RA-ASSA Panów, Dumnych Słowiano-Ariów

aria-ariowie


Ario-Słowianie starożytni duchowi wojownicy białej drogi (światła). Droga wojownika jako droga rozwoju duchowego istniała w większości starożytnych kultur i dotyczyła nauki życia i przejawiania mocy i mądrości światła w materii poprzez walkę, ale nie z innymi tylko jako naukę, że życie tu opiera się na walce światła z ciemnością, i polegała na ćwiczeniu się w doskonałości w życiu ziemskim: opanowywaniu swoich słabości, emocji, iluzji w walce światła z ciemnością w sobie. Wojownik światła tym różni się od ideału rycerstwa średniowiecznego, że rozumie walkę na poziomie wewnętrznym, czyli w swoim umyśle oraz to, że walczy i żyje dla swojego dobra, a potem dla dobra innych i świata.

Wojownika cechuje więc nie wojowanie, wygrywanie czy werwa i przebojowość jak się męskim i czasem żeńskim, zwykle zakompleksionym wojusom wydaje, nie realizowanie jakichś cudzych społecznych zasad, moralności, czy zorganizowanej religijności, jak się egoistom i konformistom zdaje, ani też buntownicze rozrabianie pseudowojowników.

Prawdziwego wojownika nie pasjonuje więc walka z innymi, ani pastwienie się, ani wygrywanie, ani gonienie za sukcesami, ani też sprawdzanie siebie, lecz uwalnianie się od tych skłonności w sobie podobnie jak od skłonnościami do wszelkiej agresji, destrukcji, uleganiu własnej próżności, emocjom, złu, słabości i kompromisom.

Wojownik to ktoś posiadający i przestrzegający kodeks, dla własnego dobra i dla dobra świata, ale wyłącznie swój własny kodeks oparty jednak zawsze na wartościach duchowych: dobru, mądrości, wiedzy i miłości i szacunku wolności. Kodeks to przestrzeganie zasad duchowych realizowanych w rzeczywistości materialnej ziemskiej szkoły. Droga wojownika jest to więc samodoskonalenie, rozwój przejawiania światła w sobie poprzez własne wolne i prawe staranie. Wojownik odkrywa kodeks i jego potrzebę oraz sens przestrzegania go w sobie, w swoim sercu, dla siebie, dla swego dobra.

Ciekawy jest hinduski trop jeśli chodzi o pochodzenie Słowian i Ariów. Istnieje mnóstwo podobieństw w mitologii, wierzeniach, wizerunkach bóstw, nazewnictwie. Haratii oraz Santi Wed Pieruna z czego jasno wynika, iż Rasa to zlepek dwu słów: Ra – Pierwotne Światło, Praprzyczyna oraz ASSA – bitwa bojów Światła z siłami Mroku. Wynika z tego, że RA ASSA – RASA to Wojownicy Światła, Wojownicy toczący Bój z siłami Mroku. Bój, którego polem walki są ich własne serca i umysły. To Sugeruje wychwycenia głęboko zakorzenionej w kulturze Ariów i Słowian duchowości, opartej na micie kosmogonicznym. Wierzenia słowiańskie dostrzegały w przyrodzie stałe istnienie pierwiastka nadprzyrodzonego.

Wojownik SłowiańskiLudy Ario-Słowiańskie oparte na kulturze wedyjskiej (wiedzy, weda=wiedza) były silne i niezwyciężone właśnie z powodu ich wysokiej wiedzy i duchowości. Przez tysiąclecia, konfrontacji z ziemskimi, wrogimi formami i siłami ziemskiego życia udawało się im odsłaniać moralną degradację innych narodów i ludów.

Do tego mieli swoje własne kodeksy etyczne jak choćby Słowiańsko-Aryjskie Wedy -źródło wiedzy, źródło Życia, źródło wierzeń i duchowości, Biała droga (światła) która kroczyli. To była podstawach świata słowiańskiego. Słowianie zawsze byli wolnymi ludźmi, a siła Woli i sumienia prowadziły ich do Białej Drogi (Boga), którą od niepamiętnych czasów, przekazywali z pokolenia na pokolenie.

Zrozumienie istoty wielkiej starożytnej mądrości ukrytej w Słowiańsko-Aryjskich Wedach jest najbardziej zrozumiane dla tych ludzi, którzy sami kroczą drogą szlachetności i duchowości naszych przodków i otwierają swoje serca i umysły na znajomość tych tematów czy filozofii życia opartej na wiedzy w każdym temacie, nawet w temacie poszukiwania Boga.

Nasi przodkowie nie byli bezdusznymi ignorantami opierającymi swój światopogląd na dogmatach, tylko na wiedzy. Nawet czcili duchy wiedzy i widzieli w wiedzy witaminy i pokarm dla swojej duszy. Z perspektywy naszych czasów wydawać się może, że Ario-Słowianie to osoby i ludy romantycznie patrzące na świat, które wierzyły że ocalenie lub zbawienie jest tylko możliwe kiedy się porzuci obecne układy materialnego świata i powróci się do początku aby wybrać inną bardziej szlachetną drogę w której dobra materialne nie są najważniejsze tylko niematerialność, duchowość. Szlachetność, wiedza i duchowość były ich drogą przez ich fizyczną wędrówkę w tym wymiarze. Nie było ważne czy ktoś ma wrodzoną szlachetność czy się jej nauczył przez metody intelektualne lub duchowe czy przez własne doświadczenia, albo przez wszystkie na raz. Ten kto mógł pokonać wrodzoną wadę przez własną wolę i dyscyplinę stawał się Słowiano-Aryjczykiem jak ktoś urodzony bez tej wady.

Szlachetność jest najlepiej zdefiniowana, jako odmowa akceptacji niewolnictwa mentalnego, fizycznego czy duchowego. Naturalna odmowa do akceptacji niewolnictwa obejmuje nie tylko odmowę do bycia zniewolonym, ale również odmowę do zniewolenia innych i odmowę do godzenia się innych do bycia zniewolonym. Władca niewolnika nie jest bardziej szlachetny niż niewolnik – jest tylko silniejszy fizycznie lub intelektualnie. Można nawet powiedzieć że władca jest zniewolony własną siłą bo nakazuje mu ona dalsze wyzyskiwanie niewolników. Człowiek obojętny jest zniewolony swoją wygodną sytuacją bo to ona go przekonuje aby dalej się w niej dalej odnajdywał. Z tego punktu widzenia robi się jasne, że szlachetność to nie tylko przeciwieństwo do zniewolenia jednego człowieka przez innego. Szlachetność to też opozycja do duchowego niewolnictwa przez naturalne skłonności. Prawda nas uwolni. Szlachetność zniszczy wszystko to, co chciało was zniewolić.

Według słowiańskiej mitologii Wedyjskiej (wiedzy=wedy), wszechświat składa się z trzech światów, które są wzajemnie ze sobą powiązane i połączone. Trzy światy to Jav, Nav i Prav. JAV – jest fizycznym światem ludzi w którym żyjemy, ale w którym istnieje wiele poziomów rzeczywistości,. NAV – duchowy świat, w którym żyją dusze naszych przodków i Bogów w którym rządzi prawo kosmiczne. PRAV – świat bogów, (niewidoczny dla ludzi) tworzących niebiańskie prawo. W wielu językach słowiańskich, słowo „prawda” lub „Prawo” pochodzi od PRAVI i oznacza, prawo, prawość lub oparcie na świecie prawa.

Nav – świat istot duchowych (zmarłych przodków i bogów) to świat niematerialnej rzeczywistości, sfery astralnej. Świat NAV to również idealny plan wszechświata zawarty w wykazie planet i konstelacji, jak również projekt ścieżki duchowej w życiu, każdego człowieka, który powinien nią kroczyć i przestrzegać a ona pomoże mu sięgnąć szlachetnych duchowych ideałów. Często w pracach naukowych dotyczących wierzeń Słowian podaje się Drzewo Kosmiczne z niebem (Rajem/Wyrajem) ulokowanym w jego koronie i krainą umarłych (Nawie) w korzeniach. Jednym z wyobrażeń osi kosmicznej u Słowian był ogromny dąb. Zaświaty, Raj, Wyraj lub Nawie. Tam trafiali ludzie po śmierci. Droga do zaświatów trwała 40 dni i przez ten czas możliwy był kontakt ze zmarłym. Wydaje się, że przynajmniej część Słowian wierzyła w jakąś formę kosmicznej rzeki, podobnej do greckiego Styksu, przez którą zmarły musiał przejść po drodze do świata. Niektórzy badacze przydają Welesowi dodatkowo funkcję sędziego, który miał ważyć dobre i złe uczynki i decydować o wpuszczaniu do krainy przodków. Kolejnym zjawiskiem była możliwość odrodzenia się w wyższych wymiarach i bardziej harmonijnych światach (reinkarnacja), a każde przejście był to sąd sumienia – sąd przodków – Sąd Bogów, którzy wiedzą o nas wszystko, ponieważ widzą naszą aurę w której odzwierciedla się wszystko co nas dotyczy. Wszystko posiada swoją aurę nie tylko ludzie, ale również i zwierzęta, czy drzewa które podobnie jak my ludzie są święte. Dlatego Stara Wiara naszych przodków ” WIE + RA … czyli ”mieć jasną wiedzę„ (podobną do życiodajnej siły „RA” zasiewającej życie w kosmosie) nie jest religią – dogmatem.

Rasa nasza jest kojarzona z ascetyzmem i duchowością. Religia istniała w plemionach Żydów i ich niewolników gojów ale te ludy używały religii wyłącznie aby mieć zyski i przyjemności w życiu. Nasi przodkowie natomiast wyznawali pomysł że wierzenia powinny służyć jako pogoń za duchowymi ideałami; ten pomysł był stosowany za nim pojawiły się formalne systemy religijne. Zamiast widzieć ludzi jako innych od reszty Świata, Arjo-Słowianie widzieli fundamentalną wspólnotę między wszystkimi istotami. Posiadaliśmy własne zrozumienie struktury świata, wszechświata, własny światopogląd (wiarę), własne księgi (z owa tajemną wiedzą), własny (kosmiczny kalendarz) http://ag.108.pl/clock/slavclock.html, własną starożytną kulturę, historię i tożsamość z której niestety nas ograbiono.

Robert Rzeszut

Pod redakcją RACJA Słowiańska

Źródło: Internet , różne


Źródło artykułu

7 komentarzy do “RA-ASSA Panów, Dumnych Słowiano-Ariów

  1. Trzy światy są pierwszym wersem indyjskiej mantry Gayatri, Te światy, to: Bhu Loka, Bhuvar Loka, i Swar Loka.

    Mantra Gayatri:

    Om Bhuur-Bhuvah Svah
    Tat-Savitur-Varennyam
    Bhargo Devasya Dhiimahi
    Dhiyo Yo Nah Pracodayaat

    Niech światło przeniknie świat fizyczny, astralny i przyczynowy,
    Medytuję (Dhiimahi) nad tą boską i czcigodną (Varenyam) iluminacją (Savitur),
    będącą olśniewającym boskim blaskiem (Bhargo Devasya)
    Niech boska moc rozeznania (Dhiya)
    obudzi naszą duchową świadomość.

    I te słowa dedykowałbym właśnie Słowianom 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  2. ASS ma też znaczenie w wielu innych językach, np. w angielskim. W przypadku dumnych Słowian również to ostatnie znaczenie należy brać pod uwagę

    Polubienie

  3. Czesc z tego pewnie jest prawda ,ale na bank jest masa naciaganych informacji ,by stworzyc wyidealizowany i przerysowny obraz Ario-Slowian (ze byli ascetyczni ,arcyduchowi,milujacy pokoj i w ogole sam miod :).Tu przyklad,gdzie autor mocno auto pojechal po bandzie(takich jest jednak wiecej): „Rasa nasza jest kojarzona z ascetyzmem i duchowością. Religia istniała w plemionach Żydów i ich niewolników gojów ale te ludy używały religii wyłącznie aby mieć zyski i przyjemności w życiu.” Przyklad niskowibracyjnego i totalnie nieduchowego antysemityzmui rasizmu ,jaki to cechuja wlasnie takie wyidealizowane doktryny Ario-Slowianskie ,ktore w ostatnich latach wsypaly sie najpierw w Rosji,a teraz tez i w Polsce. Stalo sie rownolegle do rosnacej w sile fali nacjonalizmu i tendencji prawicowch w tych krajach.Ktore wlasnie potrzebowaly swojej ideologii i filozofii.I tak jak za czasow Hitlera dzis znowu podpierac sie trzeba Aryjczykami,by moc uzdrowic swoje narodowe kompleksy…..I historia zno sie powtarza. A Aryjczycy kim i jacy byli naprawde..tego nie wiemy do dzis.na pewno. Ale na pewno wygodniej budowac mitologie o wspanialomyslonych Ario-Slowianach,ktorzy niczym komiksowi Tryskajacy Szalchetnoscia Superherosi ,wyposazeni w Supercechy i Supermoce pozwalaja nam fantazyjnie-slodko utozsamiac sie z nimi 🙂

    Polubienie

  4. UCIECZKA ODYNA i CZĘŚCI. RA-ASSÓW Z PROCJONA. Jak już wcześniej pisałem w temacie mówiącym o historii planet Rigel i Procjon, ci Rigelian, którym udało się uciec ze zniszczonej planety, dotarli do Procjona, który stał się ich nową ojczyzną. Z czasem i tutaj pojawili się Reptilianie, choć nie był to atak stricte militarny. Część bowiem mieszkańców dawnej planety – nowych Rigelian (którzy po opanowaniu planety, stali się niewolnikami Gadoidów), została wysłana przez Reptilian na Procjon, w celu nawiązania przyjaznych stosunków, które szybko przerodziły się w zasiedlenie Procjona przez Rigelian, a następnie Gadoidów (oficjalnie zaproszonych na planetę, przez władze Procjona). Według channelingów, jednymi z nielicznych, którzy zaprotestowali wobec takiej formy podporządkowania planety, był Odyn. Na czele wiernych mu „buntowników”, wzniecił powstanie (początkowo tych powstań było wiele, a sam Odyn na początku buntu – nie był jeszcze przywódcą całej rebelii), przeciwko okupantom. Powstanie to zakończyło się klęską, a sam Odyn miał zostać ranny, w jednej z bitew. Jedyną szansą przetrwania, pozostawała już tylko ucieczka z planety i poszukiwanie miejsca, gdzie będzie można odczekać, jednocześnie przygotowując wsparcie.

    W mitologii nordyckiej, Odyn jest przedstawiany jako nieustannie poszukujący ocalenia, przed Ragnarokiem – czyli zagładą wszystkich „bogów”. Podczas ucieczki z Procjona, miał zginąć jeden z synów Odyna (o nieznanym imieniu). Wraz z Odynem, uciekło z planety ok. 2 tys. Procjan. Podczas ich podróży, doszło do uszkodzenia okrętu gwiezdnego i musiano awaryjnie lądować akurat na naszej planecie. Wówczas zaczynała się na Ziemi potężna epoka lodowcowa. Wówczas istniała już potężna cywilizacja MU, na kontynencie Lamar, złożona z czerwonoskórych kolonistów z planety Aremo, oraz wielka baza E.DIN na terenach Mezopotamii, pomiędzy Tygrysem a Eufratem, złożona z Nibiruan, pochodzących z planety Malona. Istniały też i inne ludzkie kolonie, jak pozostałości czarnych, pobakaratiniańskich ras w Afryce, czy żółtych w dzisiejszej Azji. W każdym razie Procjanie, byli jeszcze jedną rasą – typowo białą. Wylądowano na terenie Antarktydy (gdzie jeszcze 300 000 lat wcześniej, rozkwitała potężna cywilizacja Gor, założona przez Lirian, Wegan i Syrian).

    Ziemię tę nazwali Midgardem. Wraz z rodem Ra-assów (Asów – Azów), były jeszcze trzy inne rody procjońskich buntowników (Raszenowie – Swiatowie, Harowie i Darowie), szybko jednak Azowie zdominowali wszystkie pozostałe rody i objęli przewodnictwo. Wkrótce założyli pierwsze państwo na terenach Antarktydy, nazwano je Daarią.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Radowit Anuluj pisanie odpowiedzi