Jezus Chrystus jako syn boga, to postać fikcyjna, nigdy nie istniał

Jesus Horus


Jezus Chrystus jako syn boga, to postać fikcyjna nigdy nie istniał – Ostatnio przeczytałem o badaniach Llogariego Pujola – katalońskiego biblisty i badacza tekstów staroegipskich, byłego księdza, który studiował teologię na uniwersytecie w Strasburgu. Napisał książkę „Jezus, 3000 lat przed Chrystusem. Faraon zwany Jezusem?, w której dowodzi, iż życie Jezusa Chrystusa opisane w Ewangeliach jest repliką wcześniejszych o 3000 lat pism egipskich mówiących o faraonie. Jako dowód podaje między innymi następujące zbieżności:

Faraona w starożytnym Egipcie uważano za syna boga, był człowiekiem, a zarazem bogiem jak Jezus. Jego matce zwiastowano boskie poczęcie, tak jak potem poczęcie Jezusa. Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, zmartwychwstał i wstąpił do nieba.

Modlitwa „Ojcze Nasz”, którą według tradycji chrześcijańskiej ułożył Jezus, jest prawie jednakowa z „Modlitwą ślepca”, która znajduje się w tekście egipskim z 1000 roku przed Chrystusem.

Tekst egipski (w języku demotycznym) z 550 r. przed Chrystusem, „Opowieść Satmiego”, mówi: „Cień boga pojawił się przed Mahitusket i oznajmił jej: Będziesz miała syna, którego będą zwać Si-Osiris?”. W tłumaczeniu Mahitusket znaczy „Łaski pełna”. A Si-Osiris znaczy „syn boga”, czyli syn Ozyrysa.

W mitologii egipskiej Set chce zabić dziecko imieniem Horus. Jego matka Izyda ucieka, więc z nim. Tak jak Święta Rodzina (WP: wymyślona rodzina) ucieka do Egiptu.

Egipcjanie uważali mirrę, kadzidło i złoto za emanacje boga Ra: złoto było jego ciałem, kadzidło jego zapachem, a mirra jego nasieniem. Obraz uczty, który znajduje się on na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona (jest tam sześć dzbanów, w cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć (Llogari Pujol twierdzi, że dlatego, iż skopiowano opowieść egipską).

Bóg Sobek, o czym opowiadają „Teksty z piramid”, z 3000 roku przed Chrystusem rozmnożył chleb i ryby i rozdał ludziom na brzegu jeziora Faiun. Następnie chodzi po wodach tego jeziora. (Na gotyckich malowidłach przedstawiających cudowny połów ryb przez apostołów można się dopatrzyć, że te ryby to specjalny gatunek żyjący tylko w Nilu).

Ozyrys, bóg zboża, umierający, co roku, pozwalał Egipcjanom żywić się swoim ciałem (chlebem). W „Tekstach z piramid” zwany jest także „panem wina”. Ozyrys daje Izydzie do picia z kielicha swoją krew, by pamiętała o nim po jego śmierci. Czytaj dalej

Twierdza w Sadowiu sprzed 4200 lat – Małopolskie


„Najstarsza rozpoznana do tej pory osada obronna z  epoki brązu na terenie Polski zajmowała powierzchnię pięciu boisk piłkarskich. Archeolodzy prowadzą jej badania w ramach wykopalisk poprzedzających budowę drogi S7…” [3]„Powierzchnia pięciu boisk piłkarskich”, to jest dużo.

Pamiętam, że jako młody, wysportowany piłkarz, zawsze się jednak zasapałem, po przebiegnięciu długości jednego boiska piłkarskiego.Kiedy porównuję ten dość duży obszar z  rysunkami naszych maleńkich grodzików i zamków średniowiecznych, to duma z naszych praSłowiańskich przodków rośnie.

Tak, wiem że były też wielkie średniowieczne miasta, ale jednak były one rzadkością. Zresztą średniowieczny niemiecki kronikarz, Adam z  Bremy, napisał w  1074 r., że największym miastem w  Europie był wtedy nasz słowiański Wolin. Nie Paryż, Rzym, czy Londyn, ale nasz Wolin. Więc skąd to ciągłe zdziwienie, że „Polak potrafi”? Polak, czy przodek Polaka.

O Wolinie, jako największym mieście Europy i  „Perle Bałtyku”, w  naszych polskich szkołach rzadko uczą. Odkrycie tytułowej osady obronnej jest kolejnym dowodem na to, że nasz kraj w  starożytności i  jeszcze długo wcześniej, nie był pustynią. To tylko niedoinwestowanie naszej archeologii, głównie niedoinwestowanie inteligencji i  wolności poglądów pracowników archeologii, spowodowało ich twierdzenia o  prymitywiźmie naszych przodków i  istnieniu na naszych ziemiach ciągłych „pustek osadniczych”.

Czytaj dalej

Dowody genetyczne prof. Grzybowskiego na ciągłość osadnictwa w Polsce


Wielka Lechia i dowody genetyczne prof. Grzybowskiego na ciągłość osadnictwa w Polsce – film MarianNosalTV.

Wydaje się, że genetyka jest idealnym narzędziem do określania dziejów ludów i narodów. Oczywiście podstawowym warunkiem poprawności jest zrozumienie praw rządzących populacjami i dobra znajomość genetyki samej. Genetyka genealogiczna, jak na razie, nie może pomóc w badaniu kultury materialnej, duchowej, czy języka dawnych ludów, ale za to niezwykle precyzyjnie może wskazać tożsamość genetyczną i pokrewieństwa ludów starożytnych i współcześnie żyjących. W artykule tym przedstawię cytaty z wypowiedzi prof. dr hab. Tomasza Grzybowskiego oraz uzupełnię je i skomentuję w kontekście Wielkiej Lechii i Polski średniowiecznej.W tekście tym podam wiele cytatów z prof. Tomasza Grzybowskiego i skomentuję je.

Czytaj dalej

Starożytna osada w okolicach Hajnówki – Podlaskie

Wykopaliska w Sacharewie


Paleniska, pozostałości pieców, jam zasobowych i dołków posłupowych, które niegdyś utrzymywały konstrukcje – odkryli archeolodzy w Sacharewie obok Hajnówki w Puszczy Białowieskiej. Na relikty osady sprzed 2 tys. lat natrafiono dzięki… pracy kretów.

Do znalezisko doszło przypadkowo, kiedy naukowcy poszukiwali odpowiedniego miejsca do wykonania odwiertów geologicznych w celu rozpoznania lokalnego środowiska naturalnego. „Śródleśna polana, tuż przy korycie rzeki Leśna, pełna była kretowisk. Dostrzegliśmy w nich mnóstwo pradziejowych fragmentów naczyń ceramicznych, wypchniętych ku powierzchni przez krety” – opowiada PAP dr Kamil Niedziółka z Instytutu Archeologii UKSW w Warszawie.

Według wstępnej analizy większość z tych fragmentów naczyń pochodziła z pierwszych wieków n.e. W czasie wykopalisk znaleziono też pozostałości po paleniskach, piecach i jamach zasobowych. Pobrane z tych ostatnich próbki ziemi zostaną poddane specjalistycznej analizie. Być może uda się stwierdzić, co w nich przechowywano. Archeolodzy natknęli się też na pozostałości po prostych konstrukcjach.

Czytaj dalej

Dwie olbrzymie konstrukcje sprzed 7 tys. lat odkryto pod Łysomicami – Kujawsko-Pomorskie


Rondel w m. Łysomice widoczny na ortofotomapie (oprac. M. Sosnowski, źródło Google Earth). Kręgi w zbożu dostrzeżone pod Łysomicami (woj. kujawsko-pomorskie) to kontury olbrzymich konstrukcji sprzed prawie 7 tys. lat. Chronił je system rowów. Tego typu budowle nie były do tej pory znajdowane na wschód od linii Wisły, dlatego badacze określają znalezisko mianem sensacyjnego.

Odkrycia dokonali Mateusz Sosnowski z Instytutu Archeologii UMK i Jerzy Czerniec z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN podczas analizy danych z Google Maps i Google Earth. Obaj tropią w ten sposób ślady dawnej działalności człowieka w rejonie Ziemi Chełmińskiej.

Naukowcom udało się dostrzec wśród pól uprawnych w rejonie Łysomic dwie okrągłe w zarysie konstrukcje o zbliżonej średnicy, około 85 m. Położone są ok. 5 km od siebie. Składają się z systemu trzech owalnych rowów o wspólnym środku.

Czytaj dalej