Archiwa miesięczne: Maj 2016
Tajemnice podświadomości – Irina Liszczuk
W krótkiej audycji Irina Liszuk prezentuje dwie pozycje książkowe: „Siła Zamiaru” i „Tajemnice Podświadomości” autora Walerija Sinielnikowa. Książki dostępne na stronie: www.irina.pl. WP: Polecam.
Dzisiejsza tragedia Polaków i Słowian
Artykuł włoskiego eksperta wojskowego Manlio Dinucci, wyjaśnia autentyczny cel i niebezpieczeństwa związane z instalacją nowego „systemu obrony przeciwrakietowej” NATO w Polsce i Rumunii [i]. Autor opiera się przy tym na publicznych informacjach jego amerykańskiego producenta Lockheed Martin’a[ii]. System startowy Mark 4 przystosowany jest do wystrzeliwania zarówno „any-rakiet”, jak i (ofensywnych) rakiet. W tej sytuacji wystrzelone z pomorskiej bazy NATO rakiety typu „Tomahawk cruise missile”[iii] dosięgną bez trudności główne rosyjskie centra. Ponieważ rakiety tego typu lecą tuż na ziemią, nie ma możliwości ich przechwycenia.
W jednym z programów rosyjskiej telewizji, występujący w nim specjalista wojskowy, podkreślił że polska instalacja NATO jest dla Rosji „sprawą życia i śmierci” i na takim właśnie poziomie rozważane będą decyzje dotyczące jej unicestwienia.
Nie ulega wątpliwości, że prące do III wojny światowej państwa NATO (czytaj USA) zmuszą (sprowokują) Rosję do działania. Tak więc, podobnie jak II wojna, III wojna rozpocznie się na polskim Pomorzu. Wybuch tej pierwszej ściągnął na Polskę i świat ogromne nieszczęścia. III będzie znacznie bardziej katastrofalna, a dla Polski i Polaków oznaczać będzie zapewne ostateczne unicestwienie.
Być może taka jest wola Opatrzności, tym bardziej że koncepcja Polski lansowana przez „narodowe elity” wyczerpała się już dawno. Na podobieństwo „bratniej” Ukrainy, III RP przypomina bezgłowego (pozbawionego autentycznych elit) pajaca, za sznurki którego pociągają wszyscy mający swe interesy w tym regionie. Społeczeństwo polskie zdolne jest jedynie do wymiany jednego garnituru agenturalnych przywódców na drugi. Truizmem jest stwierdzenie, że tak funkcjonująca III RP (znów na podobieństwo Ukrainy) musi ściągać na siebie ogrom nieszczęść, a na dodatek stanowi poważne zagrożenie dla całego regionu.
Źródło oryginalnego artykułu
Wedy hinduskie wskazują, że aryjscy przodkowie Słowian mieszkali w Arktyce
Gdy zagłębimy się w poszukiwaniu korzeni Słowian zawsze dojdziemy do Ariów. Zaraz potem pojawia się pytanie gdzie oni mieszkali jak się to stało, że zaczęli migrować. Odpowiedź na tę zagadkę kryje się w starożytnych księgach. Wiele wskazuje na to, że nasi przodkowie mieszkali daleko na północy, w miejscu które dzisiaj nazywamy Arktyką. Hipoteza taka pojawiła się już na początku XX wieku i sformułował ją znany historyk i polityk hinduski Bâl Gangâdhar Tilak.
Tilak ogłosił swoją teorię w publikacji naukowej „Arktyczny Dom w Wedach”. Dowodził w nich, że protoplaści ludów indoeuropejskich żyli pierwotnie w Arktyce gdzie widzieli zorze polarne, które uważali za walki bogów.
Odnalazł on wiele odniesień w Wedach i dowodził na ich podstawie słuszność swojej teorii. Zwraca on uwagę o zwrotkach z Rig Vedy, w których bóg Indra symbolizujący Słońce, „wspiera niebo i ziemię i jak koło z osi pojazdu przesuwa się po niebie. To byłoby typowe dla obszarów polarnych. Przekonują też odniesienia do tego, że dzień i noc trwał 6 miesięcy.
Hipoteza arktyczna nie zdobyła przychylności środowiska naukowego. Zarzucano jej, że jest amatorska i nie można jej traktować poważnie ze względu na braki metodologiczne. Jednak zamiast zaproponować coś konkretnego pozostawiono Ariów w mrokach niewiedzy zadowalając się tym, że ludy indoeuropejskie nagle się pojawiają.
Źródło oryginalnego artykułu
Słowiańskie łodzie odnalezione na Rugii
Legendarna wyspa Rugia skrywa wiele tajemnic, z czasów, kiedy była sercem potężnej organizacji plemiennej Ranów. Często tylko przypadek z dużą dozą szczęścia powoduje, że udaje nam się wydrzeć tajemnice zazdrośnie skrywaną przez ziemie. Tak było w 1967 roku we wiosce Ralswiek, w czasie prac ziemnych pod nową drogę koparka wykopała duże fragmenty drewna.
Zaintrygowani robotnicy zanieśli swe znalezisko do pracujących w pobliżu archeologów. Archeolodzy natychmiast rozpoczęli prace i wkrótce odkopali 4 słowiańskie łodzie i osadę targową. Osada ta była jednym z najważniejszych portów, jaki istniał nad Bałtykiem w VIII wieku.
Także ze względu na korzystne położenie w głębi zatoki, chroniące port przed falami Bałtyku przypuszcza się, że było to także miejsce stacjonowania floty Ranów. Osada została zniszczona w czasie Duńskiego najazdu, o czym świadczy spalenizna w warstwach z tego okresu. Obok 4 łodzi słowiańskich wisienką na torcie archeologów jest skarb 2203 arabskich monet. Niestety archeolodzy z powodu braku funduszy musieli zasypać swe znalezisko. W 1980 roku stanowisko zostało ponownie na krótko odkopane, w celu demonstracji podczas międzynarodowej konferencji archeologicznej.
Źródło oryginalnego artykułu
Słowiańska Siła – Największy Skarb Rasy Aryjskiej
Rasa Aryjska jest najwspanialszą rasą na Ziemi. Najstarszą. Najbardziej rozwiniętą pod każdym względem, a zwłaszcza kulturalno intelektualnym. Jest najlepszą zatem Rasą, co wyczerpująco udowodnię, i posiada najwspanialszy skarb, jaki tylko istnieje na planecie Ziemi. Jest to skarb ponad skarbami. Skarb, który jest tak gigantyczny i wspaniały, że nawet nie można go ukraść, chociaż już bardzo wiele dzikich hord na przestrzeni dziejów bezskutecznie tego próbowało.
Ale od początku, około 300 lat temu, przekazywana z pokolenia na pokolenie przez długie tysiąclecia pamięć o starożytnym Słowiano – Aryjskim imperium została niemal całkowicie wymazana z oficjalnych źródeł przez dokładnie te same siły, które wymazały fizycznie z mapy świata Rzeczpospolitą. To są dokładnie te same żydomasońskie mętne kliki i tajne stowarzyszenia, które prowadzone na sznureczku koczowników, fizycznie z mapy świata wymazały również Jugosławię, Czechosłowację, a lada rok kto wie czy nie uda im się wymazać jeszcze Ukrainy i docelowo Federacji Rosyjskiej – gdyż to o Rosję im zawsze chodziło. Rosję – Matkę wszystkich Aryjskich Słowian.
Ta zwierzęca, czysto fizjologiczna nienawiść do naszej Rasy, jaka od zawsze koczowników cechuje ostatnio jeszcze bardziej się nasiliła, co widać doskonale w uporczywym wmawianiu nam, że słowo Słowianie wywodzi się od „slave” co oznacza w języku angielskim niewolnika. Prawidłowa geneza tego słowa jest tymczasem zupełnie inna, i oczywiście dziesiątki wieków starsza niż tak zwany język angielski, który wówczas nawet nie istniał, i znaczy po prostu „Sloboda”, czyli człowieka w pełni wolnego – to jest prawidłowa definicja Słowianina – no i absolutne oczywiście przeciwieństwo niewolnika.
Wyniszczanie naszej Rasy to jednak nie są tylko pyskówki na polu językoznawczym prowadzone przez koczowniczych histo(e)ryków, ale co gorsza wyniszczanie Rasy na polu fizycznym – wszystkie, powtarzam wszystkie bez wyjątku dzisiejsze Narody Słowiańskie są wyniszczane z zimną premedytacją – fizycznie w sposób zaplanowany i niezwykle metodyczny. Znikają z egzystencji, jest to więc i to dosłownie zorganizowana eksterminacja najlepszej części ludzkości. Takiego ludobójstwa, a zwłaszcza jego stopnia zorganizowania, niestety dla nas, ale jeszcze nie znano w dziejach. To co się dzieje obecnie – w czasach dzisiejszych przechodzi po prostu ludzkie pojęcie. Taki na przykład Naród Bułgarski z 10 milionowego w latach 90-tych liczy obecnie zaledwie połowę. Połowa wspaniałego Narodu Bułgarskiego po prostu… zniknęła! Pobudka! 5 milionów Bułgarów, od zawsze stojących dzielnie na południowych rubieżach Słowiańszczyzny – zniknęło. Ich już nie ma ale to jeszcze nie wszystko. Nie ma również paru milionów Serbów oraz Chorwatów w związku ze „zniknięciem” Jugosławii. Słowo Chorwat wywodzi się od „chrwat” – co także oznacza dzielnego strażnika. Strażnika, którego z roku na rok ubywa. Żeby się nie zapędzić za daleko i nie pozostawić kogoś z tyłu, wypada abym nieco zwolnił w tym miejscu i wyjaśnił szczegółowo wszystkim nieświadomym co jest grane, czyli co takiego w ogóle jest do obrony, to znaczy, czego ci wszyscy strażnicy w ogóle tam na południowych rubieżach strzegą.
Źródło oryginalnego artykułu
Bizantyjsko-słowiańskie dzieje Polski
DZIEDZICTWO WIELKOMORAWSKIE. Państwo wielkomorawskie to jedna z najpiękniejszych kart Słowiańszczyzny. To w ramach miast wielkomorawskich zakumulowano najwięcej doświadczeń Słowian w nowej chrześcijańskiej rzeczywistości.
Unikatowość doświadczeń wielkomorawskich polega na tym, że dała ona wzór łagodnej chrystianizacji. Zmiana religii była nieunikniona. Kwestią otwartą było tylko, czy przejście do chrześcijaństwa odbędzie się okrutnie, ze zniszczeniem dorobku poprzedniej kultury, czy łagodnie, poprzez wchłonięcie tego dorobku. Główna ówczesna batalia nie rozgrywała się w gruncie rzeczy między pogaństwem a chrześcijaństwem, lecz między łagodną a destruktywną formą zmiany religii.
Państwo wielkomorawskie (820-907) załamało się pod naporem węgierskim. Było to wielkie państwo słowiańskie w środkowej Europie, w skład którego wchodziła Małopolska i Śląsk. Słowianie polscy mieli więc podstawy, by nawiązywać do tego dziedzictwa. Chrobry pokonał siły węgierskie zdobywając Morawy i tereny dzisiejszej Słowacji.Pozostałością państwa wielkomorawskiego było księstwo nitrzańskie (Nitra była drugą metropolią państwa wielkomorawskiego), które balansowało między Polską a Węgrami w czasie kiedy kształtowały się dwie nowe monarchie (Węgry — Stefan I — 1000, Polska — Bolesław Chrobry — 1025).
Kartą przetargową stała się w pewnym momencie religia, gdyż w księstwie nitrzańskim silnym pozostawał ryt bizantyjski, podczas kiedy nowi monarchowie swe drogi do korony upatrywali przez łaciński neofityzm. Zarówno Stefan jak i Chrobry stosowali przymusowe nawracanie na religię łacińską. Mieszko II zrozumiał, że w tej sytuacji polityka tolerancji religijnej będzie atutem, który pozwoli mu nie tylko uspokoić sytuację wewnątrz kraju, ale i zdobyć przewagę nad królem Węgier a także uniezależnić się od „Niemców” (w rycie łacińskim to Niemcy wysuwali się na głównego hegemona).
Źródło oryginalnego artykułu
Aleksander Jabłonowski prowokacje wojenne USA. Fałszywa flaga – czyli idź na Ruska
„Ten kto pcha Polaków do wojny jest AGENTEM. Komentuje Lech Jęczmyk. Sępy wojny USA nie chcą prowadzić wojny pod własną flagą potrzebują frajera. Amerykanie potrzebują wojny tu, w Polsce. Będą się bili nami. Kolejne nagrania z Aleksandrem Jabłonowskim niebawem.” WP: oprócz chrześcijańskiego wątku (jesteśmy Słowianami a nie jak teraz pod okupacją Watykanu – system judeo-rzymski) reszta… cała prawda.
Warto obejrzeć o co chodzi z tą Ukrainą – następny element do układanki.
https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/2015/01/13/o-co-chodzi-z-ta-ukraina/