ludy indoeuropejskie nagle się pojawiają. Ale po głebszym zbadaniu tematu okazuje się, ze Wedy, to nie religia a wiedza, prawdziwe poznanie czyli wiedza na temat człowieka, ducha/duszy i Absolutu (kosmosu) który dla ludów bedących pod wpływem tych wierzeń był prawdziwym Bogiem. Wedy to po polsku Wiedza, po grecku Gnoza, pożydowku Kabała egipsku i rzymsku (watykańsku) magia albo cuda . Wedy (wiedza) byly ogolnoswiatowymi wierzeniami naszych przodkow, którą zastąpiły obecne pasożytnicze semickie religie. Wed, nie można nazwać religią, która jest czymś „kolejny” (re-ligia, re-dystrybucja), tak jak obecnie nam panujące religie Mojżeszowe (judaizm, chrzescjaństwo, islam czy ich setki odłamów) Weda (wiedza) była czymś pierwotnym, reszta to plagiaty nastawione dla ich twórców na wygodne życie.

Podstawowa zasada organizacyjna w wierzeniach Słowian, podobnie jak i innych ludów indoeuropejskich (Ariów) to zasada trójdzielności rzeczywistości, oparta na wiedzy duchowej na temat ludzkiego ducha i jego trzech (aspektów). Taką wiedzę posiadały wszystkie cywilizacje ducha, których wierzenia wedyjskie oparte były na wiedzy dotyczacej Ducha/duszy, Absolutu (kosmosu) i powiązania miedzy nimi. Z tą podstawową zasadą trójdzielności wiążą się też postacie słowiańskich, czy Wedyjskich bogów o trzech obliczach. Np. u Hindusów Brahma, u Słowian wschodnich Trygław utożsamiany z Rodem i u nas Słowian zachodnich Swiatowid (WP: cztery oblicza). Bogach, którzy swoim cywilizacjom przynosili wiedzę i symbolizujące ją światło czyli światłość.

Odkąd sięgniemy pamięcią na ziemi zawsze toczył się bój między siłami światła i ciemności, a odwieczna walka między siłami ciemności i jasną stroną trwa nadal Ale to nic innego jak walka pomiędzy głupotą, zacofaniem i ciemnotą a mądrością, otwartym umysłem. Podstawowa zasada trójdzielności to przede wszystkim wiedza o samym człowieku i jego trzech aspektach duchowej osobowości wyzwalających energię zachodzącą w jego komórkach napędzającą życie. Ta wiedza to nic innego jak ukryta religijnie natura „Boga” i „Szatana” który zamieszkuje fizyczne ciało człowieka. Do pomocy mamy też zainstalowany trzeci składnik boski. Duszę ludzką, która z kolei oddziela nas od „Złego” które kryje się w naszym wnętrzu ale również atakuje nas niepostrzeżenie ze zewnątrz. Generalnie nasza osobowość (dusza) jest pozostałością naszych bogów naszych przodków i ich mitycznego Stwórcy. Pozostawił on nam swobodę wyboru czyli wolę i tak wyposażył psychiczną część człowieka; iż posiadamy naturalnego sędziego; jakim jest sumienie, dusza, która oddziela nas od złych i nieetycznych rzeczy. Jest ona niejako wykonawcą naszej wolnej woli.

U ludzi rozumnych obdarzonych duszą rozwiniętą na właściwym poziomie ten proces jest świadomy, ponieważ podlegają oni ciągłemu samorozwojowi korzystając z atrybutów jakimi obdarzył nas Stwórca, np. inteligencji za którą idzie zdolność człowieka do zrozumienia tajemnicy własnego istnienia niezbędnego do świadomego i mądrego kierowania własnym życiem. Jest więc to forma inteligencji, nazywanej obecnie inteligencją duchową dopełniająca tą pierwszą. Stanowi więc rodzaj superinteligencji. Sprawia, że człowiek staje się w pełni tym kim jest – istotą rozumną i kreatywną w ludzkiej wspólnocie. Duchowość pełni rolę centralnego organu zarządzania naszym życiem. Posługujemy się nią w analizie i rozwiązywaniu problemów dotyczących sensu i wartości, także przy postrzeganiu i ocenie swych działań i innych ludzi. Przekładając dalej to na język dzisiejszej wiedzy owe trzy aspekty ducha ludzkiego to znane nam z psychologi czy psychiatrii: podświadomość, świadomość i nadświadomość. W/g wierzeń naszych przodków tylko sprzegniecie w jedną całość trzech osobowości duchów czy dusz człowieka daje najlepsze efekty. W/g ich prawideł to Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Przy takim myśleniu i działaniu podpartym wiedzą na powyższe tematy nasze trzy stany świadomości będą współpracowały jako jedna całość, aby doprowadzić nas do normalnej, bardziej postępowej formy życia. Można śmiało powiedzieć, ze cyfra 3 jest u Słowian cyfrą świętą.

A kim jest główny bóg Słowian niosący im wiedzę i światło – ŚWIATOWID – (Światłowid, Svetowid, Svantewid, Swetłowed) bóg o kilku obliczach, czczony przez Słowian, (Lechitów). Uważany za boga najwyższego – pana niebios, wojny, płodności, urodzaju i wiedzy. Utożsamiany z czczonym na Rusi Trygławem (Trzygłowem) czy wschodniosłowiańskim bogiem Rodem czy wedyjskim Brahmą.


Svantevid Światłowid Świętowid


To my Słowianie w swoich genach mamy zapisaną historię rodzaju ludzkiego, dlatego od co najmniej 1000 lat nas się eksterminuje. To ich Słowian ideę boga, zamierzało i nieudanie uśmiercić judeo-chrześcijaństwo, a później bazując na ich historii nieudolnie podrobić to w swoich religiach. Kiedyś to My byliśmy bezdyskusyjnymi gospodarzami naszego kraju, od Łaby po Ural a nasi Przodkowie Lechiccy żyli wedle swojego uznania, wedle swoich prastarych praw i obyczajów, przez co mężny i szlachetny duch kwitł, tężniał i się rozwijał. Dopiero zdrada i knowania „obcych” pchnęła Nas w objęcia nieludzkiego judeo-chrześcijaństwa, i obcej nam kultury rodem znad Jordanu pod wpływem której traciliśmy swą siłę, swoją dumę, honor i wolę.

Wielu z nas stało się gwarantami, strażnikami nowego, obcego naszej Słowiańskiej duszy porządku. Represje i nienawistna walka ze wszystkim co rodzime, Słowiańskie poczyniła ogromne spustoszenia w duszy wszystkich Słowian. Obecnie dzięki naszym okupantom, poczynając od cesarstwa rzymsko-niemieckiego, Lechitów i Słowian w ogóle pomija się w przytoczeniach historii antycznej jak i mitologicznych. Co za wstydliwy absurd, zwłaszcza dla Polaków mających udowodnione zakorzenienie w starożytności sięgające 10.000 lat p.n.e. nieprzerwanego bytowania w Europie, po dziś dzień.

Przez ostatnie 1000 lat ponosimy tylko skutki zmiany tożsamości, łatwowierności, głupoty i poddaństwa. Właśnie na tym polegał również numer z podrzuceniem nam obcej religii cesarstwa rzymskiego. Lechici, Polacy stali religijnie sterowanymi antypolakami. Co widać i dzisiaj gdzie kaażdy katolik to wróg słowiańskiej Polski !!! Bo nie wie, że Oficjalny upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego jest jednym z wielu historycznych nieprawd, mitów. Imperium trwało nadal, przekształciło się w cesarstwo Rzymsko-niemieckie i przez wieki używało ludów i państw germańskich, by zdobywać, kawałek po kawałku, ziemie Lechitów. Cesarstwo Rzymskie wraz z tysiące razy modyfikowaną religią, trwa po dziś dzień. Papież ma jednocześnie funkcję imperatora (cezara), zaś bank watykański kontroluje wszystkie zasoby naturalne, korporacje, banki prywatne i banki narodowe na świecie. W czasie II wojny światowej faszystowskie Włochy, Watykan i faszystowskie Niemcy, to kolejna odbudowa i odsłona wielkiego Imperium Romanum, które od zawsze było śmiertelnym wrogiem słowiańskiej Polski. A czemu papieże noszą tytuł cesarzy rzymskich, tj PONTIFEX MAXIMUS? Jedyna nadzieja w rozumniejszej części Lechitów .


SŁAWA

Źródło artykułu
https://slowianowierstwo.wordpress.com/2015/03/11/lechici-lachy-polachy-polacy/

 


34 komentarze do “Kim są Polacy? część 1

  1. Wiele plemion wymienionych w artykule zapewne czasowo przebywało na ziemiach, które teraz należą do Polaków. Między innymi Lachy, plemię, które opanowało Ziemię Lędziców. Chyba od Lędziców wywodzi się słowo Lengyel (Lendziel) oznaczające dla Węgrów Polaka. Wandale wzięli swoją późną dosyć opinię od czasu wejścia do Afryki. Drew na ogniska do opiekania mięs im brakło, to wycięli wszystkie tamtejsze winnice… Kim są teraz i kim byli Polacy? Byli członkami plemion słowiańskich, które opanowały, narzuciły zwierzchność innym plemionom słowiańskim. Na przykład Wiślanie i Lachy zawładnęli Licykawicami (Ogromne grody; Wołów i Stradom na przykład oraz żelazo z dymarek)) Przybysze z zachodu, między innymi Polanie opanowali ziemie dzisiejszej Wielkopolski i Kujaw, po czym około roku 850 nastąpiło pokojowe zjednoczenie plemion zwycięskich i utworzenie jednego państwa. Tych wygranych nazwano możnymi – mogli wiele, mieli duże możliwości od nich samych zależnych. Pokonani stali się niewolnikami, potem chołopami i chłopami. Następowało powolne mieszanie się możnych z chłopami (żony chłopki, chłopi zasłużeni w walkach z wrogami możnych, niewolnice z wypraw wojennych jako żony itd. Potem. razem z Węgrami, którzy osiedli na Puszcie przybyli Chazarowie wyznania judajskiego i wyznania chrześcijańskiego. Chrześcijanami byli Słowianie pod panowaniem państwa Wielkie Morawy – Wiślanie i Lachy już podczas przybycia Madziarów. Wiele rzeczy z tych czasów jest tylko przypuszczeniem (hipotezy) i można się nimi posługiwać tylko pod warunkiem użycia na początku opisu słowa MOŻE. Teraz tzw polska krew nie istnieje! Teraz Polakiem jest ten, kto nim się czuje i tę narodowość wybrał. Teraz wrogowie narodu starają się „zreformować naród polski przez wygaszanie” i utworzyć państwo ze zlepkiem ludzi bardzo różnorodnych, pod warunkiem, że są lewicowcami. Wbrew nurtowi historii nie uda im się cofnąć Wisły kijem, ale szkód mogą narobić, jeżeli ci Słowianie, którzy są Polakmi będą się sprzeczać o to, co jest przypuszczeniem. Każdy może sobie sądzić o przeszłości co mu się żywnie podoba, byle nie wymyślał unieważniania rzeczy już dość dobrze zbadanych. Próbą „unie4ważnienia” narodu jest między innymi PANSLAWIZM z dominacją Rosji Ilu naszych przodków pochodziło ze Scytów (może jacyś byli) czy Awarów albo Wandali, to teraz nie jest zasadnicze. Przypominam, że historia zaczyna się od momentu zaoisania wydarzenia. Dla Słowian Zachodnich jest to rok 800. w którym Karol Wielki zakazał wkraczania Germanom poza linię podanych grodów słowiańskich. Wśród nich była dzisiejsza Ratyzbona oraz Dziwin (dziś Magdeburg)

    Polubione przez 1 osoba

      • Ten artykuł wyczerpuje definicję bzdury.
        Na spekulacje NAUKOWE trzeba mieć pewien poziom.
        O spekulacjach umysłowych jeszcze nie słyszałem, ale „eksperci” od Lechii na pewno mnie jeszcze nie raz zaskoczą.

        Polubienie

      • ŻYDOWSKA NARRACJA MAŁE LITERY , DUŻE LITERY TO EKSPRESJA .NAKAZY KTÓRE MAMY TO ŻYDOWSKIE REGULAMINY ,BRAK PRZEKLEŃSTW TO ŻYDOWSKA KULTURA ,ŻEBY ŻYDÓW NIE NAZYWAĆ CHUJAMI . A POLAK JEST TĘPAKIEM BO NIE MOŻE SIĘ ODEZWAĆ W SWOIM JĘZYKU .WOLNOŚĆ SŁOWA GDZIE W DUPIE ….

        Polubienie

  2. Czas dla słowiańskiej cywilizacji ducha
    /FILOZOFIA /

    “Dopiero nadchodząca cywilizacja postindustrialna stwarza warunki dla realizacji słowiańskiej myśli dziejowej; brak zmysłu państwowego, piętnowany od ponad tysiąclecia jako organiczna wada Słowian, staje się cnotą w nowych warunkach więzi społecznej, kiedy nie odgórna przemoc władzy, lecz oddolne, samorządne jej formowanie stawać się poczyna regułą. Po dziejowym wkładzie innych wielkich odłamów Indoeuropejczyków w rozwój cywilizacji, w perspektywie postindustrialnej nastają warunki dla słowiańskiej godziny w dziejach powszechnych ludzkości.”
    ——————————————————————————————————————————————

    Pogląd ten doskonale harmonizuje zarówno z prognostycznymi wypowiedziami XIX- wiecznych filozofów i historiozofów słowiańskich oraz germańskich, jak i z wnioskami współczesnej kulturologii i uniwersologii.

    Coraz mniej jest wątpliwości co do tego, że cywilizacja zachodnia znajduje się w kryzysie, a jej twórcze napięcie dawno już się wyczerpało. Jednocześnie, na razie powoli, wyłaniają się kontury nowego paradygmatu cywilizacyjnego, tym razem o zasięgu planetarnym.

    Pojawiają się takie pojęcia jak, “przemiana cywilizacyjna”, “nowy renesans”, “nowa epoka”, “epoka noosfery”. Coraz bardziej ujawnia się niewydolność globalizmu, jako zwyrodniałego systemu powstałego w wygasającym nurcie cywilizacji zachodniej, a zwłaszcza amerykanizmu, jako jej wykwitu.

    W tych okolicznościach, od prawie dwudziestu lat w wielu ośrodkach w krajach słowiańskich prowadzi się prace nad kształtem nowej propozycji cywilizacyjnej, alternatywnej w stosunku do globalizmu. Zespół różnorodnych zagadnień podejmowanych w ramach tej koncepcji, obejmowany jest zbiorczą nazwą – cywilizacja słowiańska.

    Potwierdzeniem zasadniczego przełomu w myśleniu o przyszłości na obszarze Słowiańszczyzny okazał się VII Zjazd Wszechsłowiański w Pradze. Zjechali się tam przedstawiciele ze wszystkich krajów słowiańskich i zaprezentowali bardzo poważne analizy i koncepcje, zarówno naukowe jak i polityczne. I wtedy okazało się, że wszyscy zaangażowani w ruch słowiański, niezależnie od siebie, myślą i pracują w tym samym kierunku, że ocena współczesnego stanu świata jest zbieżna, chociaż wcześniej nie komunikowali się prawie wcale lub sporadycznie. I tam już zostały przedstawione bardzo poważne założenia. Ale przede wszystkim zauważony został kryzys cywilizacyjny w globalnej skali. W związku z konkluzją, że znajdujemy się w procesie zmiany cywilizacyjnej, zastanawiano się jakie jest położenie Świata Słowiańskiego w tym kontekście i jaka jego rola.

    W tym samym roku we wrześniu odbywał się w Krakowie XII Kongres Slawistyczny, który zgromadził tysiąc dwustu slawistów z całego świata. Na kongresie podkreślano wyraźnie znaczenie czynnika słowiańskiego w przemianach cywilizacyjnych zachodzących we współczesnym świecie. Mówił o tym m.in. znany w świecie, nieżyjący już slawista rosyjski Oleg Trubaczow.

    Wkrótce potem odbyło się szereg konferencji, na których podjęto formułowanie zasad cywilizacji słowiańskiej. (np. Sesja Towarzystwa Przyjaciół Ekofilozofii “Słowiańskie inspiracje w rozważaniach ekofilozoficznych”, sesja na Europejskim Kongresie Uniwersalizmu: “Uniwersalistyczne wartości filozofii słowiańskiej”, “Cywilizacja słowiańska w XXI wieku” i wiele innych – krajowych i międzynarodowych).

    Pojawia się świadomość, że Słowiańszczyzna posiada bardzo bogatą tradycję filozoficzną, która obejmuje ogólnoludzki dorobek myślowy i dysponuje zdolnościami interpretacji aktualnego stanu świata i stosunków społeczno-gospodarczych w skali globalnej. Można się odwołać do prac Włodzimierza Sołowiowa, Włodzimierza Murawiowa, Mikołaja Bierdiajewa, Mikołaja Danilewskiego, Lwa Gumilowa i innych filozofów rosyjskich, a w Polsce Augusta Cieszkowskiego i Karola Libelta, a także Bronisława Trentowskiego, Edwarda Dembowskiego, którzy doskonale znali europejską myśl filozoficzną, a jednocześnie przewidywali bardzo ważną cywilizacyjną rolę dla Słowiańszczyzny w nadchodzącej “Epoce Ducha”, “powszechnej reintegracji” i “jedności w różnorodności” (A.Cieszkowski).

    Istotne jest jednak to, że nie tylko myśliciele słowiańscy przewidywali ważną rolę cywilizacyjną Słowiańszczyzny, lecz także pisali o tym wybitni historiozofowie zachodni jak Johann G. Herder i Oswald Spengler. I dzisiaj, jak nigdy dotąd ich prognozy dają się naukowo uzasadnić, szczególnie przy pomocy argumentów, których może dostarczyć nam uniwersologia, współczesna nauka, łącząca i systematyzująca naukowe i historyczno-kulturowe doświadczenia rozwoju ludzkości.

    Trzeba podkreślić wagę okoliczności, że my jako Świat Słowiański, żyjemy w przestrzeni, która łączy tradycje Wschodu i Zachodu. Z tego względu różnorodne wątki tej tradycji syntetyzują się w procesie dyfuzji kulturowej. Wybitny i uznany kulturolog Mircea Eliade niejednokrotnie zwracał na to uwagę, że człowiek środka Europy, który jest mieszanką zachodniego racjonalizmu i wschodniego mistycyzmu posiada środki do wypełnienia tej właśnie cywilizacyjnej roli.

    Ma to wielkie znaczenie dlatego, że obecnie bezpłodne jest ocenianie, która z kultur ma przewagę, która jest “lepsza” czy wydajniejsza, lecz trzeba zaczerpnąć z tradycji Wschodu wszystko co najlepsze i z tradycji Zachodu również to co najlepsze, gdyż jedynie efektywną jest cywilizacyjna perspektywa planetarna, zdolna uporać się z kryzysem globalnym i dać impulsy nowego rozwoju. Tą drogę wskazywał W. Sołowiow w swojej koncepcji “wiedzy integralnej”, później zaś znakomicie rozwinął rosyjski filozof i artysta malarz -Mikołaj Rerich. Jego twórczość zawiera bogactwo idei; uzasadnia on konieczność syntezy religii, nauki i sztuki (estetyki). A to oznacza, że w swojej refleksji odnosi się on do wszystkich dziedzin działalności człowieka, do jego wielowymiarowej istoty. Dlatego, że religia jako dziedzina kultury odpowiada duchowości, nauka racjonalności, a sztuka emocjonalności. Tak więc, to co zaproponował Mikołaj Rerich, to w istocie synteza – pełnia, całość. On również w swoich podróżach i badaniach zajmował się wiele tradycją Wschodu i jej wartościami uniwersalnymi. Kierunek ten w ostatnich dziesięcioleciach bardzo się rozwinął, zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie, jako logiczny etap procesu dziejowego, prowadzący do integracji na poziomie Globu.

    Jednakże pod wpływem zachodniej filozofii analitycznej oraz rozpowszechnionego w ostatnich latach postmodernizmu, dorobek naszych znakomitych słowiańskich filozofów został niejako odsunięty i zapomniany w środowiskach akademickich i intelektualnych. Teraz jednak, na szczęście, budzi coraz większe zainteresowanie i doczekał się wielu kontynuatorów, co również okazuje się prawidłowością, opisaną też przez uniwersologię.

    Według uniwersologii kultura słowiańska jest dwunastym typem, zwieńczającym cykl rozwoju cywilizacji. “Kultura ta – pisze V. Poljakov – rodzi się jako synteza już istniejących kultur całej planety, wchłaniając kolejno cały ogólnoludzki dorobek. Uniwersologia konsekwentnie prezentuje przyczynowość realiów historycznych, i opisując perspektywy rozwoju człowieczeństwa, dostarcza mechanizmu tworzenia efektywnego systemu sterowania społeczeństwem, w którym człowiek za pośrednictwem zbiorowego współdziałania wzniesie się do poziomu współtwórcy świata w każdym dniu swojego życia.”

    Najbardziej zasadniczy problem we współczesnej filozofii polega na tym, że filozoficzny obraz świata ze względu na ewolucję świadomości i poziom współczesnej wiedzy wymaga całkowicie nowej interpretacji. Także dlatego, że w dotychczasowej tradycji filozoficznej zbyt wiele zajmowaliśmy się badaniem i opisywaniem otaczającego świata, zapominając o człowieku i jego roli, nie dociekając kim jest człowiek jako przejaw bytu i jak działa. Jak funkcjonuje jako istota bio-psychiczno duchowa, we wszechobejmującym procesie ewolucji.

    Jest to bardzo ważne dla tworzenia podstaw edukacji w ramach nowego paradygmatu, ponieważ w tradycyjnych koncepcjach pedagogicznych nie jest to uwzględniane. Istnieje już obecnie bardzo bogaty materiał naukowy, który pokazuje najważniejsze czynniki warunkujące funkcjonowanie człowieka np. biologiczne rytmy kosmiczne, pola elektromagnetyczne i rezonansowe. Ponadto opisuje procesy informacyjne, przy pomocy których wymieniamy informacje ze środowiskiem przyrodniczym oraz społecznym i które powodują wzbudzanie ośrodków napędowych człowieka, zmuszając go niejako do zachowań adaptacyjnych.

    Wszystko to jest dość dobrze zbadane i wyjaśnione w wielu dziedzinach nauki oraz ujęte w ramy uniwersologii, której podstawę stanowi interdyscyplinarna synteza nauk.

    Jednakże niemożliwe jest dalsze obstawanie przy metodologii prowadzącej do redukcjonizmu i mechanicyzmu w nauce. Obecnie powinniśmy wykorzystać wszystkie możliwe ludzkie właściwości w procesie percepcji, w procesie poznania i tworzenia uogólnionego obrazu świata, nie ograniczając się do racjonalizmu. Odegrał on oczywiście bardzo ważną ewolucyjną rolę, doprowadził bowiem do wielkiego rozwoju nauki i techniki. Ale w zdominowanej technologią cywilizacji zabrakło harmonii, coś – można powiedzieć, nie udało się do tego stopnia, że aktualnie stanowimy zagrożenie dla całej biosfery i Ziemi. Po raz pierwszy przekroczone zostały granice możliwości kompensacyjnych przyrody na naszej planecie.

    Nie ma też równowagi w życiu człowieka oraz w życiu jego społeczności, a to z kolei jest przyczyną, że nie ma równowagi w świecie zewnętrznym, dlatego, że my jako istota ludzka bierzemy udział we współtworzeniu świata i nasze działanie wywiera wpływ na jego kształt. Jest to ważna zasada psychologiczna i szerzej – ontologiczna. Ten dynamiczny proces jest ciągły. Istota ludzka również ma charakter procesualny. Od powstania zygoty w łonie matki, aż do śmierci człowiek jest procesem, we wszechobejmującym procesie realizowania się wszechświata – człowiek jako świadomy współtwórca.

    Człowiek, więc nie może ograniczać się tylko do opisywania i interpretowania tego co postrzega. W dynamicznie ewoluującym świecie odgrywa on rolę, również dynamicznego, świadomego czynnika uczestniczącego. Godne uwagi jest to, że elementy tej wiedzy o rzeczywistości zawiera w swojej strukturze na przykład język rosyjski. Generalnie, można powiedzieć, że w systemie językowym zawiera się filozofia, uniwersalne zasady myślenia. Na przykład w języku rosyjskim „rzeczywistość” ma odpowiednik „deistvitel`nost`” – słowo, które etymologicznie zawiera w sobie rdzeń „deistvie’ – działanie, oraz „deistvitel`nyj” – istotny, rzeczywisty. A więc wskazuje na „coś”, co jest dynamiczne, co się dzieje, co działa. Zaś w języku polskim etymologię słowa „rzeczywistość” można wywieść od „rzeczy widzenie”, czyli widzenie tego co jest. Jest w ten sposób uwydatniony aspekt statyczny, podczas gdy w języku rosyjskim „deistvitel`nost`” pokazuje dynamikę – to „coś”, co stale się zmienia.

    Wiedza naukowa w różnych dziedzinach jest już ogromna, lecz nie jest ona syntetyzowana na gruncie filozofii i znajduje się jakby na zewnątrz współczesnych filozoficznych rozważań o istocie świata. Cywilizacja dojrzała do tego, aby dorobek myślowy wszystkich kultur połączyć, uogólnić i ukazać w nowych kształtach i formach. Odpowiedzieć na pytania – co to jest świat współczesny, jakie są kierunki jego rozwoju, do czego dąży? Jaka jest w nim rola człowieka? I właśnie, zgodnie z testamentem naszych myślicieli, Słowianom przypadła w udziale rola, żeby to zadanie wziąć na siebie – problem dalszego rozwoju cywilizacji, który ma znaczenie nie tylko dla naszego regionu, lecz także dla całego świata. Oczywiste jest, że odpowiedzi na fundamentalne pytania, dotyczące naszej egzystencji we współczesnym świecie interesują wszystkich ludzi we wszystkich krajach.

    Wybitny, uznany w świecie polski antropolog i badacz ewolucji cywilizacji -Andrzej Wierciński, zajmując się genezą i ewolucyjnym rozwojem myśli filozoficznej, w latach osiemdziesiątych przewidział, pojawienie się w nieodległym czasie “centralnej teorii naukowej”. Nie precyzował jednak, gdzie i kiedy miałaby się ona pojawić. W swojej książce “Antropogeneza – ewolucja cywilizacji”, wydanej w 1981roku pisze: “Perspektywą [dla ludzkości] może być centralna teoria naukowa, która spełni następujące warunki; 1) zostanie sformułowana w sposób spójny i niesprzeczny, w jednoznacznie komunikatywnym języku sformalizowanym, 2) jej zakres obejmie wyniki badawcze wszystkich dziedzin nauki i przewidująco wykroczy poza nie, 3)będzie zapewniona możliwość wyprowadzania zeń twierdzeń teoretycznych poszczególnych dziedzin nauki, 4) zostaną wskazane sposoby uwiarygodnienia względnie falsyfikacji wyprowadzonych dedukcyjnie twierdzeń hipotetycznych.”

    Nasuwa się pytanie, czy tą centralną teorią naukową jest właśnie uniwersologia? Myślę, że odpowiedź może być twierdząca, chociaż należałoby, przede wszystkim upewnić się, co sądzi o tym twórca współczesnej jej wersji.

    Z pewnością jednak nie można jej lekceważyć uprawiając współczesną naukę i filozofię.

    W tworzeniu wykładni filozoficznej nowej cywilizacji metodologia uniwersologii interesująca jest szczególnie w części, która dotyczy kosmologii. W połączeniu z dorobkiem kosmizmu, sformułowanego przez myślicieli rosyjskich, niektórych o rodowodzie polskim (K.E. Ciołkowski), nowa filozofia może całkowicie zmienić perspektywę światopoglądową nowej fazy cywilizacji – z globalnej na kosmiczną.

    Nie przypadkiem idea współczesnego kosmizmu zrodziła się na obszarze Słowiańszczyzny, gdzie powstała w dawnych czasach, na długo przed chrześcijaństwem bogata, wedyjska kosmologia, której zapis utrwalony został na przykład w takich źródłach jak “Księga Welesa” i “Księga Kolady”.

    Rosyjsko-słowiański kosmizm N. Fiodorowa, E. Ciołkowskiego, W. Wiernadskiego, N.A. Kozyriewa, I.D Łaptiewa i wielu współczesnych kontynuatorów może być jądrem krystalizacji nowego światopoglądu, który zharmonizuje i przetransformuje treści cywilizacji powstałej zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Nastąpi w ten sposób wzmocnienie procesu tworzenia się noosfery.

    Dominująca obecnie globalizacja, jeśli się jej przyjrzeć, przejawia się przede wszystkim w globalizacji technologii i finansów. Nie o to jednak chodzi w rozwoju człowieczeństwa – to nie wystarcza. Jest to daleko idący redukcjonizm. Globalizacja technologii – to globalizacja wybranych środków technicznych. A rzecz idzie o globalizację świadomości, w sensie odpowiedzialności za planetę, w sensie rozumienia momentu ewolucji w jakim się znajdujemy, w sensie całościowości i rozumienia współzależności człowieka z Kosmosem.

    Dlatego potrzebna jest holistyczna (całościowa) koncepcja człowieka i holistyczny obraz świata. Przyszła bowiem pora, żeby uświadomić sobie i opisać całość, całościowość. I to również jest testament słowiańskich filozofów, zarówno rosyjskich jak i polskich.

    Niedawno (2004), kraje zachodnio-słowiańskie zostały “wepchnięte”, jakoby demokratycznie w układ zachodnio-europejski, w dużej mierze przy pomocy medialnej mistyfikacji. Tymczasem trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że dominujący niegdyś „europeizm” to koncepcja już przebrzmiała i można ją obecnie nazwać raczej „europocentryzmem”. Dzisiaj, wszystkie problemy współczesnego świata i współczesnego człowieka powinny być rozwiązywane w perspektywie planetarnej. Tymczasem, europejska tradycja myślowa i wyrosłe z niej koncepcje społeczne i polityczne nie są już w stanie być dźwignią rozwoju w epoce planetaryzacji i rozwoju świadomości, prowadzącego do powstawania noosfery.

    “ Co zatem mogłoby nam pomóc rozszerzyć horyzonty?

    Cywilizacja słowiańska, której szczytem jest właśnie Kosmizm – to jest ta idea na XXI wiek, tylko trzeba ją wyprowadzić z wypracowanych już tradycji kosmologicznych. Chodzi o to, aby w nowy, pełniejszy sposób tak ją opisać, żeby była zrozumiała i porywająca. Ale ona przecież realnie istnieje, zawiera się w słowiańsko-ruskim kosmizmie. Trzeba uczynić ją odpowiedzią na fundamentalne pytania współczesnego człowieka. Ukazać związek między Kosmosem i Mikrokosmosem, jakim jest człowiek.

    Pokazać nowe perspektywy – to właśnie jest nasza rola.”

    Rosyjski kosmizm na przełomie XIX i XX w. zwracał uwagę na niebezpieczny proces odrywania się cywilizacji od przyrody oraz na niezrozumienie współzależności z Kosmosem. Zwracał także uwagę na duchowy aspekt wszelkiego bytu.(M. Fiodorow, M. Umow, K. Ciołkowski, W. Wiernadski).

    Trzeba podkreślić, że cywilizacja słowiańska, jako zwieńczenie dotychczasowych wysiłków cywilizacyjnych nie jest absolutną kontradykcją lecz raczej nowym zharmonizowaniem wypracowanych już sposobów indywidualnego rozwoju i sposobów życia wspólnotowego. Najważniejszą jej cechą jest uznanie oczywistości perspektywy kosmicznej. Prowadzi to w konsekwencji do nowej jakości, głównie ze względu na komplementarność wchłanianych i syntetyzowanych wątków z różnych obszarów kulturowych.

    Bardzo istotne jest, że nurt rozwijanego od najdawniejszych czasów rusko-słowiańskiego kosmizmu pozwala poszerzyć nasz zbyt zawężony dotychczas obraz świata, sztucznie pozbawiony perspektywy kosmicznej, w jakiej przecież rozgrywa się nasz człowieczy los. Szczególnie uwydatnia to współczesna kosmologia i ekokosmologia.

    Poczucie więzi z Kosmosem przede wszystkim jest związane ze sposobem postrzegania i przeżywania świata w mentalności słowiańskiej, która w przeciwieństwie do mentalności Zachodu, nie została zdominowana przez oświeceniowy racjonalizm i scjentyzm, zachowując więcej naturalnych, nieskażonych predyspozycji w odczuwaniu obcowania z przyrodą i w ogóle ze środowiskiem geokosmicznym.

    Tak więc, na obszarze Słowiańszczyzny w odbieraniu sygnałów ze świata zaangażowany jest nie tylko umysł, ale przede wszystkim serce wraz ze wszystkimi emocjami. Stąd w filozofii rosyjskiej, ukraińskiej i w ogóle słowiańskiej pojawiła się jako wyraźnie wyartykułowany nurt “filozofia serca”, na przykład filozofia Borysa Wyszesławcewa i Pamfiły Jurkiewicza. Najciekawsze zaś jest to, że taki sposób ujmowania procesów postrzegania świata opisany został współcześnie w pracach Instytutu Serca w Kaliforni, gdzie zastosowano najnowsze metody i techniki badawcze, stosowane obecnie w neurobiologii.

    Co więcej, we wspólnych, interdyscyplinarnych seminariach uczonych z Dalaj Lamą i innymi Lamami tybetańskimi okazało się, że w ich starożytnej tradycji myślowej takie podejście właśnie jest kultywowane. Możliwe jest więc zharmonizowanie i wzajemne uzupełnianie się mądrości Wschodu i Zachodu w oparciu o wielowiekowe doświadczenia, o czym wcześniej przekonywał wspomniany już rosyjski uczony i twórca sztuki Mikołaj Rerich.

    Z całą pewnością nie chodzi tu o cywilizację regionalną, ograniczoną do kilku grup etnicznych, lecz o uniwersalizm cywilizacji słowiańskiej, nie o różnicowanie, lecz o łączenie i wchłanianie doświadczeń ogólnoludzkich oraz ich transformację.

    Kształtowanie się wykładni cywilizacji słowiańskiej, a przede wszystkim nowego światopoglądu wiąże się z pogłębionym i wszechstronnym opracowaniem następującej problematyki:

    sposób percepcji, odmienna kultura myślenia u Słowian
    naturalne poczucie więzi z przyrodą i Kosmosem, wyczuwanie praw Kosmosu, współdziałanie z nimi
    całościowość, wszechjedność, bogoczłowieczeństwo
    odpowiedzi na podstawowe pytania w kontekście kosmizmu: jakie są konsekwencje dynamiki Wszechświata dla człowieka, jego twórczości, a raczej współtworzenia, jaka jest funkcja biosfery – transformacja biosfery w noosferę za pośrednictwem człowieka współtwórcy
    zmierzanie do kompleksyfikacji struktur społecznych – praca nad relacjami i strukturami organizacyjnymi, harmonia i równoważenie, stosunek jednostka – wspólnota itd.
    Mikołaj Danilewski, w najważniejszej swojej pracy “Rosja i Europa” pisał już w 1871 roku, że Słowianie “mogą i powinni ukształtować swoją oryginalną cywilizację”. Sądził też, że “jeżeli Słowiańszczyzna nie będzie mieć tego szlachetnego sensu, to nie będzie mieć żadnego”.

    Podsumowując, można powiedzieć, że cechy charakterystyczne filozofii słowiańskiej stwarzają szansę wyłonienia się nowoczesnego światopoglądu, jako alternatywy wobec aktualnego, wzmagającego kryzys cywilizacyjny. Szczególnie atrakcyjna jest okoliczność, że słowiańska filozofia stwarza płaszczyznę dialogu dla wschodniego mistycyzmu i zachodniego racjonalizmu. Dialog ten prowadzi do zrozumienia komplementarności obu tych postaw, usuwając tym samym uzasadnienie dla dążenia do dominacji którejkolwiek z nich.

    Poprzez uświadomienie sobie, jako niezbywalnego wymiaru planetarnego i kosmicznego można uzyskać perspektywę, w której te zróżnicowania, zamiast się zwalczać, mogą się wzajemnie uzupełniać. Właśnie rusko-słowiański kosmizm – to myślenie, nie tylko w kategoriach globu, ale Kosmosu i roli w nim człowieka, jako świadomego czynnika uczestniczącego.

    Następstwem tego podejścia jest spojrzenie na człowieka jako istotę uniwersalną w kontekście przyrody i Kosmosu. Można by, przez paralelę do innych łacińskich określeń posłużyć się tu nazwą homo ecologicus universalis.

    W ogóle, ekologizm jest obecnie bardzo atrakcyjną cechą filozofii słowiańskiej, a zwłaszcza rosyjskiej, gdzie występuje jako mistycyzm przyrody. Przejawia się on również w astrobiologicznych kultach i obyczajach, popularnych po dziś dzień.

    Dla filozofii słowiańskiej charakterystyczne jest również dążenie do całościowości, współcześnie określanej jako holizm. Stąd, częste pojawianie się kategorii “celnost”, “celostnost”, “vsejedinstvo” (np. W. Sołowjow, W. Bierdiajew). Koresponduje to doskonale ze współczesnym podejściem holistycznym, tj. właśnie całościowym do rozważań o naturze człowieka i jego środowisku.

    Ponadto, wobec zachodniego kryzysu racjonalności, atrakcyjna okazuje się specyficzna mentalność słowiańska, głównie ze względu na angażowanie wszystkich możliwości poznawczych człowieka w poznawaniu świata i relacjach z nim. Chodzi tu przede wszystkim o wszechstronną percepcję: zmysłami, intuicją, sercem i umysłem. Znajduje to odbicie w szerokiej gamie określeń dla pojęcia światopoglądu: “mirovozrenije”, “miroponimanije”, “mirosoziercanije”, “mirovosprijatije”, “mirooščuščenije”.

    Wreszcie, kosmizm przekonuje nas, nie tylko o dynamice Wszechświata, ale również o wszech przenikającej go duchowości. Ten sposób myślenia i odczuwania spotyka się ze współczesnymi wynikami badań fizyki kwantowej, kiedy to właśnie na poziomie kwantowym objawia się materialno-duchowa jedność bytu. A jeżeli tak, to człowiek, w perspektywie kwantowej jest również jednością materialno-duchową. To ujęcie, spotyka się z dawno sformułowaną w filozofii słowiańskiej ideą bogoczłowieczeństwa.

    Tak więc, biorąc pod uwagę choćby tylko te, wymienione w skrócie cechy słowiańskiej filozofii i kultury, można sądzić, że stanowi ona nurt niezwykle perspektywiczny, kiedy wobec współczesnego kryzysu cywilizacji, gorączkowo poszukiwana jest alternatywa, przynosząca nadzieję.

    Barbara Krygier
    Czł. kor. Międzynarodowej Akademii Słowiańskiej

    Polubione przez 1 osoba

  3. cyt:”Kim są Polacy? Czy rozwiązanie tej zagadki jest niemożliwe? Jest trudne, ale nie niemożliwe.”kon.cyt.
    ————————————–
    …jak powszechnie wiadomo ne ma rzeczy niemożliwych do rozwiązania ponieważ ZIEMIA PLANETA jest okrągła (piramidalna) a nie płaska.Jest to pytanie źle postawione…nie Kim są … lecz kiedy będą.Jako iż jest powiedziane :”Przejdziem Wisłę przejdziem Wartę …” jako warunku dopiero w przyszłości stania się Polkami.Stąd nazwa jest tylko administracyjną a nie prawną.Aktualnie są Polakami tylko ze stanowiska administracyjnego i stąd mogą być z tego stanowiska także np.Polakami unijnymi ?Polacy to lud indoeuropejski – osiadły pomiędzy Wisłą i Odrą – nie w wyniku wylądowania na spadochronach lecz wędrówek pieszych tzw:”Wędrówki Ludów : sprzed 5000 lat z półwyspu indyjskiego – z Cesarstwa Bharata -varsa (=z wyspy (pólwyspu) o nazwie w j.polskim Warszawa ).

    Polubienie

  4. Piękny artykuł. Pochłonął mnie bez reszty. U mnie wszelkie wierzenie sprowadza się do Jaźni, którą jesteśmy, którą jestem. Pogrzebałem Koncept Boga Stwórcy. Wszystko co nazwane jest stworzeniem zastąpiłem słowem Manifestacja Jaźni bez początku ni końca, której Doświadczyłem i Doświadczam 24 godziny na dobę. Wracając do tej przeczytanej historii z zapartym tchem wspieram całym sercem odgrzebywanie jej Prawdy. Rajmund Leon Król Świata i Zwierząt. Etymologia moich Imion. Żart.

    Polubienie

  5. …redagując post nie odwołujący się zacytowanego tekstu- redaguje się post NIE NA TEMAT .I tym samym dywersję mającą na celu umyślną dezorganizację dyskusji przez zmianę tematu. Mogłeś najprawdopodobniej pomylić …manifestację jaźni … z manifestacjami KOD w Warszawie przeciwko PiS ?

    Polubienie

  6. „Dla filozofii słowiańskiej charakterystyczne jest również dążenie do całościowości, współcześnie określanej jako holizm. Stąd, częste pojawianie się kategorii “celnost”, “celostnost”, “vsejedinstvo” (np. W. Sołowjow, W. Bierdiajew). Koresponduje to doskonale ze współczesnym podejściem holistycznym, tj. właśnie całościowym do rozważań o naturze człowieka i jego środowisku” kon.cyt.
    ——————————
    … ujęcie zagadnienia ze stanowiska ogólnego filozoficznego jest charakterystyczne dla światopoglądu Słowiańskiego prowadząc do idei Pokojowej .Natomiast ze stanowiska niefilozoficznego =szczegółowego jako materialistycznego charakterystyczne jest dla światopoglądu germańskiego prowadząc do realizacji idei militarnej zaborczej . Stąd różne horyzonty w sferze możliwości pomiędzy filozofią idealistyczną duchową a materialną.

    Polubienie

  7. „W tych okolicznościach, od prawie dwudziestu lat w wielu ośrodkach w krajach słowiańskich prowadzi się prace nad kształtem nowej propozycji cywilizacyjnej, alternatywnej w stosunku do globalizmu. Zespół różnorodnych zagadnień podejmowanych w ramach tej koncepcji, obejmowany jest zbiorczą nazwą – cywilizacja słowiańska.”
    ————————————–
    … próby zdefiniowania „cywilizacji Słowiańskiej” także na tle wszystkich pozostałych cywilizacji- nie mogą zakończyć się powodzeniem z jednej prostej przyczyny – trudności charakteru
    e t y m o l o g i c z n e go.Tzn.iż ewolucja cywilizacji Słowiańskiej -jej rewolucyjne znaczenie w skali globalnej uwarunkowane jest uprzednim rozszyfrowaniem etymologicznego znaczenia rdzena w słowie :Słowianie i rdzenia GER w słowie Germanie.Jeżeli bez tego warunku napotyka się na zarzut nie posiadania orientacji :O CZYM się mówi ?… w sytuacji nie znajomości znaczenia G e r a tym samym i S ł o w ?Jako iż pojęcie Słowianie (Polacy) nie wydarza się niezależnie od pojęcia Germanie (Niemcy) i odwrotnie.I dlatego dopiero rozszyfrowanie odkodowanie etymologiczne obu tych pojęć może upoważniać do mówienia o Cywilizacji Słowiańskiej – o nastaniu „czasu dla Słowiańskiej cywilizacji ducha” … pozwolić na uzyskanie orientacji: Kim są … Polacy ? .

    Polubienie

  8. … wszystko (cała trudność każdego zagadnienia ,dowolnie wziętego problemu) sprowadza się … w związku z cywilizacją himalajską wedyjską Ariów.Stąd nie jest możliwe etymologiczne wyjaśnienie nazwy …Polacy Polanie Lechici itp… bez uprzedniego wyjaśnienia znaczenia słowa Słowianie i rdzenia GER w słowie Germanie (Niemcy).Dlatego w Hymnie narodowym polskim musiało występować z przyczyn logicznych jako wiedza zakodowana zaszyfrowana określenie najpierw niezrozumiałe :będziem …Polakami w znaczeniu / mistycznym / będziem Słowianami ? w przypadku …spełnienia warunków określonych warunków określonych w Hymnie.

    Polubienie

  9. cyt:”Obecnie Polacy maja problem ze swoją tożsamością i kulturą „kon.cyt
    ………………………………………………………………………………………………………..
    …a co inaczej oznacza oznaczając to samo ,iż posiadają p r o b l e m z …Dowodem Tożsamości ?
    Tzn.iż nie WIEDZĄ Kim są ?jako królewski szczep piastowy posługując się niezrozumiałym …Dow.Tożsamości … unijnym? III czy IV RP? Sentencja :” Polski my naród … Królewski szczep piastowy” ?Jest to sprzeczność ponieważ szczep p i a s t o w y nie może być królewski (Piast był Słowianinem indoeuropejczykiem) lecz jako Słowiański wyłącznie szczepem Książęcym = Słowiańskie Księstwo Polskie Mieszka I indoeuropejskie a nie … łaciński szczep Królewski Bolesława Chrobrego …odnoszący się do daty po 966 r .Tj.do Konkordatu z Vatykanem wymagającego jako tymczasowy stałego od 966 r.uaktualniania !A co oznacza ,iż w grę musiałyby wchodzić …2 Dowody Tożsamości ?1/Słowiański odnoszący się do daty sprzed 966 r. 2/Królewski po dacie 966 r? Jeżeli 1 Dow.Toż. nie może być jednocześnie :Królewski (łacińska Monarchia Bolesława Chrobrego) i …Słowiańskim (Księstwo Słowiańskie Mieszka I do daty zawarcia Konkordatu) …–jako 2 wykluczające się nawzajem logicznie sprzeczności (abc Historii Polski i Europy).Cyt:”Obecnie Polacy unijni jako nie Słowianie mają problem ze swoją tożsamością”kon.cyt,

    Polubienie

  10. …jak zatem z powyższego samo wynika :ubieganie się indywidualne o uzyskanie Słowiańskiego Dowodu Tożsamości nie może zostać zrealizowane w sytuacji …nie wydarzania się Słowian 1/ze stanowiska prawnego w prawie międzynarodowym /ONZ/. Tj.w sytuacji nie wydarzania się z tego stanowiska Polaków w znaczeniu …właściwym tego pojęcia a wydarzania się tylko 2/ze stanowiska administracyjnego(… mogą wydarzać się tzw.Polacy unijni,amerykańscy itp).Jeżeli warunkiem jest zgodnie z Hymnem narodowym : „Przejście przez Wisłę i przez Wartę „.A gdy nie ma Polaków to tym samym nie ma i Słowian (w nomenklaturze pojęciowej ONZ – ewidencji) .Ale wydarzających się wyłącznie w tzw.pamięci Narodowej (tradycji)… w sytuacji nie posiadania Słowiańskich dokumentów materiałów dowodowych w znaczeniu historycznym.Wtedy pozostaje tylko dowód 1/ze stanowiska psychologicznego 2/ze stanowiska logicznego czyli psychologia i logika a ściśle sama logika (dowód logiczny).A to oznacza ,iż sam dowód logiczny i psychologiczny nie jest warunkiem wystarczającym dla ubiegania się o Dowód Tożsamości … Słowiański od administracji państwowej RP UE i ONZ? jeżeli nie wydarzają się …ani Słowianie prawdziwi ani prawdziwi Polacy ?Dlatego najpierw w kolejności hierarchicznej musieliby się wydarzać Polacy, aby mogli wydarzać się następnie jako Słowianie?tj.dopiero po uprzednim przejściu przez Wisłę i Wartę.Jeżeli Słowiańskiego D.Toż. nie można nabyć także nielegalnie ani za dolary ,za euro jak i za franki a nie tylko legalnie za polską walutę ?

    Polubienie

  11. Cyt: „Można śmiało powiedzieć, ze cyfra 3 jest u Słowian cyfrą świętą”kon.cyt.
    ——————————————————-
    … jeżeli jest cyfrą świętą to jest taką we wszystkich cywilizacjach jako odnoszącą się wtedy do 4 poziomu :mistycznego .A nie do poziomu pierwszego :podstawowego literalnego odczytywanego w sposób dosłowny tak jak pisze :”Na łące pasię się osioł „- to jest fakt.Dlatego to co jest faktem na pierwszym poziomie, 2 i 3 nie musi być nim na poziomie 4.Jeżeli zatem liczba 3 jest świętą to składa się z 3 jednostek : 1 1 1 =3 = 1 plus 2 .Wtedy wszystkie składowe w cyfsze 3 posiadają tą samą wartość ważność hierarchiczną 1=1=1 tzn.iż 3 jest =1=2 .A co oznacza,iż wówczas 1 i 3 są niewidzialne a widzialne może być tylko 2 wydarzając się pomiędzy 1 a 3 udowadniając sobą realność 1 i 3 jako najpierw hipotetyczną.Rzecz zatem (trudność) nie sprowadza się do realności 3 jako oryginału cyfry świętej lecz do … cyfry 4 jako świeckiej,jako kopii czyli ksera .Tzn.do kwestii czy jest możliwe ,aby nie oryginał czyli ksero mogło stać się oryginałem… tutaj:jednostka przynależna do warstwy społecznej 4 kmieci klasycznie demokratycznej … stała się przynależną do warstwy pierwszej szlacheckiej czy tylko i wyłącznie możliwe jest przejście szlacheckiej w demokratyczną – tak określony 1 kierunek przejścia? I tym samym pytanie czy wszyscy obywatele RP jako ksera/demokratyczni unijni /są Słowianami czy najpierw wszyscy są kopiami kserem czyli Polakami?jako określeni przez cyfrę 4 itd nie będącej u Słowian jako cyfry demokratycznej cyfrą świętą lecz świecką laicką ?Cyt:”Można śmiało powiedzieć ,iż cyfra 3 jest u Słowian liczbą świętą”kon.cyt.A co inaczej oznacza ,iż u Słowian liczbą świętą w znaczeniu świeckim laickim może być legalnie cyfra 30 ? jako wartość proporcjonalna wobec cyfry 3 a nie 40 ,50 itp.( =arytmetyka z zakresu szkoły podstawowej ?).

    Polubienie

    • Zacznijmy od tego, że matematyka też jest nauką zakłamaną 🙂 system dziesiętny jest ograniczony … powinienb być system 15stkowy 😉 kiedyś ludzie liczyli wszystko zupełnie inaczej i określało się też. To, że masz studia matematyczne nie oznacza, że władasz matematyką w pełni … Ciekawe czemu czas zawsze schodzi do liczny 3… 12 miesięcy, kwarty etc etc 🙂 to co nam wmawiają nie musi być prawdą.

      Polubienie

  12. Maksymy greckie.

    „Wszystko jest piękne dzięki liczbie”

    „Wszystko jest liczbą”

    „Liczba jest istotą wszystkich rzeczy (wersja stwierdzenia „wszystko jest liczbą”),

    cyt.”Cyfra 3 jest u Słowian liczbą świętą”.
    ———————————————————————–
    Stąd wniosek,iż jednostka stwierdzająca u siebie przejawianie zmysłu Słowiańskiego tzw. Ducha Słowiańskiego niepisanego – może przyłączyć się legalnie do społeczności Słowian – do Fan Klubu wirtualnego – przez wybranie jednej z 30 cyfr najbardziej dla niej odpowiadającej graficznie czyli poprzez utożsamienie się w wybraną cyfrą – jako tymczasowego Słowiańskiego Dowódu Tożsamości .Tzn. podania która jest to cyfra przy pozdrowieniu :SŁAWA lub Witajcie (Witaj) k”nam ? /po łużycku/ .Jako warunku ważności prawnej przekazanego Pozdrowienia np. SŁAWA /7/ czy Witajcie k”nam /21/ itd itp.Jeżeli same pozdrowienia bez tego warunku byłyby pozbawione ważności dorzeczności jako … nie Słowiańskie.

    Polubienie

  13. W dokumencie „Dagome Iudex” jest wymieniona tajemnicza kraina Schinesghe, wyraźnie słowiańska, bo przypisana naszemu władcy. Najprawdopodobniej chodzi o Śląsk/Ślashk, od ‚Sleches’, jako zniekształcenie przez łacińskiego skrybę (nie był Polakiem, pisząc po łacinie), bo tekst wyraźnie wymienia po kolei krainy słowiańskie. Najprawdopodobniej (moim zdaniem), wyraz ten pochodzi z wyrazu ‚S – (Le) – chines -ghe’. Zabrakło mu wyraźnie sylaby ‚Le’, prowadzącej do terminu Lechia. Nic dziwnego, bo było to bardzo miękkie ‚L’, nietypowe dla Rzymian. O słowiańskim pochodzeniu tego wyrazu, świadczy zmiękczenie ‚h’ poprzez ‚c’. To typowe, słowiańskie ‚ch’. Lecz czym jest końcówka wyrazu, pozornie nie słowiańska ‚ghe’. Podobna bardzo, wręcz niezwykle, do przyrostka w terminie ‚Stonehen-ge’? Moim zdaniem, jest to przyrostek ‚dź’, stąd diametralnielnie przekręcony, nie do wymowy przez zachodnich pisarzy. Przyrostek ten, jak w madziarskim słowie ‚Lengiel’, należy odnosić do jego wymowy a nie sposobu zapisu. Lengiel, oznacza dwa słowa w jednym, lecz na pewno nie ‚aniołów’ z angielskiego ‚angel’. Chociaż wyraz ‚anioł’ tak jak ‚angel’ pochodzi ze słowiańskiego słowa ‚an-hel’, czyli ‚on-duch/wiatr’. Te dwa słowa, kierując się wymową, to ‚Le(h)-dziel’, gdzie ‚h’ przeszlo w ‚n’. Bo Węgrzy nie wymawiają ‚giel’ tylko właśnie ‚dziel’. Miałem to okazję usłyszeć w Budapeszcie dwa lata temu. Ten wyraz, jest i u nich zapisywany więc po łacińsku – rzymsku, acz nieco szerzej niż u Anglosasów czy w Dagome Iudex, dawniej. Jednak, moim zdaniem, w slowie ‚Stonehenge’ jak i ‚Schinesghe’, jak i ‚Lengel’, są to, te same przyrostki, oznaczające ‚dziel’ lub skrót wymowy tego wyrazu! Sam wyraz ‚dziel’, pochodny od ‚dzień’ i ‚dziedzina’, oznacza ‚dzielnicę’, miejsce wydzielone. Kraine pod panowaniem tego, do którego odnosi się przedrostek słowa, określający nazwę plemienną, rodu. We wszystkich trzech przypadkach, rodu ‚Lech’. I tak, Stonehenge to ‚sto(n/l)-(L)ehen-ge/dzie(l)’, Lengiel to ‚Leh-dziel’, Schinesghe to ‚S/Z-(Le)chines-ghe/dzie’. Zaś dalekie Chiny/China, tak podobne do Schinesghe (jakby ; ‚z – chines – ghe’), jest niczym dziwnym, bo lud ‚Schin’, założony przez białego, światłego człowieka z północy (Arjo- Słowianin zapewne), wywodzi swą nazwę najprawdopodobniej od ‚S-(Le)chin’, czyli ‚Z – Lechów. Tutaj, podobnie zagubiono jedną ważną sylabę. Dlaczego jednak wymawia się dzisiaj ‚Schin’ jako ‚Czajn’? A może Maha – Cina, w wymowie ‚Maha – Sina’, jak Chiny nazywali Indyjczycy, powstałe zapewne z Arjowego ‚Mlaha’ i ‚Leshina’, czyli ‚mlada/młoda-Lechina’. Sami Chińczycy mają kilka odpowiedników dla swojej najstarszej nazwy. Żadnego nie są pewni. Mamy np.; Chìxiàn-Shénzhōu, Jiǔzhōu, Sìhai zhīnèi, gdzie we wszystkich nazwach jest wyraźna głoska ‚h’ i końcówka ‚ou’ lub ‚ei’. Zaś termin chiński Hǎinèi, to starożytne określenie świata. Dodajmy do niego przedrostek ‚La’, a będzie brzmieć ‚Lahainen’. To dawna nazwa na krainę z której przybyli wybawcy ludu chińskiego, ratującego go przed potopem. Podobna w znaczeniu Tiānxià, zapewne pochodzi od ‚Tia(la)nhia’ co już jest bardzo bliskie w brzmieniu wschodniemu, litewskiemu słowu ‚Lenkija’. W terminie ‚Zhongyuan’, mają już Chińczycy wyraźnie to ‚gyuan’ jak Anglicy krótsze ‚ge’ czy Rzymianie ‚ghe’. Im dalej na zachód, tym krócej. Dlatego, u Chińczyków ‚gua’ to państwo, od naszego ‚dział’. Podobnie u Tureckich i Huńskich ludów ‚gar’. Termin ‚Dagome’ to nic innego jak ‚władca; nie sędzia, chociaż i to oznaczał w innym kontekście. Tutaj jednak, znaczył ‚gome’ jak ‚home’, kogoś kto ‚daje/wyznacza’ miejsce życia, od zapewne ‚dom(e)’. Dopiero ‚Iudex’, oznacza sędziego. Bo też i ‚doma/dome’ jest pochodną, od ‚to-ma’, (idę ‚do-mego’) czyli wyznaczonego miejsca, własności. Spuścizna języka i pracywilizacji społecznej jaka musieli stanowić Arjo-Słowianie, jest ogromna. Wyrazy te, wskazują jednak na coś więcej. Na to mianowicie, jakby kraina ‚Lechia’ była bardziej niż starożytna, co potwierdzają pisma sumeryjskie, wymieniające również taką nazwę! Rafał Kopko – Orlicki

    Polubienie

  14. Pingback: Kim są Polacy? część 1 | Wiara Przyrodzona – …ale HISTORIA !

  15. Zabrakło mi w tym artykule wymienienia w ramach plemion lechickich Germanów (obok Wandalów, Gotów). Jak wiadomo autorzy rzymscy utożsamiali etnicznie Germanów Wandalów i Gotów. To, że później drogi plemion lechickich się rozeszły a Germanie stali się największymi wrogami Polan nie usprawiedliwia zakłamywania historii. Germanie też należeli do Słowian podobnie jak Scytowie czy Sarmaci. Rzymskie opisy traktujące Germanów jako oddzielny lud brały się stąd, że dla Rzymian kryterium odrębności etnicznej była kultura życia codziennego, a więc jak pieszy to Germanin, jak konny to Scyta, jak rybak i bartnik to Słowianin. Nie zmienia to jednak faktu, że była to jedna grupa Słowian tworząca lechickie imperium.

    Polubienie

  16. Jak by na to nie patrzeć, to jesteśmy słowianami i polakami
    , a 2000 lat temu przyszła z bliskiego wschodu do europy zaraza która powoli lecz skutecznie wybiła rodzime tradycje i wierzenia, zmieniła ludy które tu zamieszkiwały.. Ogień i miecz był tym co przecierał szlaki nowemu bogu (który stworzył nas na swoje podobieństwo, dziękuje za takie podobieństwo) Zmienił nas Polaków. Kiedy wrócimy do swoich korzeni, staniemy się tym kim byliśmy.? Teraz przyszła nowa zaraza z bliskiego wschodu i na dodatek z Afryki północnej. Boje się pomyśleć co się stanie gdy obok Watykanu powstanie kalifat. Pewnie będą się wyrzynać na wzajem, a my zupałnie zapomnimy o naszych pradziadach, którzy tworzyli nasze państwo zwane dzisiaj POLSKA

    Polubienie

  17. Pingback: Prawda cz. 1 – Wedy

  18. Trzeba idioty żeby plemiona germańskie ,nordyckie i celtyckie wpisywać jako Słowian . Hunów przeoczyłem ? . Rozumiem chęć być wielkim narodem ale jesteśmy głupi co nadal udowadniamy .

    Polubienie

  19. Wczesna historia Słowian była traktowana w oficjalnej historiografii na sposób, który nie odpowiadał ich roli i znaczeniu w historii. Prawdziwa historia Słowian jest na wszelkie możliwe sposoby minimalizowana lub wręcz falsyfikowana. Szczególnie zaniedbany jest okres od migracji ludów do głębokich pradziejów. Tylko niewielka część zachowanego materiału historycznego o Słowianach jest wykorzystywana w nauce, a wiele obowiązujących wniosków opiera się na zniekształconych danych, tendencyjnie pisanych dokumentach i najczęściej sfałszowanych wcześniejszych transkrypcjach źródeł. Przyjęliśmy tezy niemieckiej historiografii o naszej własnej przeszłości, czyli to, co inni, na przestrzeni dziejów najczęściej wrogo do nas nastawieni, chcieli byśmy o sobie myśleli!
    Tezę o imigracji Słowian przejęto ze skandynawskiej historiografii i szkoły germańskiej, berlińsko-wiedeńskiej, która celowo wypaczyła naszą Słowiańską historię ze względu na swoje polityczne interesy. Akademia Nauk Niemiec zdecydowała jakiś czas temu o rezygnacji z XIX-wiecznej niemieckiej szkoły historycznej jako błędnej.

    „Są dwa rodzaje historii światowej: pierwsza, oficjalna, zakłamana, przeznaczona do nauki w szkołach, i druga – historia tajna, zawierająca prawdziwe przyczyny wydarzeń” / Honore de Balzac, pisarz, wolnomularz-mason.”/

    „Historia to szereg kłamstw, z którymi się pogodziliśmy./ Napoleon Bonaparte/

    „Jeśli bardzo trudno jest odkryć nowe prawdy, jeszcze trudniej jest je przyjąć i zaakceptować. Ponieważ, zgodnie z jakimś niefortunnym pragnieniem ludzkiego ducha i według słów nie wiem którego mędrca, łatwiej jest uwierzyć w kłamstwo, które słyszano tysiące razy, niż w zupełnie nową prawdę.” / Wolter/

    W okresie starożytnym nie istnieje nazwa Słowianie. Historycy antyczni wspominają tylko o Serbach, bo tak nazywano wszystkich Słowian. Nazwa Słowianie pojawia się dopiero w VI wieku. To nie oznacza jednak, że Słowianie nie istnieli na scenie historycznej, bo byłoby bez sensu twierdzenie, że największa grupa etniczna Europy nie uczestniczyła w żadnych ważnych wydarzeniach ludzkości. Mówieniem o historii Słowian dopiero od VI wieku, tendencyjnie zabiera się kilka tysięcy lat ich z wielkiej historii.
    Serbowie tj. Słowianie są Indianami Europy, rdzenną ludnością obecną w starożytności od Indii do Atlantyku, która stworzyła najważniejsze podstawy cywilizacji i kultury Europy, a przez to i świata, jak metalurgia lub pierwsze, znane w historii ludzkości pismo winczańskie (społeczność kultury Vinča obok Belgradu od ok. 5500 p.n.e. do ok. 4000 p.n.e., poprzedzająca inne kultury naddunajskie.)
    Zgodnie z badaniami genetycznymi społeczność tej kultury tworzyli Staro Europejczycy o haplogrupie I2a i pralud Prasłowianie o haplogrupie R1a. (Slavic haplogroup R1a and I2a-Dinaric/Slavic). Zbiór tych dwóch haplogrup jako dominujących tworzy dziś charakterystyczny kod genetyczny Słowian. Na obszarach Polski na przykład dominuje R1a, a na obszarach Bałkanów jest więcej I2a (tzw. Dynarski).

    Oto co pisali dawni historycy:
    Serbowie, Trybały, „to najstarszy i największy naród wśród wszystkich narodów świata, wiem na pewno” ( Laonik Halkokondil, historyk wschodnio rzymski /bizantyjski/ z XV wieku, Λαονίκος ὁ Χαλκοκονδύλης Rok wydania: 1862).
    „Trybały, Mezy (Moesja), Ilirowie, Polacy, Sarmaci (wszyscy) pomiędzy sobą służą się tym samym językiem … Mieszkają po tej i po drugiej stronie Dunaju,.. (Laonik Halkokondil)
    „Ale wiem jeszcze, chociaż te narody różnią się imieniem, nie będą się różnić zwyczajami i mówią tym samym językiem dzisiaj. ” (Laonik Halkokondyl)

    „Naród Tracji (antyczna nazwa obszaru dzisiejszej Serbii i zachodniej Bułgarii) jest po Hindusach najliczniejszy. Gdyby rządził nimi jeden człowiek i jedna myśl, byli by niezwyciężeni i silniejsi niż wszystkie narody.” (…) Według mnie, nazw mają wiele i różnych stosownie do obszarów, ale ich zwyczaje są u wszystkich takie same… „ (Herodot)
    Herodotowi prawdopodobnie chodzi o wszystkich Słowian, którzy żyli nieprzerwanie od Alp do Czarnego Morza, od Adriatyku i morza Jońskiego do Bałtyku i daleko na północ i wschód, ale on prawdopodobne nazywa narodem Tracji ponieważ żyje obok, a nie wie gdzie sięgają granice tego ludu i jak się ich nazywa na poszczególnych obszarach.

    Fragmenty z Halkokondyla, przytoczony przez Sebastiana Dolchiego (weneckiego historyka z 18 w), str. 13. jego części 2:
    ” Język Sarmatów jest podobny do języka Ilirów, którzy żyją od morza Jońskiego do Wenecji i jedni i drudzy znajdują satysfakcję w korzyściach, które daje im stare pochodzenie; (…)
    i wiadomo jest na pewno, że Ilirowie, którzy żyją w tej części Europy, mieszkali w Polsce i w Sarmacji; albo Sarmaci przyszli do tych przestrzeni dunajskich w Mezji (Moesji), ziemi Trybałów i Ilirów, która się rozciąga po morze Jońskie aż do Wenecji; (…)
    to, co wiem na podstawie najstarszych dokumentów na pewno to, że Trakowie i Geci stale mieli wspólny język.” (Ilirski, lub innymi słowy serbski).
    Słowianie pochodzili z Sarmacji, a właściwie byli Sarmatami, a pochodzili od wnuka Noego Asarmata – twierdził w XVI wieku polski historyk Marcin Kromer.

    Polski slawista August Bielowski twierdził, że „Polacy przybyli znad Dunaju z serbskich plemion Trybałów i Daków” oraz cytował innych polskich historyków, którzy uważali, że „Polacy pochodzili z serbskiej Ilirii, kolebki ludu słowiańskiego”. Potwierdzają to dziś badania genetyczne (min. Prof. Anatolij Kljosow z Harvardu).
    W 1808 roku Józef Dąbrowski pisał do Jerneja Kopitara: „Srb ist aber nichts anders als Sarmata verkürzt und verändert” („Serb to nic innego jak Sarmata, w zmienionej, skróconej formie”) i dalej: Serb z aryjskiego ser- rodzić, co oznacza rodacy, krewni, naród, starożytne imię wszystkich Słowian.
    SERBÓW/SŁOWIAN/ spotykamy w różnych okresach historycznych i w różnych miejscach geograficznych pod różnymi nazwami: SORABI, SUEVI LUB SUEBI, SARBACI LUB SARMACI, ANTI, GOTI lub GECI, SCYCI, WENEDI lub WENETI, ALANIE, ŁUŻYCZANIE, DALMACI, TRYBAŁOWIE, ILIROWIE, TRAKOWIE, DAKOWIE … Dla SERBÓW /Słowian/w ciągu ostatnich czterech tysiącleci lat istnieje ponad 750 NAZW, które oficjalna nauka przedstawia jako OSOBNE ludy. Tej fikcji już na pierwszy rzut oka zaprzeczają liczne historyczne fakty, począwszy od nieistnienia jakichkolwiek językowych pozostałości tych „ludów” i ich fantastycznego „zniknięcia” ze sceny historycznej, z wyjątkiem oczywiście „starożytnych Greków”, którym przypisuje się wszystko.

    Odpowiedzi na te historyczne osobliwości dotyczące prehistorii Serbów/Słowian/ może dostarczyć przede wszystkim Watykan wraz z swoją listą zakazanych książek o treściach historycznych, takich jak np. „Królestwo Słowian” („Il regno degli Slavi”) Mavro Orbiniego i wiele innych, przedstawiających niezakłamaną historiografię Słowian.
    Simeon Piščević w „Historia narodu serbskiego” z 1795r. pisze: „Rzymianie nazywali naszych przybyszów różnymi imionami. Najpierw Sarmatami, ponieważ przyszli z Sarmacji Azjatyckiej. Potem Wenedami, a jeszcze później, kiedy ich lepiej poznali, zaczęli nazywać ich źródłową nazwą: Slavi, Slavini, Surabi, Sirbi. Jednak wśród Rzymian najbardziej znani byli jako Sarmaci i Wendowie (Wenedowie), podczas gdy Grecy nazywali ich Sporos, co po grecku oznacza zarodek. Poza tym Grecy nazywali ich też Antami, Serbami, Sławami lub Sarmatami.”
    Należy zauważyć, że Sarmaci mają pismo, które jest identyczne z pismem Winczańskim (Vinča, czyt. Wincza, to najstarsza europejska cywilizacja z około 5500 pne).

    Biskup Solomon z Kosztenicy (zm. 920 r.), autor słownika etymologicznego, tłumaczy nazwę Sarmate słowem Sirbi: „Sarmatae nuncupati… Sirbi tum dicti”. (Cod. Mus. Boh.p. 303.c.3), a potwierdza to Czech Wacerad: „Sarmatae populi, Sirbi”, również niemieccy kronikarze średniowiecza nazywają ludy słowiańskie Sarmatami. Inne średniowieczne teksty również identyfikują Sarmację z Sarabatią, jako kraj Serbów.
    To, że „Gotów, Wandali, Wizygotów i Gepidów w przeszłości nazywano Sarmatami”, potwierdza już wspomniany tu ksiądz katolicki z końca XVI w. Mavro Orbini w pracy „Królestwo Słowian” ( „Il regno degli Slavi 1604 r.)”.
    Wielki rosyjski naukowiec Michaił Łomonosow podkreśla: „Jako że lud Słowianopolski nazywa siebie sarmackim, ja także zgadzam się z Kromerem, który stwierdza, że Słowianie i Wenedowie są w istocie starożytnymi Sarmatami”.

    Polski historyk i geograf Matej Miechowski (1457-1523) uważał język serbski za podstawę cerkiewnosłowiańskiego, a w Traktacie o dwóch Sarmacjach pisze: „W cerkwiach rosyjskich czytają i śpiewają po serbsku, czyli po słowiańsku” („In ecclesis”). Ruthenorum lingua Seruiorum, que est Slauonica, divina celebrant, leguntet cantat ”).
    „Czy można jeszcze wątpić w dokumenty historyczne, które tak wiele mówią o tożsamości Sarmatów i Serbów, a także w to, że nazwa Sarmata to nic innego jak Serb, najstarsza historycznie znana, ogólna nazwa Słowian”, zastanawiał się słynny dziewiętnastowieczny słowacki slawista, etnograf i historyk Paweł J. Szafarik w swojej pracy „O pochodzeniu Słowian według Lorenca Surowieckiego”. [8]
    „Uważam, podobnie jak Kromer, że Wendowie i Sarmaci to ten sam naród, a Sarmaci, zdaniem Manerta i Murraya, to Serbowie, czyli przodkowie Słowian. I jestem głęboko przekonany, że tylko ogólne i trwałe uznanie tego faktu może wnieść światło, porządek i harmonię w mroki zamieszania w europejskiej, a szczególnie słowiańskiej prehistorii” – pisał Paweł J. Szafarik (Od 1826 r. członek Krakowskiego Towarzystwa Naukowego i rok później Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk).

    Biorąc pod uwagę źródła konwencjonalne, na wieki przed powstaniem średniowiecznego państwa polskiego w X wieku nie znajdziemy żadnych zapisów o cywilizacji proto-Polan jako takich (o instytucjach społecznych i politycznych). Polska wymieniona jest w zapisach historii po raz pierwszy w połowie X wieku poprzez kilka bardzo krótkich wspomnień o królu Mieszku (963-992), między innymi mowa jest o „królu Misiaku, pod którego rządami żyją Słowianie”, czy o „Mieszku, królu Północy”.

    Jest jednak wiele dowodów na to, że dużą część terytorium Polski prehistorycznej zamieszkiwali Serbowie i odgrywali najważniejszą rolę na początku Corona Regnum Poloniae.
    Słynny historyk Craig G. Benjamin pisze: W czasach starożytnych na Bugu byli Burzanie, słoweńskie plemię znane niegdyś jako Serbowie. „Wielkie i potężne plemię, które zajmowało 231 miast w połowie IX wieku” (Busani habant civitates CCXXXI).

    „W tym historycznym obszarze, w tym gnieździe Piastowiczów, będącym źródłem historii ojczyzny, znajduje się duża liczba serbskich etnonimów. W rzeczywistości na tym obszarze serbskie nazwy miast są liczniejsze niż gdziekolwiek i kiedykolwiek w Europie: Sarbia, Sarbino, Sarbinowo, Sarbi-nowo, Sarbinowska, Sarbin, Sarbina, Sarbino, Sarbice, Sarbicko, Sarbka, Sarbskie Huby, itd.”
    (ks. Stanisław Kozierowski, Atlas nazw geograficznych Słowiańszczyzny Zachodniej, 1934; Badania nazw topograficznych starej Wielkopolski, 1939. W. Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, RoP 3, 1925.)
    W studium z połowy XX wieku wybitny polski historyk T. Lewicki wymienia liczne nazwy miejsc z etnikonami „serb” zarówno w sercu, jak i na peryferiach polskich ziem. „Najważniejsze jest to, że największe skupisko ponad trzydziestu sześciu wymienionych nazw miejscowości pochodzi od etnonimów Serb, w geograficznym centrum ludu proto-Polan. Dokładniej, nazwy miejsc na obszarze Gniezna, centrum Wilna lub Wielkopolski i jej okolic, oraz Poznania, pierwszych stolic państwa polskiego i pierwszej polskiej metropolii i diecezji.”( Tadeusz Lewicki, „Konstanty Porfirogenet i Biali Serbowie w północnej Polsce”, RoH 22, 1956).

    „Plemiona słowiańskie, pod nazwami Wendów i Serbów, osiedliły się na Morzu Bałtyckim i Czarnym, w Karpatach, na Dolnej i Górnej Wołdze.” („Poganin i Żyd w sądach świątyni Chrystusa: Wprowadzenie do historii chrześcijaństwa”, Tom 1; Strona: 62
    Autor: Johann Joseph Ignaz von Döllinger (1799-1890), niemiecki historyk, ksiądz katolicki i teolog. Nicholas Darnell (1817-1892) Wydawca: Longman, Green, Longman, Roberts i Green London (Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii: 1801-1927)
    .
    Arcybiskup Bohusz: „Serbowie założyli swoje trzecie królestwo i nazwali je Polską”
    To słowa jednej z najbardziej wykształconych osób Kościoła katolickiego z XVIII i XIX w.
    (Tekst oryginalny:»Le troisième royaume fondé par les Serbes, sous le nom de Pologne«,
    strona 99: Źródło (tytuł pracy): „Precis des recherches historiques sur l`origine des Slaves ou Esclavons et des Sarmates, et sur les Epoques de la conversion de ces peuples au christianisme; par Mgr Stanislave Siestrzencewicz de Bohusz, …“
    Rozdział: Royaume de la Serbie rouge (Chapitre XIII) Królestwo czerwonej Serbii
    Rozdział XIII, Akapit: 4, Punkt: 12
    Wydawca: Imperial Academy of Sciences, Druk: St. Petersburg Imperium Rosyjskie: 1721-1917. Rok wydania: 1824; Język: francuski ; Alfabet: łaciński.
    Autor: Stanisław Jan Siestrzeńcewicz Bohusz (1731-1826), rycerz maltański, polski językoznawca, historyk i arcybiskup Kościoła katolickiego.)

    Polubienie

  20. Jeszcze w trakcie czytania artykułu nie miałem wątpliwości jakie będą pod nim komentarze, no i nie pomyliłem się. Podobnie jak osiągnięcia sportowe Igi świątek, czy Roberta Lewandowskiego, każdy sukces, czy choćby próba napisania czegoś pozytywnego o Polakach jest zawsze wściekle, często wulgarnie atakowana. Nie ma tu mowy o przypadku: mamy żyć w poczuciu bycia czymś gorszym. Nie wiem co spowodowało upadek, nie wiem w jaki sposób nas podbito. Niezwykłość jednak tamtej przeszłości potwierdza dla mnie jeden zdumiewający fakt: wciąż istniejemy. Biorąc pod uwagę skalę i czas niszczenia fizycznego i intelektualnego naszej przeszłości już dawno nie powinno być po nas śladu. Napiszę tylko: najlepsze dopiero przed nami. as

    Polubienie

  21. Najbardziej lubię czytać pod takimi artykułami tak zwane komentarze: najczęściej piszą, że to „bzdury” „idiotyzmy” i co tam jeszcze. Tak, jesteśmy pilnowani i walczą zawzięcie aby zniechęcić nas do własnych poszukiwań. Na szczęście prawda powoli wyłania się z zasypanych podłością, kłamstwem, pomówieniami, pejoratywami, krwią ludzką i całą resztą nienawistnych uprzedzeń. Boją się, boją się bardzo aby prawda nigdy do nas nie dotarła. Ale już za późno, już się nie uda nas dalej oszukiwać. Jesteśmy inni, nie z tego świata. Zawsze to czułem, myśląc, że ta inność to coś gorszego ( bo tak nas wychowywano od pokoleń). Teraz wiem już tyle, że ani Zachód ani Wschód nie nosi w sobie takiego niezwykłego dziedzictwa jak my Polacy. Przyjdą dla nas dni chwały.

    Polubienie

Dodaj komentarz