Chazarowie – miecz księcia Światosława

Świętosław


21 listopada 2011 roku w Zaporożu w Kozackim Muzeum Historii odbyła się prezentacja miecza księcia Światosława z czasów połowy X wieku. Relikwia została odnaleziona przez rybaków na początku miesiąca którzy wydobyli go z głębokości 22 metrów. Według naukowców, prawdopodobieństwo relikwii należącej do księcia Światosława wynosi ponad 80%. „Ten rodzaj broni jest wyjątkowy i należał do szlachetnych wojowników tamtych czasów. Biorąc pod uwagę, że odkrycia dokonano w miejscu przypuszczalnej śmierci księcia Światosława, zrobiliśmy kolejny krok potwierdzający tę hipotezę” –  powiedział Maxim Ostapenko.


Źródło artykułu



kolovrat1


Według Andrew Avdeyenko, przedstawiciela Ukraińskiej Akademii Nauk, prawdopodobieństwo, że znalaziony miecz należy do księcia Światosława jest bardzo wysokie i wynosi przeszło 80% pewności że to miecz Księcia Światosława. Renowacja zabytku potrwa około sześciu miesięcy, po czym miecz będzie udostępniany publicznie i będzie przyłączony na stałe się do wystawy. Proroctwo zwycięzcy nad Chazarią może się zatem wypełnić gdyż znaleziono miecz wielkiego księcia Światosława. Według historyków i władzy na miejscu znaleziska zostaną przeprowadzone szczegółowe badania.

UKRAINA. Pomnik Wielkiemu Księciu Kijowskiemu Światosławowi został odsłonięty w malowniczym zakątku okręgu biełgorodskiego blisko chołkinskiego monasteru. Odsłonięcie pomnika zostało dokonane z okazji 1040-lecia pogromu żydowskiego kaganatu chazarskiego przez Wielkiego Księcia Światosława. Autor pomnika, artysta-rzeźbiarz Wiaczesław Kłykow przedstawił Światosława wierzchem na koniu, miażdżącego kopytami końskimi chazarskiego wojownika na tarczy którego widnieje gwiazda Dawida.

Sekretarz Generalny Euroazjatyckiego Kongresu Żydowskiego (EAK) Michaił Czlienow nazwał postawienie pomnika „potwornością” i „antysemicką prowokacją”. „Innej opinii być nie może” – stwierdził przywódca EAK „Pomnik przedstawia księcia Światosława depczącego kopytami końskimi żydowski symbol narodowy – gwiazdę Dawida” – stwierdził Czlienow.

ŚWIATOSŁAW-СВЯТОСЛАВ. Urodzony w 942 roku, zmarł w 972 roku, kniaź z rodu Ruryka. Książę kijowski w latach 945—972 w rzeczywistości rządził dopiero po swej matce Oldze (945—969). Jego ojciec: książę Igor, jego matka: Olga. Jego dzieci: Jaropełk – książę Kijowski. Zabity przez swego brata, Włodzimierza Świętego. Włodzimierz Wielki – Święty – książę kijowski w latach 980—1015 syn nałożnicy Małuszy „niewolnicy”. Oleg – książę na ziemi Drewlan, zabity przez swego brata, Jaropełka.

Światosław, syn kniazia Igora i kniagini Olgi, panujący w Kijowie w latach 964—972. Wychowawcą Światosława był bojarzyn Asmud [Szwed?], wojennego zawodu uczył go wojewoda Sweneld [Szwed?]. Był to pierwszy kniaź ze słowiańskim imieniem. W spadku po ojcu dostała się Światosławi wareska dryżyna (przyzwyczajona i lubiąca wojaczkę i grabieże) i państwo, utrwalone mieczem i zjednoczone siłą. W rosyjskiej historii Światosław został jako woj, który pokonał Wołżańską Bułgarię i rozgromił Chazarski Kaganat. Światosław rozszerzył granice kijowskiej dzierżawy, przyłączył Tmutarakań, Kercz, Sarkeł. Kijów otrzymał połączenie handlowe w kierunku wschodnim. W lietopisach podaje się, że Światosław „chodził lekko jak lampart, w pochód nie brał ani wozów, ani kotłów, spał na końskim potniku, jadł wraz ze wszystkimi”. Bizantyjski historyk tak opisuje Światosława: on był „średniego wzrostu, oczy niebieskie, płaski nos, gęste brwi i długie wąsy”. Zbierając się w pochód, powiadamiał przeciwnika słowami: „Idę na Was”.

W 967 roku wojował z Bułgarią, usadowił się nad Dunajem – w grodzie Pieriejasławcu (968 rok). Po śmierci Olgi Światosław został w Pieriejasławcu, a do rządzenia w ruskiej [kijowskiej] ziemi zostawił swoich synów. Wojsko Światosława uczestniczyło w konflikcie bizantyjsko-bułgarskim po stronie Bułgarii przeciw imperatorowi Cimischijowi. Pochód na Bizancjum został przerwany z powodu napadu Pieczyngów na Kijów. Podczas powrotu do Kijowa Światosław został zabity na dnieprowskich porohach. Zgodnie z przekazem, chan Pieczyngów, Kuria zrobił kielich z czaszki Światosława, którą okuto złotem. Pieczyngowie pili z niego wino, uznając, że tym sposobem przejdzie na nich męstwo ruskiego pułkowódcy.

H.M. Karamzin nazwał kniazia Swiatosława „Alesandrem Macedońskim”, jednak w polityce nie zasłużył na miano wielkiego, gdyż przedkładał wojaczkę nad rządzenie państwem. Ponadto wprowadził zgubny zwyczaj dawania synom udziałów (części państwa).   Ogonowskaja, s. 93-94

Rok 972 – rok 6482 od stworzenia świata:

Syn Igora i Olgi, Światosław, zająłby pewnie pierwsze miejsce na liście wszystkich książąt kijowskich, uszeregowanej według temperamentu wojennego władców. Nie wiadomo dokła­dnie, kiedy się urodził; formalnie rządy jego przypadają na lata 945—972, rządy osobiste od 957, a rządy naprawdę osobiste dopiero od śmierci matki w 969 roku. Światosław ciągle przebywał na wyprawach, a Olga rządziła, załatwiając wszystkie sprawy wewnętrzne, a tak­że inicjując różne pociągnięcia dyplomatyczne. Jeździła m.in. sama (około 955 roku) do Konstantynopola, i to już jako chrześcijanka; przyjęła chrystianizm bezpośrednio przed po­dróżą, otrzymała imię Helena, w XIII wieku została zaliczona w poczet świętych cerkwi ruskiej. Warto chyba wspomnieć, że nawiązała też stosunki z Zachodem, wysyłając posel­stwo na dwór cesarza Ottona I (panował w latach 936—973).        Bazylow, t.1, s. 83


Księstwo Kijowskie za kniaziowania Igora i Światosławal ata 912—972


Księstwo Kijowskie za kniaziowania Igora i Światosława
(lata 912—972)


Na wschodzie nikt nie mógł się oprzeć drużynie Światosława, a najcięższego ciosu doznali z jego ręki Chazarowie, rozbici niemal zupełnie. Oderwani zostali od nich Wiatycze znad Oki, płacący im przedtem daninę; teraz musieli uznać władzę Światosława. W 965 roku prawie się dokonały losy samych Chazarów – Światosław  zdobył i zburzył dwa najważniejsze ich grody, Itil i Sarkel, zajął też chazarski Semender nad Morzem Kaspijskim, a w środkowej i zachodniej części Kaukazu rozbił i zmusił do uległości plemiona Jasów i Kasogów, późniejszych Osetyjczyków i Czerkiesów. Wojska księcia kijowskiego wkroczyły też do Bułgarii Kamskiej, zdobywając i pustosząc jej stolicę. W skład Rusi Kijowskiej [Księstwa Kijowskiego] weszło również trwale terytorium nad wschodnim wybrzeżem Morza Azowskiego i Czarnego (rejon dolnego Kubania łącznie z Półwyspem Tamańskim), z głównym grodem Tmutarakaniem.

Ostatnie pięciolecie Światosława wypełniły walki z innymi Bułgarami – naddunajskimi. Pierwszą wyprawę w tym kierunku podjął za namową Konstantynopola w 967 roku, znowu nie bez sukcesów. Pod wpływem odniesionych zwycięstw i po zajęciu części ziem bułgarskich, Światosław dał się ponieść szerszym zamierzeniom politycznym i postanowił usadowić się na stałe nad dolnym Dunajem z obu stron, a więc także od południa. Stolicą nowego państwa miał być Perejasławiec, na południowym brzegu Dunaju, już bardzo blisko delty. Zaniepokojeni tym Bizantyjczycy weszli w kontakt z Pieczyngami, skłaniając ich do uderzenia na Kijów; przypuszczano nie bez racji, że Światosław będzie musiał się wtedy wycofać znad Dunaju.

W 968 roku Pieczyngowie oblegali Kijów, w którym znajdowała się Olga z wnukami. Rachuby Bizantyjczyków spełniły się szybko – książę kijowski powrócił i odparł Pieczyngów, zmuszając ich do cofnięcia się w stepy; nie pozostał jednak zbyt długo na Rusi [w Kijowie] i po śmierci Olgi przedsięwziął powtórną wyprawę na Bułgarię. Tym razem wyprawa przekształciła się w wojnę z Bizancjum; Bułgarzy, a także Węgrzy przystąpili do niej po stronie Rusów [Waregów], którzy dotarli daleko na południe, aż do Filippopola i Adrianopola, zagrażając wyraźnie samemu Konstantynopolowi. W obliczu takiego niebezpieczeństwa cesarz Jan Tzimisces (panował w latach 969—976), sam zresztą też wódz bardzo utalentowany, zmobilizował znaczne siły i wyruszył przeciw Światosławowi.

Pod naciskiem przeważającej liczby nieprzyjaciół Rusowie [Waregowie] cofali się w kierunku północnym; po zaciętych walkach musieli opuścić zdobytą przedtem stolicę Bułgarii (Presław, Wielki Presław). Kolejne wielkie starcie nastąpiło pod twierdzą Dorystolon (dziś Sylistria, bułgarska Silistra) nad Dunajem, po czym wojownicy ruscy [warescy] zamknęli się w twierdzy. Trzy miesiące trwało oblężenie (maj – lipiec 971 roku), podczas którego Rusowie [Waregowie] kilkakrotnie próbowali przełamać żelazny front wojsk greckich, zawsze jednak na próżno. Głód dokonał reszty i musiano wreszcie zgodzić się na pokój.

[…] Po zawarciu układu Światosław ze swoimi wojownikami opuścił Doryston, wyruszając w drogę powrotną na Ruś [do Kijowa]. Zimę spędzono u ujścia Dniepru, na wiosnę 972 roku puszczono się łodziami w górę rzeki. Przed porohami trzeba było wyjść z łodzi i przeciągnąć je po brzegu, a tam Pieczyngowie przygotowali zasadzkę; w walce zginął książę i prawie wszyscy jego towarzysze. Bazylow, t. 1, s. 84-85

Rok 965 – rok 6475 od stworzenia świata:

W 965 roku książę kijowski Światosław pokonał kagana, zdobył Sarkel, Itil likwidując tym samym kaganat. Nazwa Chazarowie pojawia się jeszcze w źródłach XI—XII wieku.

Rok 957 – rok 6467 od stworzenia świata:

W latach pięćdziesiątych będzie już siedział w Nowogrodzie syn Igora, onże Świętosław, urodzony, jeśli wierzyć Nestorowi, w 942 roku, więc kilkunastoletni. Jeżeli 14-letni, to już dorosły. Bratkowski, s. 303

Olga namawiała dorosłego już Świętosława, dla potomnych – Światosława, by przyjął chrześcijaństwo; tłumaczyła mu, że jeśli on to uczyni, „wszyscy pójdą w jego ślady”; odpowiedział, wedle Nestora, że drużyna śmiałaby się z niego. To prawdopodobne. I wyjaśnia wszystko.

Od Nestora nie dowiadujemy się, gdzie siedział wtedy Świętosław, ale od Konstantynowego informatora, Słowianina-Rusa, wiemy, że w Nowogrodzie. Kiedy „wyrósł i zmężniał” pod ręką matki, pojechał „kniazić” do Nowogrodu. I nie miejmy złudzeń: owa jego drużyna to ci Waręgowie nowogrodzcy – dzieci starych bogów. Nie byli, nie mogli być starzy, ot, po kilkunastu latach od klęski Igorowej kolejne pokolenie rozbuchanych, wyrośniętych, ale kudłatych skinów swojej epoki. Co więcej, mamy prawo się domyślać, że nie tylko sama drużyna pójdzie za Świętosławem; pójdą wszystkie zabijaki Nowogrodu – bo wszystkimi nimi rządzi jeszcze duch wikingów.

To już jednak nie Normanowie, bo ich wódz nie nosi brody, goli łeb i zostawia tylko pęk włosów za uchem jak koczownicy Eurazji. Czyli – nie wierzy już w moc uwłosienia. To wielka i zasadnicza zmiana. Ten Norman nie czuje się już Normanem.

Nestor kocha pamięć wojownika, swym świetnym piórem kreśli, z wyraźną aluzją do wygodnictwa swych współczesnych, portret wodza idealnego, co to się obywa bez namiotu, bez wozów z żywnością i kotłów, śpi w stepie na derce z siodłem pod głową i karmi się mięsem upieczonym w ognisku. Taki zapewne i ten Świętosław był, taka też była „Ruś” zdobywców i rabusiów, i ta nowogrodzka, i kijowska. Starzy bogowie ciągle jej sprzyjali. Bóg chrześcijan udowodnił jej swoją potęgę, ale niczego nie oferował, był bogiem Greków; on sam, Świętosław, zamierzał więc dalej korzystać z opieki starych bogów i dowodzić ich mocy dalszymi zwycięstwami.

Nie poczuwał się do żadnych związków ze swoimi rodzinnymi krainami; ani z dalekim Roslagen przodków, ani z Nowogrodem, ani z Kijowem. Jego ojczyzną była wojna, wojna konnych już wikingów, i zdobycze.

Swoje siły wypróbował po raz pierwszy na Wiatyczach. […] I jeszcze za życia Olgi w ciągu ledwie kilkunastu lat skróci Świętosław parę średniowieczy różnych krajów. On, którego drużyna , wareska do szpiku kości, w ogromnym procencie, jak łatwo dedukować, nowogrodzka, śmiała się z chrześcijaństwa i jego wyznawców. Bratkowski, s. 314-315


Spotkanie Światosława i imperatora Jana Tzimiskesa


Spotkanie Światosława i imperatora Jana Tzimiskesa


Nicefor zachęcił do najazdu na Bułgarię – Świętosława. Ja podejrzewam, że w ogóle nikt Świętosława nie wzywał; jego drużyna czekała na dalsze zwycięstwa i dalsze zdobycze, a nigdzie indziej nie mogła szukać sukcesów równie atrakcyjnych jak na Południu, w bogatych krainach ciepła i słońca. Ci konni wikingowie zaś nie umieli już chyba siąść do wioseł w jednodrewkach, by jak ich ojcowie i dziadowie spłynąć np. Wołgą na Morze Kaspijskie i zaatakować Albanię kaukaską czy Tabaristan. […]

Na razie konsekwentnie dokończył Świętosław swego dzieła na północy; po to w końcu tam pojechał z Kijowa.

[…] Tym razem czytamy u Nestora, że ich „zwyciężył”, nie tylko „naszedł”; mieli od tej pory jemu płacić dań – zapewne tę, którą płacili Chazarom. Albo i wyższą.

Więcej Świętosław na północ ze swoimi wojami już nie wróci. Kilka lat historii Rusi będzie teraz przebiegało daleko poza ziemiami Słowian wschodnich, zgodnie z marzeniem Świętosława, by Ruś w ogóle przenieść gdzie indziej – a to najlepszy komentarz do utrwalonego stereotypu na temat kniaziów grabieżców, którzy „zbierali ziemie ruskie” z myślą o potężnym „państwie ruskim”. Chyba że to właśnie Świętosław wyznaczał przyszłe ambicje państwu carów Moskwy, ich święte posłannictwo, które nakazywało zająć Bosfor i wyjść na Morze Śródziemne…

Przyznajmy, że ambicją Świętosława było rzeczywiście tworzyć nową historię. Od zera. Przebiegu jej początków nie uzgodnili jednak historycy Bułgarii, Bizancjum i Rusi, musimy więc poskładać ją z tego, co pewne.

Przerwie Świętosław na spory czas historię chrześcijańskiemu już państwu Słowian naddunajskich turskiego imienia. Wedle historyków bułgarskich naszedł je z 60 tysiącami wojów. […] Wiadomość Nestora potwierdza […] siły Świętosława [… na] 10 tysięcy ludzi […]   Bratkowski, s. 318-322

U Nestora poszedł Świętosław na południe już w roku 967. W historii Bułgarii dopiero wiosną 968 roku przeprawił się na łodziach [a więc Waregowie nadal pływali na łodziach!] przez Dniepr (myślę, że przez Dniestr), doszedł do delty Dunaju, tam zajął Presławiec […]

Całe prace poświęcono chronologii tych wojen Świętosława, ale dla nas tu jest ona mało ważna. Wedle historii Bułgarii zastąpiły Rusi drogę na terenie Dobrudży 30-tysięczne siły bułgarskie, czyli zapewne jakieś trzy – cztery tysiące wojów. Uległy już w pierwszej bitwie. Ta sama historia Bułgarii cytuje dalej z Nestora, że zajął Świętosław 80 grodów nad Dunajem; autor tego rozdziału owej historii nie sprawdził, czy w ogóle mogło być tam tych grodów aż tyle. Nestor też ich nie oglądał; myślę, że zajęła ich Ruś […] z osiem, a i to nie zlokalizowanych do dziś przez archeologię. […]

Świętosław osiadł w Presławcu. Prawie na stałe; tu chciał zostać. Nagle jednak przybiegli konni z wieścią, że Pieczyngowie wpadli na Kijowszczyznę i oblegli Kijów. Odcięli nawet gród od rzeki i zbrojna Ruś z drugiego brzegu nie potrafiła pomóc Oldze, zamkniętej w grodzie z synkami Świętosława (było ich trzech; Jaropełka i Olega urodziły mu żony jakiegoś szanownego pochodzenia, trzeciego, Włodzimierza – nałożnica, czyli kochanka, owa klucznica Olgi, Małusza, rzekoma „niewolnica”, jak potem Włodzimierzowi dokuczano; jej ojcem był Lubeczanin Małko, zaś bratem legendarny w przyszłości druh i opiekun Włodzimierza, Dobrynia). Zaalarmowany Świętosław, czytamy u Nestora, „wsiadł czym prędzej na koń i przybył do Kijowa”, skąd Pieczyngów „odpędził w stepy”.

Nie jest dla nas istotne, czy zaraz tego samego lata pognał znowu na południe, by zdetronizować Borysa II i samemu ogłosić się władcą Bułgarii. Ważne, co napisał pod 969 rokiem Nestor:

„Rzecze Światosław macierzy swojej i bojarom swoim: niemiło mi jest mieszkać w Kijowie, chcę żyć w Perejasławcu nad Dunajem, jako że to jest serce ziemi mojej i tam schodzą się wszelkie dostatki: z Grecji złoto, pawołoki [?], wina, owoce rozliczne, z Czech zaś, z Węgier srebro i konie, z Rusi znów skóry i wosk, miód i czeladź (czyli niewolnicy)”.

Czy złamał tym chorą podobno Olgę? Zmarła tegoż roku, już po tych rewelacjach. Zmarła […] nie dożywszy pięćdziesiątki […]

Teraz jednak przeciwko Świętosławowi stanie partner nieporównanie trudniejszy – świetny wódz, Jan Cymiskes […]

Wojna była jego żywiołem i zawodem; dał też Rusi [Waregom] srogą nauczkę. Flota z ogniem greckim podpłynęła Dunajem pod Silistrię, czyli Doristolon, gdzie zamknął się Świętosław. Ruś [Waregowie] broniła się zaciekle; tam właśnie, pod Silistrą, chroniła swe szyki za „ścianą” z tarcz, ale niewiele to pomogło. Wygłodzona, musiała koniec końców skapitulować, zaprzysiąc pokój i odmaszerować na północ. Taki był finał paroletniego państwa Rusi [wareskiej] w Bułgarii.

Sam Świętosław też niesławnie skończy. Nie słuchał ostrzeżeń starego, Igorowego jeszcze wojewody, Swenalda czy raczej – Swenelda (o normańskim, jak widzimy, imieniu). Wpadł w roku 972 czy też 973 na porohach dnieprowych w zasadzkę, zastawioną przez Pieczyngów. Tam też i zginął. Wódz Pieczyngów, Kuria, kazał obyczajem turskich koczowników odciąć zwłokom Świętosława głowę, czaszkę oczyścić i okuć w złotą blachę; lało się w ten puchar wino Pieczyngów na pohybel dotychczasowemu pogromcy.

Przykład Świętosława i jego Rusi najlepiej ukazuje chyba, jak co pokolenie normańska mentalność, pełna wprawdzie poetyckich wzlotów literackich, ale intelektualnie prymitywna, brała górę nad logicznymi, zdawałoby się, procesami cywilizacyjnymi. Świętosław nie mógł nie wiedzieć, że inni piekielnicy słowiańscy, Czesi i Polanie, przyjęli już chrześcijaństwo. To tylko Ruś wareska wciąż miotała się po historii, nigdzie nie cumując. I co gorsza, po śmierci Olgi nic nie zapowiadało zmiany.

W tym momencie o „państwie” Rusi trudno było w ogóle mówić: własny kniaź nie miał ochoty nawet na Kijów, „macierz grodów ruskich”. Kijowszczyznę, teraz odsłoniętą przed Wielkim Stepem po zniszczeniu cywilizacji Chazarów i niczym nie chronioną przed Pieczyngami, dał Świętosław w roku 971 według Nestora – Jaropełkowi, ziemię Drewlan – Olegowi.

O Nowogrodzie nawet mowy nie było. O Nowogrodzie, który tego zdobywcę wychował i – jak się możemy domyślać – natchnął ideą niepowstrzymanych podbojów. Nowogród, który kolejnym „swoim” kniaziom zapewniał panowanie nad Kijowem, nie był już potrzebny. […] Bratkowski, s. 318-322

Wracając na pewny grunt stwierdzonych faktów, przekonujemy się o prawdziwości wyprawy Światosława na Chazarów. Młody książę, który okazał się energicznym wodzem, rozpoczął ją latem 964 roku. Nie odważył się iść z Kijowa nad Wołgę prostą drogą przez stepy. Było to bardzo niebezpieczne, bowiem plemię Siewierzan, osiadłe przy tym szlaku między Czernihowem a Kurskiem, było sojusznikiem Chazarów. Rusowie ruszyli w górę Dniepru do jego źródeł i przeciągnęli łodzie do Oki. Oką i Wołgą Światosław dotarł do stolicy Chazarii, Itilu [Itil].

Jako sojusznicy Światosława w wyprawie 964—965 roku wzięli udział Pieczyngowie i Guzowie. Pieczyngowie, stronnicy Bizancjum i naturalni wrogowie Chazarów, przyszli na pomoc Światosławowi z zachodu. Droga ich najprawdopodobniej biegła w pobliżu obecnej stanicy Kałaczyńskiej, gdzie Don płynie bardzo blisko Wołgi. Delta Wołgi była naturalną twierdzą: w labiryncie odnóg mógł się zorientować tylko tutejszy mieszkaniec. Latem niewiarygodne chmary komarów, pojawiające się po zachodzie słońca, mogły pokonać każdą armię. Zimą zaś Wołgę skuwał lód i delta stawała się niedostępna dla łodzi. Wysepki delty pokryte były […] pagórkami – wzgórzami wysokości czteropiętrowego domu. Właśnie te wzgórza dały schronienie prawdziwym Chazarom. […]

W oblężonym mieście [Itil chazarscy] Żydzi nie mieli dokąd uciec, toteż wyszli walczyć ze Światosławem i zostali zdziesiątkowani. Niedobitki uciekły […] nad Terek […] Światosław dotarł i nad Terek. Stało tam drugie wielkie miasto chazarskich Żydów – Semender. […] Semender miał czworokątną cytadelę, ale nie ocaliła ona miasta. Światosław zdobył i odebrawszy mieszkańcom konie, woły, wozy ruszył przez Don na Ruś [znaczy do Kijowa]. Po drodze do domu zdobył jeszcze jedną chazarską twierdzę – Sarkel, […] W Sarkelu Światosław natknął się na garnizon złożony z najemnych koczowników. Książę odniósł zwycięstwo, zrujnował twierdzę, a miasto przemianował na Białą Wieżę. Później osiedli tam wychodźcy z ziemi czernihowskiej. Zdobycie Sarkelu zakończyło zwycięską wyprawę Światosława na Chazarię.

http://www.opowiadam.eu/4283%20swiatoslaw.htm


 Źródło artykułu


1 komentarz do “Chazarowie – miecz księcia Światosława

Dodaj komentarz