Chrystianizacja Rusi i próby duchowego wyzwolenia


Chrystianizacja ruskiego narodu, jaką najczęściej utożsamia się z Włodzimierzowym chrztem Rusi, rozpoczęła się na długo przed oficjalną datą 988 roku. Już od IV wieku misjonarze chrześcijańscy przyjeżdżali do ruskiego kraju. Dla prestiżu chrześcijańskiej wiary skorzy byli pisać o sukcesach w szerzeniu jej w wielu krajach.

Bodaj najwcześniejszą wzmianką o chrystianizacji Rusi jest wiadomość podana przez Kwintusa Tertuliana (około 160-222 n.e.), w której mówi się o ochrzczeniu Scytów i Sarmatów. Według wszelkiego prawdopodobieństwa mogło to dotyczyć jedynie pojedynczych przedstawicieli tych ludów, a nie ich całości. Spośród pierwszych chrześcijan Rusi możemy z całą pewnością wymienić Scytę Dionizego Małego, który, wzięty jeńcem do Bizancjum, po pewnym czasie został tam ihumenem klasztoru i wsławił się swą mądrością. Dionizego nazwano Małym dla uniknięcia pomyłek z mitycznym Dionizym Areopagitą. Dionizy Mały prowadził rejestr paschalnych cykli Cyryla Aleksandryjskiego, obejmujący okres od 437 po 531 rok. On też zebrał zwód kanonów (kilkaset), dekretów papieskich i aktów soborowych znanych pod nazwą Dionisiana.

Interesująca jest wiadomość podana przez Jana z Nikiu o chrzcie księcia Kija, w źródłach bizantyjskich zwanego Kuwratem: „Kuwrat, książę Hunów i plemiennik Orchana, był ochrzczony i wychowywał się w Konstantynopolu w centrum chrześcijaństwa”. Napisano to w VII wieku. Według Mychajły Brajczewskiego taki fakt był nie tylko możliwy, ale i prawidłowy.

Prawdopodobnie wcześniej chrzcili się wychodźcy z naszej ziemi, którzy przebywali w Bizancjum, gdzie zmuszały ich do tego okoliczności. Natomiast misjonarze, którzy przybywali na Ruś, by głosić wiarę Chrystusa, z reguły spotykali się z niepowodzeniem. Tak np. święty Kolumban, misjonarz, w VI wieku odwiedził ScytięRuś i usiłował nawrócić tamtejszy lud na wiarę chrześcijańską. Spotkało go rozczarowanie i rozgniewał się widząc, że Scytowie nieźle orientują się w zasadach chrześcijaństwa i śmieją się zeń, szczególnie dotkliwie wyszydzając święto Osła, na jakim Jezus wjeżdżał do Jerozolimy (ustanowione w roku 590, ale nie przyjęło się i znikło). Kolumban po powrocie znad Borystenesu mówił, że łatwiej ten lud uśmiercić, niż przekonać, że ich rodzima ojcowska wiara jest nieprzyzwoita. Bardzo możliwe, że właśnie jako odpowiedź na takie usiłowania cudzoziemców powstało na Ukrainie powiedzenie: „Cóż nam po cudzym bogu – swego mamy przy progu”. Jednak o ile prosty lud mocno trzymał się swej rodzimej wiary, to góra społeczeństwa (książęta, bojarstwo, drużyna książęca) często widziała się w trudnej sytuacji i doznawała porażki w dyplomatycznych negocjacjach z powodu nieprzyjmowania cudzej, chrześcijańskiej wiary, jako że prawie wszystkie międzynarodowe umowy wymagały przysięgi w cerkwi czy w pobliżu świątyń. Dlatego kniaziowie zezwalali na budowanie na Rusi chrześcijańskich cerkwi, jakie odwiedzane były przeważnie przez cudzoziemskich posłów, kupców, ochrzczonych drużynników – Waregów.


Czytaj dalej

Fałszywy bóg


Dlaczego wiemy tak mało? Wielu ludzi doskonale wie jak zaciekle kościół tępił starożytne kroniki podczas tak zwanej ewangelizacji Ameryk, podczas której wymordowano kilkaset milionów Indian. Palono i niszczono wszystkie święte księgi Majów, Azteków, mordowano kapłanów, rabowano tubylców, wywożono ich majątek i tak dalej. Do dziś ocalały zaledwie trzy księgi z czasów sprzed chrystianizacji Ameryk. Dużo ludzi o tym wie. Bardzo mało ludzi natomiast zdaje sobie sprawę, że w Polsce podczas tak zwanego katoliczenia było dokładnie… to samo. Po wkroczeniu na nasze ziemie obcej religii mającej korzenie w judaizmie natychmiast niszczone były nasze kroniki, bóstwa i świątynie słowiańskie, wycinane były święte dla Słowian dęby i gaje.

(Notabene obecnie wystarczy zaglądnąć do tv, najmłodsze dziecko judaizmu islam, postępuje dokładnie tak samo… po zajęciu wrogiego im terytorium znika pamieć i święte miejsca innych wierzeń i cywilizacji, takie działania maja już zakodowane genetycznie…)

„Warto też przypomnieć sobie, że tylko w czasie „dobrowolnego” chrztu Rusi Kijowskiej na religię grecką w 6496 roku (988 rok), zorganizowanego przez Władimira Krwawego – pseudoruskiego kniazia, wyniszczono praktycznie całą populację dorosłych, ponad 70% całej ludności Rusi Kijowskiej! Po takim „dobrodziejstwie”, ziemie Rusi Kijowskiej praktycznie opustoszały!”


Czytaj dalej