Semnonowie – Sporowie – Zeriuani (Ziarnianie), a Zerywanie – Tomasz Markuszewski

zerywanie-semnonowie


Mamy słowa w kontekście, który uporczywie podaje tę samą etymologię tych nazw. Albis Germaniae Suevos a Cerveciis dividiit: mergitur in Oceanum. & Suevi non sunt nati, sed seminati. Są to gry słowne, *Cerveciis (Cervesia) znaczy piwo po łacinie, ziarno skiełkowane nazwane jest słodem, mające wyjaśnić etymologię, nazwy Suevi.

„*Ceres’(bogini) name was synonymous with grain (ziarno) and, by extension, with bread.” [veci-vetus stary, czyli cer-veci-is (ziarno stare jest) słód to dokładnie stare skiełkowane ziarno]. Wykorzystując powyższe etymologie otrzymujemy jasne znacznie Zeriuani, to Ziarnianie po rosyjsku zernó czyli zernani czyli rdzeń jest ten sam, -i- jest w polszczyźnie czyli byli by to Ziernuanie, dokonało przestawki, lub ktoś lekko przekręcił obcą dla siebie nazwę.

Zeriuani – nazwa określająca nieznane bliżej plemię słowiańskie, wymienione przez Geografa Bawarskiego. Od Zeriuani miały wywodzić swój rodowód wszystkie inne plemiona słowiańskie.

https://vranovie.wordpress.com/2015/08/01/semnonowie-sporowie-zeriuani-ziarnianie.

„Teraz wypada powiedzieć o Suevach, a nie jeden to lud, jak Chattowie czy Tenkterowie. Zajmują bowiem większą część Germanii, podzieleni na plemiona i związki, chociaż w całości zwą się Suevi. Osobliwością tego ludu jest zaczesywanie włosów na bok i podwiązywanie ich w węzeł. W ten sposób Suevowie odróżniają się od pozostałych Germanów, w ten sposób wolni spośród Suevów od niewolników. U innych ludów rzecz to rzadka i zdarzająca się tylko wśród młodzieży, czy to wskutek jakiegoś pokrewieństwa ze Suewami, czy też – co się często zdarza – naśladownictwa.

Za najstarszych i najznakomitszych wśród Suevów uważają się Semnonowie, a ową starożytność ich pochodzenia poświadcza religia. W oznaczonym czasie wszystkie ludy tej samej krwi przysyłają posłów do lasu uświęconego wyroczniami ojców i pradawnym strachem… właśnie stamtąd wywodzi się lud i tam obecny jest bóg, władca wszystkiego, reszta zaś jest mu podległa i posłuszna. Wiarygodności dodaje temu fortuna Semnonów: zamieszkują sto okręgów, a wielkość ich plemienia pozwala im wierzyć, że stoją na czele wszystkich Suevów.” https://en.wikipedia.org/wiki/Early_Slavs. więcej: https://vranovie.wordpress.com/2015/08/01/semnonowie-sporowie-zeriuani-ziarnianie/

Powyższy wywód w całości potwierdza trafność odtworzenia w Księdze Tura tego segmentu Baji, który opowiada o narodzinach Ludzi i o Zerywanach jako źródle wszystkich plemion Ludu Słowa.


https://vranovie.wordpress.com/2015/08/01/semnonowie-sporowie-zeriuani-ziarnianie/


Źródło artykułu


Czytaj dalej

Zerywanie, pierwsi ludzie – mitologia słowian

Zerywanie WelaO narodzeniu Ludzi – według wołchwów z Glenia

Słowo Wielkiego Wołchwa Wiatyczów, będącego następcą wołchwów wszych kapiszt Glenia mówi, że Kaukowie zauważyli Wiecheć leżący pod murem Kłódzi dopiero o wieczorze, gdy nadeszła Zorza. Wiecheć zaświecił się wtedy ognistym złotem i rozpłomienił niczym żywy znicz. Czarnogłów i Białoboga z zaciekawieniem i chciwością spozierali ku owej rzeczy. Udawali przed sobą, że ich to nic nie obchodzi, ale gdy tylko zniknęli sobie z oczu, zaczaili się do skoku. Jedno po swojej stronie Ogromów za skałami Białogór, a drugie po swojej, za litą ścianą Czarnoskały. W jednej chwili wyskoczyli razem, rzucając się na Wiecheć i zderzyli się czołami tak strasznie, że aż im czerepy od tego nadpękły i nieco się w sobie zapadły.

Od owej chwili pierwsze oblicze Czarnogłowa i drugie oblicze Białobogi mają wklęsłe czoła. Mimo zderzenia, każde było na tyle przytomne, żeby schwycić za swój koniec Wiechcia-Rózgi. Zaczęli się od razu kłócić, ale bali się, że rozzłoszczą Swąta-Światowida, który odpoczywał po wielkim wysiłku, jakim było rozdzielenie walczących w Wojnie o Krąg. Bóg Bogów (Swąt-Światowid-Światłowiłt) zapowiedział, że po krótkim odpoczynku przybędzie na Zbór, który Żywiołowie, Mogtowie i Kirowie mieli przygotować na Równi.

Białoboga i Czarnogłów odbiegli na sam skraj Wierchu Weli i zatrzymali się na Przełęczy Równi. Tu, jak to zwykle między nimi, zaczęli się szarpać i bóść końcami Wiechcia oraz straszliwie krzyczeć przeciw sobie.


Czytaj dalej