Zamęt ze świętym Ogniem Swarożycem

jahwe-swarozyc


O tym, że jahwiści nie mają zielonego pojęcia o pogańskiej wierze, nie trzeba nikogo rozsądnego przekonywać. Wydawać by się mogło, że tylko dogmatolubca mógł napisać coś takiego: „Ustalono, że w mitologii słowiańskiej Swaróg oznacza boga wszechświata (nieba, ziemi, ognia i wody), natomiast jego syn Swarożyc – boga słońca.” Koniec! Kropka! Ustalono!

Tak samo, jak ustalono, że wymysły żydowskich kapłanów w ST to objawione słowo boże, prawda, prawda i tylko prawda. Jedyna, święta, objawiona, jedynie słuszna i jedynie prawdziwa. Wieczna i ostateczna… Jak to często w jahwistycznej propagandzie bywa, autor tekstu pisze o „ofiarach z ludzi” składanych Swarożycowi: „W miejsce dawnej świątyni i posągu bóstwa postawiono na kopcu w Przemyślu kaplicę pod wezwaniem św. Leonarda jako zadośćuczynienie ofiarom składanym z ludzi (Chrześcijan)…”

Jak widać słowo „chrześcijan” autor pisze z dużej litery. O poganach z dużej litery raczej by nie pisał. O muzułmanach pewnie też nie. Wygląda na to, że jedynie chrześcijanie na taki zaszczyt i wyróżnienie u autora zasługują. Ponadto z kontekstu wypowiedzi wynika, że jedynie chrześcijanie są ludźmi…

W innym miejscu autor pisze: „Przeprowadzone badania archeologiczne na kopcu potwierdziły składanie ofiar z ludzi. U podstawy kopca od strony północnej odkryto czaszki ludzkie i szkielety.”


Czytaj dalej

RA-ASSA Panów, Dumnych Słowiano-Ariów

aria-ariowie


Ario-Słowianie starożytni duchowi wojownicy białej drogi (światła). Droga wojownika jako droga rozwoju duchowego istniała w większości starożytnych kultur i dotyczyła nauki życia i przejawiania mocy i mądrości światła w materii poprzez walkę, ale nie z innymi tylko jako naukę, że życie tu opiera się na walce światła z ciemnością, i polegała na ćwiczeniu się w doskonałości w życiu ziemskim: opanowywaniu swoich słabości, emocji, iluzji w walce światła z ciemnością w sobie. Wojownik światła tym różni się od ideału rycerstwa średniowiecznego, że rozumie walkę na poziomie wewnętrznym, czyli w swoim umyśle oraz to, że walczy i żyje dla swojego dobra, a potem dla dobra innych i świata.

Wojownika cechuje więc nie wojowanie, wygrywanie czy werwa i przebojowość jak się męskim i czasem żeńskim, zwykle zakompleksionym wojusom wydaje, nie realizowanie jakichś cudzych społecznych zasad, moralności, czy zorganizowanej religijności, jak się egoistom i konformistom zdaje, ani też buntownicze rozrabianie pseudowojowników.

Prawdziwego wojownika nie pasjonuje więc walka z innymi, ani pastwienie się, ani wygrywanie, ani gonienie za sukcesami, ani też sprawdzanie siebie, lecz uwalnianie się od tych skłonności w sobie podobnie jak od skłonnościami do wszelkiej agresji, destrukcji, uleganiu własnej próżności, emocjom, złu, słabości i kompromisom.

Wojownik to ktoś posiadający i przestrzegający kodeks, dla własnego dobra i dla dobra świata, ale wyłącznie swój własny kodeks oparty jednak zawsze na wartościach duchowych: dobru, mądrości, wiedzy i miłości i szacunku wolności. Kodeks to przestrzeganie zasad duchowych realizowanych w rzeczywistości materialnej ziemskiej szkoły. Droga wojownika jest to więc samodoskonalenie, rozwój przejawiania światła w sobie poprzez własne wolne i prawe staranie. Wojownik odkrywa kodeks i jego potrzebę oraz sens przestrzegania go w sobie, w swoim sercu, dla siebie, dla swego dobra.

Ciekawy jest hinduski trop jeśli chodzi o pochodzenie Słowian i Ariów. Istnieje mnóstwo podobieństw w mitologii, wierzeniach, wizerunkach bóstw, nazewnictwie. Haratii oraz Santi Wed Pieruna z czego jasno wynika, iż Rasa to zlepek dwu słów: Ra – Pierwotne Światło, Praprzyczyna oraz ASSA – bitwa bojów Światła z siłami Mroku. Wynika z tego, że RA ASSA – RASA to Wojownicy Światła, Wojownicy toczący Bój z siłami Mroku. Bój, którego polem walki są ich własne serca i umysły. To Sugeruje wychwycenia głęboko zakorzenionej w kulturze Ariów i Słowian duchowości, opartej na micie kosmogonicznym. Wierzenia słowiańskie dostrzegały w przyrodzie stałe istnienie pierwiastka nadprzyrodzonego.

Czytaj dalej

Kultura religijna „Ukraińców”

ukraina-skraina


Cóż nam po cudzym bogu
Swego mamy przy progu.
[Powiedzenie ludowe]

Kultura Wedyjska Na „Ukrainie”

Religijna świadomość Ukraińców kształtowała się na gruncie najdawniejszych wyobrażeń o Wszechświecie, jakie pozostawiły nam w spadku poprzednie cywilizacje – trypolska, scytyjska, słowiańska. Duchową świadomość swoich przodków Ukraińcy przekazywali następnym pokoleniom w postaci obrzędów, zwyczajów, baśni, pieśni itp.

Ukraińcy należą do spadkobierców dawnej kultury, która była również podstawą kształtowania się kultur innych narodów: słowiańskich, bałtyckich, germańskich, indyjskich czy irańskich, a którą dziś przyjęto nazywać kulturą indoeuropejską. Chociaż ma ona także inną nazwę – aryjska (w mowach „okających” – oryjska). Nazwy tej używali naukowcy w XIX i w początkach XX wieku. Wskutek splugawienia przez Hitlera nazwy Aria, Ariowie znikają z naukowego obiegu. Są podstawy, by uważać słowo „Aria” za pierwotną nazwę, jakiej używały w odniesieniu do siebie samych narody indoeuropejskie. Słowo to odczytał francuski uczony Anquetille du Peron w roku 1771 na steli perskiego króla Darajawausza, który nazywał siebie Arią (imię jego współdźwięczy z tym słowem: D-arajawausz): „Syn Hystaspesa, Achemenida, Pers, syn Persa, Aria, z Ariów nasienia”[17]. Ostatnie słowa najszerzej określają ród i rasę. Nazwę Ariów spotyka się po wielekroć w Wedach – starodawnych księgach, zawierających święte teksty Ariów. Staroindyjskie Arya znaczy „szlachetny”.

Spisanie Wed datuje się na II-początek I tysiąclecia p.n.e., chociaż w ustnej formie składano je znacznie wcześniej. Nazwa Wedy oznacza „wiarygodną wiedzę”. Źródłem mitologii wedyjskiej są religijne wyobrażenia aryjskich (indoeuropejskich) plemion. Aryjskie plemiona w III-II tysiącleciu p.n.e. rozsiedliły się stopniowo na znacznych terytoriach – od Europy, przez Kaukaz i Małą Azję, do Indii. Jednakże za pierwotną ich ojcowiznę przyjęto uważać północne wybrzeże Morza Czarnego (Naddnieprze i Naddniestrze). Do tej myśli skłaniają się uczestnicy międzynarodowego sympozjum poświęconego problemom etnicznym historii Azji Środkowej [18], a także inni uczeni współcześni. Dlatego całkiem uzasadnione jest przypuszczenie, że Wedy mogli układać wychodźcy z Przydnieprza lub ich potomni, którzy przesiedlili się do Azji Mniejszej i Indii, i że dlatego właśnie mitologia wedyjska posiada ogromne znaczenie dla rekonstrukcji ukraińskich wierzeń, o jakich świadectwa na piśmie nas nie doszły.


Czytaj dalej

Słowiańska czystość ciała i ducha – izba, łaziemlanka, bania, sauna

Bania Sauna


„Otwierają się im pory i wychodzą zbędne substancje z ich ciał. Płyną z nich strugi [potu] i nie zostaje na żadnym z nich śladu świerzbu czy strupa. Domek ten nazywają oni: al-istba.” Tak zbawienny wpływ słowiańskich łaźni na zdrowie człowieka opisał w X w. n.e. żydowski kupiec i podróżnik z państwa arabskich kalifów Ibrahim ibn Jakub. Łaźnie, które dziś nazwalibyśmy saunami parowymi, stały w każdej słowiańskiej wiosce. Natomiast w chłopskich zagrodach były łaziemlanki.

Nazwa łaziemlanka to połączenie słów łaźnia i ziemlanka, czyli łazienka w ziemiance. Najważniejszym sprzętem była w niej wanna wydłubana i wypalona z pnia lipy. Łaziemlankę traktowano jako siedzibę boga kąpieli i pożądania Kupały – urządzano w niej uczty i ceremonie. Natomiast wspólnym kąpielom dla zdrowia ciała i ducha mieszkańców całych osad służyły izby (jak należy rozumieć arabski zapis „istba”).

Tradycja słowiańskich łaźni jest jednak znacznie starsza. Biorąc pod uwagę to, jak bardzo jest powiązana z historią Słowian, warto przyjąć, że była obecna w naszej kulturze od zawsze. Można zakładać, że kultura łaźni dotyczy czasów co najmniej starożytnych.

Jednak pierwsza historyczna (pisana) wzmianka o łaźni Słowian pochodzi z X w. n.e. od wspomnianego ibn Jakuba: „Nie mają oni łaźni, lecz posługują się domkami z drzewa. Zatykają szpary w nich czymś, co bywa na ich drzewach, podobnym do wodorostów, a co oni nazywają: meh. Służy to zamiast smoły do ich statków. Budują piece z kamienia w jednym rogu i wycinają w górze na wprost niego okienko dla ujścia dymu. A gdy się piec rozgrzeje, zatykają owo okienko i zamykają drzwi domku. Wewnątrz znajdują się zbiorniki na wodę. Wodę tę leją na rozpalony piec i podnoszą się kłęby pary. Każdy z nich ma wiecheć z trawy, którym porusza powietrze i przyciąga je ku siebie. Wówczas otwierają się im pory i wychodzą zbędne substancje z ich ciał. Płyną z nich strugi [potu] i nie zostaje na żadnym z nich śladu świerzbu czy strupa. Domek ten nazywają oni: al-istba”.


Czytaj dalej

Kobieta jest energią dla mężczyzny

kobieta


Mężczyzna funkcjonuje na kobiecej energii tak jak samochód na benzynie. Kobiety posiadają ogromną lecz zupełnie nie uświadomioną przez siebie moc. Większość kobiet zupełnie z niej nie korzysta, garstka z nich posługuje się tylko maleńką częścią tej mocy. Przypomnijcie sobie opowieści jak z powodu kobiet zaczynały się wojny, rycerze strzelali do siebie w pojedynkach, a wszystko to z powodu ręki i serca kobiety.  Najwyraźniej kobiety te były doskonałe – widocznie miały świadomość swojej mocy i mądrze się nią posługiwały.

Zapamiętajcie kochane – jeśli kobieta nie posługuje się swoją kobiecością to czym się posługuje? Męskością. I oczywiście od razu przegrywa a to dlatego, że nie jest mężczyzną! Jedyną możliwością dla kobiety aby walczyć o swoje (czy to jest uwaga najbardziej nieprzystępnego mężczyzny czy też zachowanie miłości w rodzinie itd.) to być Kobietą! Działać po kobiecemu!

Co znaczy „działać po kobiecemu” ?  To oznacza całym swoim wyglądem przejawiać piękno – zarówno piękno zewnętrzne jak i wewnętrzne. Nie powinna to być wydmuszka w ładnym opakowaniu ani też jakaś „niechluja” z pięknym światem wewnętrznym. We wszystkim jest ważna harmonia! Kobiety boją się być wyrazistymi, boją się wyrażać siebie, ubierają się na czarno, noszą szare chusty i przy tym mają nadzieję, że mężczyźni je zauważą.  Ale dla mężczyzn ważnym jest zobaczenie piękna, widzieć obok siebie słoneczko, które jaskrawo świeci.

To oznacza być spełnioną i szczęśliwą. Wskaźnikiem naszego spełnienia jest bezwarunkowy uśmiech. Spójrz w tej chwili na siebie – uśmiechasz się czy też siedzisz z buzią jak szara chmurka? Jeśli jest to wariant 2. to musisz pilnie zwiększać zapas kobiecej energii, rzucić wszelkie zadania, oderwać się od czytania niniejszego artykułu i iść rozkoszować się życiem, radować się przyjemnymi doświadczeniami.


Czytaj dalej

Apel studentów z całego świata o postawienie przed sądem prezydenta USA


Słowianie i Świat się budzi coraz bardziej. Studenci wyższych uczelni z 15 krajów świata nagrali wideo do sekretarza generalnego ONZ z żądaniem postawienia przed sądem prezydenta USA Baracka Obamy za ciągłe ingerencje w sprawy suwerennych państw. Oczywiście  Obama jest tylko zmieniającą się marionetką. Za kurtyną dalej od lat rządzą ci sami. Np. tzw. Henry Kissinger… USA od 1945 roku zabiła w wojnach i innych konfliktach prawie 30 milionów ludzi. Ponad 80% zabitych to cywile!

Wychowanie Słowiańskiego Wojownika


Od najmłodszych lat należy kształtować siłę i charakter naszych Słowiańskich Dzieci. Słowiański chłopiec ma wyrosnąć na silnego i odważnego mężczyznę, obrońcę i opiekuna swego RODu. Słowiańska dziewczyna ma wyrosnąć na kochającą i opiekuńczą kobietę, dbającą o dzieci, RODzinę i ognisko domowe. Takie będą Słowiańskie Narody, jakie ich młodzieży chowanie – parafrazując wieszcza.

Królestwo Wandalów w Afryce

vandals-slavs-in-africka


Wandale-Wandalowie w 406 poprzez Francję Hiszpanię dotarli do byłej Kartaginy. Zostawili tam też dużo swoich genów, które pozostały do dzisiaj i świadczą do dzisiaj często szerokie twarze oraz niebieskie oczy tamtejszych Berberów (Barbarzyńcy), też nastąpiła u nich zmiana imienia z Wandali na (al)Mora’widów, a u nas na Mora’wian. Znana jest sprawa poselstwa od Wandali europejskich do Wandali afrykańskich, ok. 450 roku w którym domagali się od tych ostatnich zrzeczenia praw do majątków w Polsce, Gąsiorzyk się na to nie zgodził, istotne jest w tej informacji to, że 50 lat po wywędrowaniu dużego według „Historii Sekretnej” ówcześnie 80 tysięcznego (nie licząc kobiet i dzieci) ugrupowania naszych sił zbrojnych, istniało Państwo prawa respektujące ich prawa majątkowe w kraju ich pochodzenia.

W wieku VIII-IX nazwą Wandali oznaczano również niekiedy mieszkańców Panonii, zarówno Awarów jak i Słowian. Annales Alemanici pod rokiem 790 użyły tego określenia po raz pierwszy w stosunku do Słowian połabskich. Podobnie Adam z Bremy: ”a Winulis qui olim dicti sunt Wandali”. W żywocie św. Udalryka bpa augsburskiego z końca X w., Mieszko I został nazywany ”dux Wandalorum”, a nasz rodzimy kronikarz, Mistrz Wincenty Kadłubek pierwszy w polskiej tradycji przekazał tą informacją, że (Wandalowie/Wandalici/Wiślanie=Polacy).


Czytaj dalej

Lechici Lachowie Lahy

lech-lah


Słowo Lah – Leh – Lach – Lech, obecnie pisane jako Lech i jest utożsamiane z naszym Państwem od starożytności. Starożytna nazwa grecka naszego Państwa to Lachia (kraj Panów), po ukraińsku nadal zwie się nas Lachami, stąd powiedzenia: “Strachy na Lachy” oraz “Pamitaj Lasze, szo po Wislu, to nasze”. Litwini, mimo osiemsetletniej indoktrynacji chrześcijańskiej oraz pięćsetletniej wspólnej państwowości z Polską, nigdy nie zmienili nazwy Polski na chrześcijańską i do tej pory Polska po litewsku to Lenkija (Lęchija), a Polak to Lenkas. Węgrzy zwą nas Lengyel i jest to połączenie dwóch słów: Lech i Angyel (Pan i Anioł), a nasze państwo zwą Lengyelorszag, co dosłownie oznacza Państwo Panów Aniołów. Ważne jest, by zrozumieć, że są to wszystkie narody ościenne Polski, które nie były chrześcijańskie w momencie zmiany nazwy Lechia na Polska i właśnie z tego powodu jej nie zmieniły. Czechy i Niemcy były chrześcijańskie i natychmiast zmieniły nazewnictwo na chrześcijańskie.

W świecie nazwa Lechia pozostała do dziś u narodów niechrześcijańskich. I tak po turecku Polska to Lehistan, a po persku i arabsku to Lahestan. Warto zauważyć, że słowo “stan” oznacza po persku po prostu “państwo” (i w tej formie przeniknęło do innych języków) i jest dość popularne w regionie: Kirgistan, Pakistan, Uzbekistan, Afganistan, Kazachstan, Turkmenistan itp. Zawsze składają się z części oznaczającej naród + państwo np. Turkmenistan to Państwo tureckich mężów, a Lehistan oznacza państwo Lachów.

Warto tu zaznaczyć, że Turcja NIGDY nie uznała rozbiorów Rzeczpospolitej i do 1918 roku, podczas spotkań międzynarodowych na jej terenie, było przygotowane miejsce (pusty fotel). Podczas rozpoczęcia każdego spotkania mówiono: “Poseł z Lahestanu jeszcze nie przybył, ale zjazd należy już zacząć”.


Źródło artykułu


Czytaj dalej

Radegast-Radogost

radogost-rodagast


Radegast, Radogost 388-409 n.e. (zmarł 23 sierpnia 406) był gockim królem, który doprowadził do inwazji rzymskiej Włochy na przełomie 405 i pierwszej połowie 406. [1] [2] oddany poganin, Radagaisus ewidentnie planował poświęcić senatorów rzymskich bogom i spalić Rzym do ziemi. [3] Radagaisus został stracony po porażce, pokonany przez pół-Wandala, generała Stilicho. 12000 z jego wojowników wyższego statusu zostało powołanych do armii rzymskiej, a niektórzy z pozostałych wyznawców zostali rozproszeni, podczas gdy wielu innych zostało sprzedanych w niewolę, w tak wielkiej liczbie że rynek niewolników na krótko upadł. Wielu spośród tych dołączyło później Alaryka I w jego podboju Rzymu w 410. [4] [5] [6]

Deifikowany? Historyk z XVIII w., E. Gibbon w swojej popularnej „Historii i upadku Cesarstwa Rzymskiego” nazwę Radagaysa kojarzy z nazwą jednego z bogów słowiańskich Radegast, w związku z zeznaniami z XI wieku. W uzasadnieniu hipotez Gibbon wyprowadza tylko fonetyczną bliskość nazw. Nazwiska zakończone na-gast były dobrze znane w IV-VI wieku. i odpowiednio widoczne w źródłach [15].

Historyk 1. połowy XX wieku, John Bagnell Bury uważa, że plemienia Radagaysa doprowadziły Ostrogotów od brzegu Dniestru.


Źródło oryginalnego artykułu


Czytaj dalej

Lechia

Lech Lechia Vandal Vandals


Przez wiele dekad XX wieku przeszłość ziem obecnej Polski przed rokiem 966 ginęła w mrokach historii, choć wcześniej informacje z kronik średniowiecznych cieszyły się znacznie większym uznaniem niż obecnie. Dziś, zestawiając różne informacje z literatury, możemy odtworzyć część dawnej historii.

Ziemie obecnej Polski przez długi okres czasu były terenem rządzonych przez władców Wandalii. Wg Tacyta zaliczali się oni do ludności Germanii, ale wielu autorów uważa że Tacyt zaliczył ludność słowiańską w poczet mieszkańców obszaru który określił on jako „Germania Magna”. Przez lata historycy polonocentryczni z rezerwą traktowali te doniesienia, widząc w nich zaprzeczenie wielu tez na temat rodzimego, lokalnego pochodzenia Słowian. Dziś wiemy z przekazów historycznych, że około 406-407 doszło do unii wandalsko-alańskiej. Związek ten można uznać za protoplastę dzisiejszej Polski. Zapewne doszło do przenikania się obu społeczności.

Pierwszym z dokumentów wczesnośredniowiecznych opisujących ziemie obecnej Polski jako Wandalię są „Cuda Świętego Ularyka”. Autorem tej publikacji jest Gerhard, proboszcz katedry w Augsburgu. Opisał on księcia o imieniu Mieszko jako „dux Wandalorum, Misico nimine” (książę Wandalów, o imieniu Mieszko). Nie wiemy dziś, czy chodzi o Mieszka księcia Polski, czy o  Mieszka Obodrzyckiego, panującego w tym samym okresie na Pomorzu.


Źródło oryginalnego artykułu


Czytaj dalej