Węgrzy w V-X wieku

XII-wieczna kronika Gesta Hungarorum wywodziła Węgrów od Scytów. Jak podkreślał Henryk Łowmiański, znawca wszystkiego, co scytyjskie i trubadur prototeizmu, było to zgodne z prawdą. Według niego opisani przez Herodota Jyrkowie, prowadzący globalny handel futrami, byli przodkami Węgrów.

Masowe polowania dały Ősmagyarom zaprawę w strzelaniu z łuku, którą ich geny przekazują do dzisiaj. Wyobraźmy sobie sytuację: myśliwy czatuje na ruchliwe, małe zwierzę, ukryte na drzewie czy ziemi przed nim. Jeśli się ruszy – spłoszy je. Gdy zwierzę samo się pokaże, będzie za mało czasu na naciąg, celowanie i jeszcze do tego przytrzymanie naciągniętej strzały. Wobec tego naciąg, celowanie i strzał bez przytrzymania musi być jedną czynnością, trwającą nie dłużej niż sekundę.

Obecnie w czołówce konnego łucznictwa oprócz Węgrów są Polacy, potomkowie Scytów i Sarmatów(o czym wie minden nemes Magyar – każdy prawy Węgier, podczas gdy większość Polaków dała się nabrać na kłamstwo Habsburgów i czerwonych o „słowiańskości”).


Czytaj dalej