Archiwum kategorii: Rytuały słowiańskie
Kraboszki obrzęd Dziadów
Zapomnij o Halloween – udekoruj dom według słowiańskiej tradycji dziadów!
Przełom października i listopada to wyjątkowy czas, gdy nasze myśli kierujemy częściej niż zwykle w stronę zmarłych. Zapomnieliśmy już jak ważna w naszej kulturze była uroczystość dziadów, nieco zbyt łatwo dając się ponieść amerykańskim wpływom.
Jak kiedyś obchodzono dziady? Jak zdobiono domy? Które rytuały wiązały się z przybyciem duchów przodków?
Prasłowiańskie tradycje to nasze korzenie
W kulturze prasłowiańskiej słowo dziad miało dwa podstawowe znaczenia. W pierwszym określało starego człowieka, przeważnie najstarszego z rodu, który zajmował honorowe miejsce w rodzinie, także przodka. Wyrażenie używane było również jako tytuł grzecznościowy wobec starszych ludzi. Z języka starocerkiewno-słowiańskiego odczytuje się drugie znaczenie dziada. Był nim duch przodka, duch opiekuńczy domu.
Częstochowa – demaskowanie katolickiej mitologii
W taki oto patetyczny sposób przedstawił na płótnie „Obronę Częstochowy” January Suchodolski. Tymczasem szturmy przedstawione na dwóch pierwszych obrazach nigdy się nie odbyły. Podczas trwającego w okresie od 18 listopada do 27 grudnia 1655 oblężenia Szwedzi nie przeprowadzili ani jednego szturmu. Siły szwedzkie nie były aż takie imponujące, a klasztor był dosyć dobrze obwarowaną twierdzą, a nie „kurnikiem”. Sam szwedzki dowódca informował króla, że bez lepszej artylerii i dłuższego oblężenia klasztoru nie zdobędzie.
Megality sprzed 5500 lat
Polskie ziemie skrywają tajemnice na miarę Stonehenge. Specjaliści cywilizację jaka wytworzyła się na polskich ziemiach około 6000 lat temu nazwali od kształtu zachowanych naczyń – kulturą pucharów lejkowatych. Jej największą tajemnicą są najstarsze zachowane na powierzchni zabytki na ziemiach polskich – megality. Megality to monumentalne budowle zbudowane z ziemi i kamienia o długości dochodzącej nawet do 150 metrów. Jednak w przeciwieństwie do kamiennych kręgów z południowej Anglii, które przyciągają turystów z całego świata w Polsce wie o nich zaledwie wąska grupa naukowców.
Trudno rozpalić wyobraźnię ludzi garstką skorup, choćby były posklejane z najwyższą starannością. Trudno opowiedzieć historię- mając do dyspozycji jedynie zdjęcia i rysunki. Polskie megality zasługiwały na to, żeby odtworzyć ich historię i przybliżyć ją widzowi używając do tego technik filmowych zdolnych oddać prawdziwą magię zamierzchłych czasów i miejsc ,w których wysiłek ludzi którzy je stworzyli przetrwał do dziś .Historię, która rozgrywała się na naszych ziemiach ponad pięć tysięcy lat temu trzeba było opowiedzieć z wielu powodów. Jest to część europejskiego dziedzictwa, które powinniśmy promować nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jest to część naszej zamierzchłej kultury, którą należy przybliżyć polskiemu społeczeństwu, jest ona jemu praktycznie nieznana. Czytaj dalej
Zielone świątki
Zielone świątki, pięćdziesiątnica lub Zesłanie Ducha Świętego, a tożsamość wierzeń Słowian i Dacian.
Dążenie do prawdy. Dekonstrukcja słowa i tożsamości, za pomocą narzucenia tradycji chrześcijańskiej i metod przekształceniowych. Ewolucja władzy nad umysłem pełnym strachu i wiary: Zesłanie Ducha Świętego (gr. πεντηκοστή [ἡμέρα], pentekostē [hēmera], łac. Pentecoste) – według Dziejów Apostolskich wydarzenie, które miało miejsce w pierwsze po zmartwychwstaniu Jezusa święto Pięćdziesiątnicy. Na zebranych w wieczerniku apostołów zstąpił Duch Święty. Apostołowie zaczęli przemawiać w wielu językach (ksenolalia) oraz otrzymali inne dary duchowe – charyzmaty (Dz. Ap. 2,1-11). Wydarzenie to zostało zapowiedziane przez Jezusa przed jego Wniebowstąpieniem.
(Warto zrozumieć, że czas powstania dziejów apostolskich, jest iluzją czasu fantomowego, w skład którego wchodzą stworzone przez fałszerzy mity i legendy wieków wcześniejszych … http://ligaswiata.blogspot.com/…/czas-ktory-nigdy-nie-istni…)
Potocznie święto symbolizowane gołębica nazywane jest zielonymi świątkami.
Wehikuł czasu zabierze nas teraz od narzuconej tradycji do tożsamości rdzennej: Zielone Świątki, to polska ludowa (WP: nie ludowa ale sławiańska, nasza. Tysiące lat temu obchodzona o wiele huczniej, barwniej w osadach, siołach, wioskach, grodach i na łonie Przyrody – jeden z piękniejszych darów Matki Ziemi na tym łez padole – Wesna/Wiosna) nazwa święta majowego lub czerwcowego, według wielu badaczy pierwotnie związanego z przedchrześcijańskimi – pogańskimi – obchodami święta wiosny (z siłą drzew, zielonych gałęzi i wszelkiej płodności), przypuszczalnie pierwotnie wywodząca się z wcześniejszego święta zwanego Stado (jego pozostałością jest ludowy odpust zielonoświątkowy), a obecnie potoczna nazwa święta kościelnego Zesłania Ducha Świętego. Cofamy się w czasie, do czasów późno słowiańskich.
Cześć i Sławienie Pamięci Zmarłych w kulturze „Polski”/Sławian
Ogień palony Zmarłym powinien być otwarty. Przykrycia i osłony ognia w naszym klimacie są stosowane od dawna, jednak pamiętajcie, aby ten ogień był otwarty przez czas modłów i naszego połączenia się z Dziadami, Bogami/Energiami i Wszystkimi Zmarłymi – jako pomost z iskier pomiędzy Ziemią i Niebem, jako łącznik z ognia i światła oraz z dymu kadzideł, pomiędzy naszym światem a innymi Wymiarami RzeczyIstności. Zawsze istniały osłony dla „wiecznego” ognia i używanie ich zamiast pochodni albo świecy to nic złego, nic gorszego. Symbole i czynności stosowane w rytach czarowniczych i magii nie są bez znaczenia – mają na celu usunięcie „przeszkadzającego Ego”, jego wytłumienie przez rodzaj hipnozy i wprowadzenie umysłu w stan skupienia przez powtarzalne gesty.
Że Naszych Dziadów/Baby powinniśmy czcić pisałem wielokrotnie. Jak powinniśmy ich czcić, to znaczy jakich dokonać obrzędów w Święto Pamięci Naszych Dziadów – można przeczytać w kilku miejscach – także na tym blogu. Kazimierz Moszyński pisał o tym pięknie, ale trochę infantylizował wiarę naszego ludu. W ogóle „naukowcy” mają tendencję do eksponowania własnego ego i okazywania publicznie swojej mądrości co dobrze wypada, kiedy się przedmiot swoich rozważań przedstawia kontrastowo – w odwrotnym oświetleniu. Stąd Ich odkrycia są zawsze epokowe, problematyka Ich dyscypliny zawsze jest zawikłana i tajemnicza, a ICH poglądy filozoficzne zawsze mają pozycję wyższą w porównaniu do tych opisywanych – niższych.
Powiem tutaj zaraz jak ja ich czczę, Moich Dziadów, w tych nowych trudnych warunkach rzeczywistości zastanej, kiedy większość z nich leży na chrześcijańskich cmentarzach, w otoczeniu grobów katolickich, nie mając nawet tego podstawowego komfortu, żeby spoczywać w adekwatnym do ich wiary otoczeniu – jak np. Żydzi czy Ewangelicy, czy Prawosławni, czy Mahometanie, którzy mają przecież w Polsce swoje cmentarze. Mają też na cmentarzach katolickich swoje wydzielone sektory Ateiści. Tylko Polacy o rdzennej, korzennej, starej Wierze Przyrod(zone)y – nie mają w Polsce swoich smętarzy ani żalników. Budowanie żglisk – spopielarni idzie jak krew z nosa. W Krakowie budują to już 25 lat!!!! Czyżby to był wpływ Czarnych na Czerwonych, czy też Czerwoni w ten sposób podlizują się katolikom, chcąc dalej kontynuować PRL-owskie rządy? Powiem jak Czczę Wszystkich Zmarłych , czyli Wszystkie Istoty Żywe, które kiedykolwiek żyły w Ziemi Matce – Naszej Świadomej Rodzicielce, w jej Przyrod(zone)y Przestrzeni-Zonie.
Czytaj dalej
Słowiańskie Wychowanie bez Wychowywania