Zabójcza ósemka Polaków


Ośmiu polskich weteranów to ogromne wzmocnienie dla sił Gniewu Eufratu. fot. facebook.com/ArcherPL. Ośmiu polskich weteranów oddziałów specjalnych dołączyło do formacji zbrojnej Gniew Eufratu, która walczy z siłami ISIS na Bliskim Wschodzie. Zespół sieje ogromny postrach wśród dżihadystów. Zabójcza skuteczność i zgranie jego członków sprawiają, że islamscy radykałowie nie mają szans. Jak mówią starzy członkowie ekipy, cieszy ich zasilenie grupy przez polskich speców. Doskonale wiedzą bowiem, że polskie oddziały specjalne uchodzą za jedne z najlepszych na świecie. Gniew Eufratu to prawdziwa mieszanka najlepszych z najlepszych. W skład grupy wchodzą weterani oddziałów SAS, Formozy, Rangersów czy Marines. Członkowie grupy cieszą się niemałą sławą na całym świecie. Jak mówią, teraz kiedy siły Gniewu Eufratu zasilili polscy weterani GROM, dżihadyści praktycznie nie mają szans. Poziom doświadczenia, jakim dysponuje każdy z członków grupy, jest ogromny i umiejętności żołnierzy ISIS nie mogą się z nim równać.

-Gdy gdzieś na froncie sytuacja wymyka się spod kontroli, wsiadamy do pick-upów i jedziemy na miejsce. Podróż nieraz trwa nawet 6 godzin. Z uwagi na to, że nasza grupa zadaniowa składa się m.in. z weteranów GROM, Formozy, SAS, JWK, Rangersów, Legionistów i Marines, walka nie trwa długo, gdy już dotrzemy do wyznaczonego miejsca – mówi jeden z członków ekipy.

Warto podkreślić, że ósemka Polaków, która zasiliła ostatnio szeregi zespołu, wzbudziła niesamowity zachwyt na całym świecie. Wszystko przez to, że Polacy odmówili wzięcia zapłaty za działanie w ramach Gniewu Eufratu. Weterani GROM podkreślili bowiem, że dołączyli do ekipy z powodu „moralnego obowiązku” i nie chcą z tego tytułu żadnych pieniędzy. Co więcej, o wyjeździe Polaków do Syrii nie wie nic MSZ, ale jak stwierdził członek sejmowych komisji spraw zagranicznych, Przemysław Czarnecki, z pewnością polskie władze nie potępią ośmiu weteranów GROM, którzy walczą w słusznej sprawie. Ostatnio grupa wzięła udział w odbijaniu syryjskiej miejscowości At-Tabaka, która jest bardzo ważna z punktu strategicznego. Miasto położone jest bowiem tuż przy największej zaporze wodnej w Syrii. Niestety, w boju ucierpiał niemal każdy członek Gniewu Eufratu. Walka o miasto wciąż trwa, a zespół zapowiedział już, że mimo wielu ran nie zamierza odpuszczać.


Źródło artykułu

Droga Wojownika Światła i Woje Dawnych Słowian

wojowie


Droga Wojownika Światła jest jedną z czterech podstawowych dróg rozwoju duchowego w formie ludzkiej, który przebiega na siedem sposobów zależnie od promienia przejawiania Duszy (Atmana) i wynikającego z tego zwykle opowiadania się za jedną z podstawowych kwestii życiowej: mieć czy być? Cztery Drogi rozwoju człowieka wśród Słowian symbolizuje czterolistna koniczyna, a na wschodzie czteropłatkowy kwiat lotosu. Droga Wojownika obejmuje doskonalenie moralne, gotowość poświęcenia życia w służbie wyższego dobra, umiejętności bojowe sztuk walki, rycerskie braterstwo i wspólnota, styl życia w którym także ważne jest odpowiednie dla Wojowników odżywianie.

Cechą charakterystyczną Ścieżki Wojownika jest kultywowanie sztuki walki (niekiedy błędnie utożsamiane ze sportami walki) które są sposobami walki wręcz, także z użyciem broni białej (kij, szabla, miecz, włócznia, łuk, topór, maczuga etc.). Podstawą nauki wszelkich sztuk walki jest regularny trening, który zazwyczaj uczy umiejętności samoopanowania, w tym samokontroli wybuchów agresji, perfekcyjnej samoobrony, poprawia wydolność organizmu oraz redukuje poziom strachu.

Rozwój ewolucyjny, który można określić drogą egoisty czy sobka, ze względu na identyfikacje z anava, z ego osobowym i stopniowe odkrywanie duchowej natury to droga typowa zorientowana na „mieć”. Droga idealistycznego stawiania na „być”, na rozwój duchowy, to  droga istot mających jeszcze pamięć i  świadomość mocy, miłości i mądrości, wartości duchowych, ale uczących się z różnym skutkiem  przejawiać je w świecie materialnym, to jest właściwa Droga Wojownika Światła, Droga Budo, Wushu i Kalaripayat.

Droga Wojownika jako droga rozwoju duchowego istniała w większości starożytnych kultur i dotyczyła nauki życia i przejawiania mocy i mądrości światła w materii poprzez walkę, ale nie tylko z innymi tylko jako naukę, że życie tu opiera się na walce światła z ciemnością, i polegała na ćwiczeniu się w doskonałości w  życiu ziemskim: opanowywaniu swoich słabości, emocji, iluzji w walce światła z ciemnością najpierw w sobie, a dopiero potem wokół siebie. Wojownik Światła tym różni się od ideału rycestwa średniowiecznego, że rozumie walkę na poziomie wewnętrznym, czyli w swoim umyśle, w emocjach i myślach, oraz to, że walczy i żyje dla dobra, nie tylko dla siebie ale dla dobra powszechnego innych istot i całego świata.


Źródło oryginalnego artykułu


Czytaj dalej