Czyli słów kilka o cywilizacji naszych przodków. Nazywanie Słowiańszczyzny jedynie „kulturą” jest błędem. Słowiańszczyzna była samodzielną cywilizacją, odmienną od współczesnych jej cywilizacji helleńskiej czy rzymskiej. Helleńska wytworzyła walczące pomiędzy sobą o prymat Polis i oderwaną od korzeni Natury filozofię. Rzymska zaś bazowała na podbojach, ucisku i niewolnictwie. Słowiańszczyzna wytworzyła własne wierzenia związane z Przyrodą, własną kulturę i zwyczaje, oraz własny system społeczny – odmienny od helleńskiego i rzymskiego jak i od „łacińskiego” czyli de facto żydowskiego (z niewielką ilością domieszek grecko-rzymskich).
Cywilizacja słowiańska wytworzyła też własny system wartości. Były to przywiązanie do własnych bogów, szacunek i cześć dla Ziemi, szacunek dla przyrody, kult przodków i ich tradycji, równość, wolność i solidarność rodowa.
Słowiańska cywilizacja trwała przez długie tysiąclecia. Do najważniejszych cech tej cywilizacji należały Przyrodzona Wiara Przyrody, solidarność wspólnotowa, oraz szacunek i przywiązanie do własnej słowiańskiej kultury i tożsamości. Przyrodzona Wiara Przyrody było to uznanie prymatu Przyrody nad człowiekiem. Człowiek był częścią Przyrody – a nie jej właścicielem i posiadaczem. Nasi przodkowie czcili Świętą Matkę Ziemię jako boginię Mokosz. Byli jej – Ziemi – dziećmi a nie właścicielami. Wiedzieli, że zamach na Matkę Ziemię czy ignorowanie Praw Przyrody to samobójstwo.
Źródło oryginalnego artykułu
Uprzedmiotowienie Ziemi oderwało nas od naszych korzeni i napełniło umysły ludzi megalomanią i zarozumiałością. Ludzie poczuli się panami ziemi, panami przyrody, którą zniewalają, niszczą i eksploatują czyniąc ziemię sobie poddaną. Nawiedzone oszołomy, chore od chciwości, już planują eksploatację Księżyca czy Marsa.
A przecież Życie to coś więcej niż produkcja ogromnej ilości niepotrzebnych „dóbr materialnych”, to coś więcej niż chciwa i bezmyślna eksploatacja (a raczej eksterminacja) Przyrody, to coś więcej niż fabryki, autostrady, samochody, supermarkety, PKB, banki, zysk i notowania na giełdzie.
Współczesna anty-cywilizacja zrodzona na żydowskim kulcie „wartości” materialnych jest ewidentnym pasożytem na organizmie naszej Świętej Matki Ziemi. I jak każdy pasożyt wysysa z niej życiodajne soki zatruwając ją własnymi miazmatami i odchodami. Tyle, że ostateczne zwycięstwo pasożyta kończy się śmiercią organizmu żywiciela. O tym nie zapominajmy…
A tak, na marginesie Jahwe ludobójca kochał złoto, srebro i świecidełka: Już na drugiej stronie żydowskiej biblii (ST) znajdujemy takie zdanie: „Nazwa pierwszej – Piszon; jest to ta, która okrąża cały kraj Chawila, gdzie się znajduje złoto. A złoto owej krainy jest znakomite; tam jest także wonna żywica i kamień czerwony„ [Rdz 2, 11-12].
A parę ksiąg dalej w kontekście rzezi mieszkańców Jerycha znajdziemy to: „Całe zaś srebro i złoto, sprzęty z brązu i z żelaza są poświęcone dla Pana i pójdą do skarbca Pańskiego” [Joz 6, 19]. Ową daninę ze zdobytych skarbów/łupów zażądał dla siebie Jahwe jako zapłatę za wydanie Jerycha na rzeź Izraelitom.
Wiara Słowian była tak naprawdę wiedzą o duchowej, transcendentnej naturze Rzeczywistości. Ziemia, świat, przyroda, siły natury, żywioły były przejawem boskiej obecności i napełnione były Duchem i duchami. Obok bogów dobroczynnych jak Mokosz – Matka Ziemia, czy życiodajne Słońce – Swarożyc – obdarzający Ziemię słonecznym światłem i ciepłem byli też bogowie niekiedy groźni jak Perun – choć nie byli oni programowo ludobójcami.
W ich miejsce narzucony został naszym przodkom przywleczony znad Jordanu wyssany z palca przez żydowskich kapłanów ludobójczy psychopata Jahwe, rasista i pazerny na „kosztowności” chciwiec. Oraz jego domniemany syn, obrzezany cieśla. Którego jedna jedyna jewangeliczna „nauka”, a raczej zapowiedź, faktycznie wypełniła się:
“Nie myślcie, że przybyłem, aby przynieść pokój na ziemi: Nie przynoszę pokoju, ale miecz. Gdyż przybywam, aby poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę ze swą matką oraz synową ze swą treściową i wrogiem człowieka będą ci z jego najbliższego otoczenia.”
Materialiści w większości (choć nie wszyscy) śmieją się z wiary/wiedzy o transcendentnej naturze Rzeczywistości. Dla nich świat to materia rządzona prawami fizyki. Na pytania – skąd się owe prawa fizyki wzięły, dlaczego są takie a nie inne i czym są one w rzeczywistości – wzruszają ramionami i nie udzielają żadnej sensownej odpowiedzi.
Wracam do cywilizacji słowiańskiej… Szanujmy naszych słowiańskich bogów! A więc Matkę Ziemię, Mokosz,
Ładę,
Swarożyca,
Świętowita,
Trygława,
Welesa,
Kupałę,
Jaryłę
i wszystkich innych. Cały nasz słowiański panteon.
Szanujmy naszych słowiańskich bogów! Choćby tylko z tego powodu, że stanowią oni nasze duchowe i kulturowe dziedzictwo. Ważnym elementem cywilizacji słowiańskiej był jej system społeczny.
Fundamentem społecznym życia naszych przodków była ich plemienno-rodowa wspólnota. Pełna solidarności, wzajemnej pomocy i troski każdego z członków wspólnoty o wspólne dobro. Słowianie od dziecka wychowywani byli w poczuciu solidarności wspólnotowej i wdrażani byli do pracy na rzecz pomyślności całej wspólnoty. Interes jednostki zlewał się z interesem grupy. Jeśli grupie się powodziło to i każdemu z jej członków się powodziło. Jeśli grupa cierpiała, cierpiał każdy. U Słowian nie było nędzarzy obok bogaczy , głodujących obok sytych, niewolników obok panów, bezdomnych obok rezydujących w pałacach „wybrańców”. Słowianie tworzyli społeczność ludzi równych, żyjących na podobnym poziomie materialnym. Przy czym zabieganie o „bogactwo” było im obce. Radość życia i Duch wspólnoty były dla nich ważniejsze niż złoto i świecidełka.
Inną ważną cechą życia naszych przodków była samodzielność lokalnych wspólnot. Im nikt obcy z zewnątrz nie narzucał woli i praw. O tym, jak żyli decydowali oni sami. A nie cesarz, król, papież, biskup, Warszawa, Bruksela, Waszyngton, Telawiw, czy zza kulis Grupa Bilderberga.
Dokąd wspólnoty same o sobie decydowały i dokąd solidarnie wzajemnie się wspierały – dotąd Słowiańszczyzna była niepokonana.
Dopiero brutalny napór jahwizmu z zewnątrz oraz garstka renegatów i odszczepieńców, którzy zdradzili własną tradycję i przyjęli obcą anty-cywilizację krzyża-rzymskiej szubienicy doprowadziły do powolnego zaniku cywilizacji słowiańskiej.
Choć na naszych ziemiach broniła się ona długo. Rycerstwo jeszcze w XV wieku ślubowało na Słońce. A wieś w przywiązaniu do pogańskich bogów trwała jeszcze do XVIII, a nawet XIX wieku.
Kolejną cechą kultury naszych przodków był radosny charakter świąt i obrzędów związanych z kultem bogów. Obrzędom tym zawsze towarzyszyły radość, śmiech, ucztowanie, tańce i śpiewy.
Inną sprawą jest to, że anty-cywilizacja spod znaku rzymskiej szubienicy zawłaszczyła wiele słowiańskich świąt i tradycji. Wystarczyłoby obecnie jedynie odrzucić dorobioną im jahwistyczną interpretację i ujrzymy pod jahwistycznym pokostem nasze pogańskie, słowiańskie tradycje. A zwłaszcza ich radosny charakter. W przeciwieństwie bowiem do jahwizmu, kultywującego umartwianie się plugawemu Jahwe ku upodobaniu Słowiańszczyzna była radosna, pełna tańca, śpiewów i beztroskiej radości z życia. Nikt nikogo nie straszył piekłem czy wiecznym potępieniem.
Słowiańskie obyczaje i kultura ludowa tak.
Ale te nienawistny bzdury to nie słowiański charakter co najwyżej chazaruskie. Cóż jeżeli chodzi o wiarę to ta jest prawdziwa która głosi prawdę z miłości do Boga i człowieka.Za nią ludzie oddawali życie i dlatego jest napisane to o.czym ty fałszywie cytujesz.
PolubieniePolubienie
Tym komentarzem się ośmieszasz ponieważ w części popierasz a w nie wygodnej zaprzeczasz no cóż tak często komentują ludzie o niskiej wiedzy lub niewolnicy KK korzystając jedynie z regul im wpojonych.
PolubieniePolubienie
A czyim Ty jesteś niewolnikiem niewolniku? Haha. Myślisz ,że ten Twój świat /wszechświat się nie skończy?Przyroda i inne pierdoły o różnych zakresach..? Już się skończył teraz tylko czekamy…. to tu to tam 😉 Bez Chrystusa cała ta Wasza ferajna przestanie istnieć więc trochę szacunku ,please..
PolubieniePolubienie
Grozisz Żydzie?Brzmi to jak groźba.Na groźbie sie na szczęście skończy bo tylko pyszczyć dziś możesz. Wasza żydowska sekta 1600 lat mordowała, grabiła i zniewalała. Troche ci we łbie sie pomieszało bo to nie XI wiek a XXI gdzie możesz sobie pyszczyć tylko. Najpierw przychodzili klechy zwane misjonarzami, później były groźby i zastraszanie bożkiem i jego gniewem a następnie najazdy, rzezie i zniewalanie. Wy katolskie matoły wyznawcy żydowskiego plemiennego bożka, który podobno kocha wszystkich i każe miłować, przebaczać i kochać nieprzyjaciół swoich niczym sie nie róźnicie od tych wielbłądzich synów zwanych muslimami. Ta sama pogarda do wolności, równości i ta sama chęć zabijania i mordowania w imie swego urojonego bożka. Gardzisz naturą a wielbisz dwie skrzyżowane deski z wizerunkiem martwego żyda. Ta wasza „wiara” to kult śmierci, zabijania, zniewalania i kult bezwzględnego zamordyzmu watykańsko-żydowskiego, który do europy został przywleczony ze stepową dżumą. „Bez Chrystusa….” gdzie był ten Chrystus do 966 roku? Co do niewolników to niewolnikami jesteście wy w swej tępocie intelektualnej nawet nie wiecie że większość katolskiej ciemnoty w tych wspaniałych chrześcijańskich czasach byłaby parobkami dworskimi, ciurami, chłopami czyli niewolnikami przypisanymi do ziemii pana sarmaty. Te półgłówki w dresach, te mohery były chamami, których plecy by spływały potem i krwią pod batami żołdactwa jaśniepana.
PolubieniePolubienie
Dziekuje Bardzo!
PolubieniePolubienie