Przynależność Miesięcy i skąd się one biorą

Bracia-Miesiące


Księga Tura, Taja pierwsza – O POCZĘCIU ŚWIATA i Trzech Rzeczach Pierwszych…, str 17: „Jego drugie dziecko ze Strąprzą (lub Głębią), uważane za syna mimo dwugłowo-dwupłciowej postaci Rui-Rajka, zajęło dwór na Jugu Nieba Głębokiego (Głębi) u jużnego Skraja Dali. Zasiadło na tronie w miejscu, gdzie nastaje światło najwyższe, światło Półdnia, czyli Południa. Tam rozpoczyna się Lato, kierunek Wypełnienia związany z Miesiącem, oraz pora zwana Miesiączną lub Niedzielną .”

str 28 przypis 13 i 14: „Dzielni-Dzięgle-Kaukowie-Alkowie. Kult bogów Działu jest poświadczony na terenie całej Słowiańszczyzny i ma odbicie w licznych podaniach, folklorze i obrzędach, które przetrwały do połowy XX w. w ramach Świąt Wiosny. Jest to kult boskich bliźniaków, za którego centrum na Zachodzie uznaje się Śląsk i Ślężę, na Wschodzie zaś północną Białoruś.

Dni Pierwsze – Pierwsze Dni Stworzenia, czyli istnienia Świata-Światowita. Dziewiąty Dzień Pierwszy – czyli dziewiąty dzień stwarzania. Drugi Dziewiąty Dzień Pierwszy – czyli osiemnasty (2 X 9) dzień stwarzania, Trzeci Dziewiąty Dzień Pierwszy – czyli dwudziesty siódmy (3 X 9) dzień stwarzania. Po nim nastąpiło Święto – dwudziesty ósmy dzień. Długość święta dochodziła do trzech dni. W ten sposób mamy pełny księżyc, czyli miesiąc księżycowy. Trzy okresy stwarzania po dziewięć dni były okresami nie-(po)dzielnej pracy Boga Bogów, czyli niedzielami. Stara słowiańska nazwa niedziela oznaczała tydzień, a nie święto, czy siódmy dzień tygodnia.

Nazwa znaczyła również niedzielać, czyli bez pracy, i dlatego łatwo przeniosła się na dzień ostatni, jako że w ten dzień Bóg Bogów dawał nowe Dzieło skończone i nie tworzył, odpoczywał. Kalendarz księżycowy był powszechnie stosowany przez Słowian w starożytności.



d0b0d0bbd0b0d182d18bd180d18c


Na ten związany ze wschodnią tradycją (budynowską i burską) bardziej pierwotny podział (3 X 9 – wyraźny także w innych elementach zachowanych w podaniach i baśniach oraz mitach) nakłada się miejscami, lub występuje oddzielnie, na Zachodzie nowszy, choć niekoniecznie oparty na Słońcu (albowiem także zawiera 28 dni, czyli pełnię księżyca) podział 4 X 7, czyli na cztery niedziele w miesiącu. Każdy miesiąc kończył się dodatkowym świętem trwającym 1–2 dni, jako że Czas Stwarzania zakończyło Święto. Miesięcy było 13, a każdym z nich opiekował się Tyn innego Żywiołu albo Mocy. Trzynasty miesiąc wyrównawczy miał w tym układzie 12 dni. Lud na wsiach słowiańskich jeszcze w XIX wieku pamiętał taką miarę, a etnografowie opisali kilka typów kalendarzy ułatwiających odmierzanie czasu rolnikom. Trzynasty miesiąc nazywano Świteń, Swibań, Prosweteń, Przybycień, Godeń, ale nazwą najbardziej oddającą czas tego miesiąca, czas przybywania Nowego Światła, jest Świcień-Świeteń[a].

Poszczególnymi rokami opiekowali się Mali Bogowie Żywiołów i Mocy. Pełny cykl owych roków to okres zwany Kołwieko (Wiek) = 48 roków (Koło Godów, Koło Roków, Koło Wieków). Większymi odcinkami czasu – czterema ćwiartkami Koła Wieków (po 12 lat każda) – opiekowali się Kirowie (Godowie), zaś całym czasem wypełnionym Kołami Wieków (cyklem cykli – złożonym z czterdziestoośmioletnich okresów) zwanym Kołem Kołwiek (Kołem Kół) Kaukowie. Niektóre podania od tej ich czynności opiekuńczej wywodzą nawet miano Kaukowie [Koł-ko(ło)wie], czyli ci którzy opiekują się Kołem Kół. Białoboga i Czarnogłów rządzili na przemian, obejmując czas równy 7 Kołwiekom – stąd na każde z nich przypadało 2 x 7 = 14 Kołwieków (14 x 48 roków Czarnogłowa oraz 2 x 7 = 14 wieków Białobogi [b]). Liczba ta daje pełny Obrót Świata Widzialnego, jeden jego miesiąc równy 28 Kołwiekom czasu ludzkiego. Nazywa się go Miesiącem Bogów.

Poszczególnymi dniami kalendarza Ziemi opiekowały się Stworze, Ażdahy oraz Światłogońce.

a Patrz np.: KLS. t. II. 140–170. MNM t. I. str. 612–614.
b Patrz Słowo o wyprawie Igora – tam o siedmiu wiekach Trojanowych.”


Taja Trzecia, przypis 3 str 62 (fragment dotyczący powiązania Miesiąca, czyli Księżyca-Chorsa i kobiecości, jako że kobiecość związana jest z Księżycem i miesiączką – okresowym krwawieniem i okresową płodnością oraz bezpłodnością.

Słuszność powiązania Amazonek ze Słowianami zdaje się potwierdzać wyjątkowo wysoka pozycja kobiet w słowiańskich społecznościach przedchrześcijańskich, wynikająca zapewne z długotrwałego matriarchatu, a także zachowane podania o słowiańskich Amazonkach (np. czeskie o Valaszce, o grodzie Dziewinie, i inne). Potwierdzają to także legendy innych sąsiadujących ludów. Miano Amazonek wywodzili Grecy od a-mazos – „bez piersi” (miały obcinać sobie lewą pierś, by lepiej strzelać z łuku). Nazwę tę należy jednak wywodzić stąd, że tak samo jak Charwaci, Mazowie byli czcicielami Chorsa, bóstwa księżycowego [h]. Ich królowe były jednocześnie kapłankami Księżyca-Miesiąca (starosłowiańskie mesinc, mesonc – księżyc).

W języku kaukaskich Ormian słowo mazos oznacza dokładnie kobiety księżycowe. Inny, równoległy słowiański rodowód miana Mazów wywodzi je od mazać, maź-błoto, i nawiązuje do położenia ziem tego ludu na błotach. Tak jest położone Mazowsze – na błotach w Krainie Jezior, czy ziemia Mazów nad Morzem Azowskim – u błotnistego ujścia rzeki Don do morza. W tym miejscu warto porównać nazwę Morze (M)azowskie z nazwą Morza Bałtyckiego (Bałtyk-Bołotyk – od bełtać i błoto) czy Morza Bołotoń (Balaton-Bołotoń – również od błota), a także z ogólną nazwą oznaczającą wielką wodę – morze (ta nazwa ma głębokie mitologiczne uzasadnienie)[i].

Słowianie budowali swe grody na błotach nad wodami lub niemalże na wodzie od czasów kultury łużyckiej (1500 p.n.e.) do późnego średniowiecza. Znalazło to również odbicie w nazwie Wądów – mieszkających nad wodami. Słowo mazać wiąże się także z malowaniem, czyli mazaniem maściami, jak również oznacza „budować z gliny lub lepić z gliny”[j]. Maź i maźlowanie osi wozów maślakami zostało wprowadzone podobno przez Mazów.

Maża to wóz kryty budą, używany powszechnie przez Mazów. Wreszcie określenie maźlaki = grzyby. Według kronik, w odróżnieniu od Niemców, którzy grzyby zbierają niechętnie, Słowianie są zbieraczami i amatorami grzybów [k].

W Kołbieli znajdował się prastary ośrodek wiary przyrodzonej (religii naturalnej). Był on miejscem obrzędowym obsługiwanym przez gromadę Kołbiów, centrum wieszczbiarstwa opartego na kołbieniu – czyli wróżbach z kolistego lotu ptaków. Znajdował się tam jeszcze po II wojnie światowej kamień ofiarny z miseczkowatymi wgłębieniami (takie kamienie służyły jako ołtarze do ofiar krwawych), na którym składano ofiary z żywności, zwane Jościem, w Wielkanoc (starosłowiańskie Święto Wiosny i jednocześnie Nowego Roku). Obrzęd ten jest znany z innych okolic i związany z Dziadami Wiosennymi, Radunicą (został włączony w obrządek grekokatolicki).

Innymi miejscami ważnych kątyn Mazów były: Ciechanowiec, Jazdów (dziś centrum Warszawy), Płock, Mokobudy (związek nazw: z mianem bogini Mokoszy), Wyszogród i Płońsk[l].

a R. Graves Mity greckie str. 324–327.

b Mity greckie str. 442–449.

c Paweł Diakon (VIII wiek), Alfred Wielki (IX wiek), Ibrahim ibn Jakub (X wiek). Następnie o Mazowszanach piszą Latopisy ruskie (XI w.) i Powieść doroczna [w opisie geograficznym str. 6 oraz „O drugiej wyprawie Jarosława na Mazowszany”, str. 197 PVL].

d Prace archeologiczne potwierdziły w Szeligach ciągłość osadniczą i kulturową sięgającą czasów starożytnych oraz wspólne cechy z obszarami naddnieprzańskimi [patrz np. MSKDS str. 372; PP t. 11, str. 78–87].

e II wiek n.e.

f SSS – Sarmacja t. V, str. 56–72.

g Groby samych kobiet i dzieci w tym okresie wskazują na wielką zbrojną wyprawę mężczyzn, którzy opuścili wtedy rodzime siedziby i ruszyli na południe oraz zachód razem z Serbami i Wądami. Możliwe nawet, że był to wspólny ruch słowiańsko-gocki [patrz przypis 19 do tej tai].

h KLS t. 1, str. 458–459.

i Rozwinięcie w kolejnych tajach (Taja Dziewiąta, Siedemnasta i inne).

j SEB str. 326.

k Z. Gloger Encyklopedia staropolska, str. 201.

l B. Gierlach Świt Mazowsza, str. 88–100.


przypis 9 str 64: Kniesiący Księżyc – mżący, świecący światłem chłodnym, srebrzystym, słabym, bladym, klśniący, lkśniący, kniosący (kniosać – nieść ku czemuś) – niosący, przynoszący światło, sączący i mieszający je (z ciemnością). Podobnie jak: lśniący, łśniący, łskniący, łsknący, łsnący, łyszczący, łyskający, błyszczący[a]. Różnica między tymi pojęciami polega na ujęciu, z typowym wyczuleniem dla ludzi współistniejących z przyrodą, trzech rodzajów energii widzialnej w postaci światła. Kśniący-lkśniący- łkśniący – połyskujący, słabo świecący, mżący światłem zimnym, łyszczący-błyszczący – gorejący, świecący światłem jasnym, mocnym i gorącym, łyskający-błyskający-krzeszący – rozświecający się jasno i mocno, lecz na krótko [b].

Warto też pamiętać o takich znaczeniach związanych z Księżycem, jak ksiądz – pan, władca, ksiądz – kapłan księżyca, tenądz-wytędz – bohater (heros o półboskim pochodzeniu), księżyc – miesiąc, knysić – bełtać, miesić (np. ciasto, ale i wody), knysać – kołysać, falować, wzburzać, poruszać (co związane z przypływami), knysać – wzruszać, knieć, cknić – tęskny, tęsknić, wywoływać ckliwość, rozrzewnienie (melancholię), tęsknotę.

Miano to stanowi także drugi równoprawny człon imion rodu bogów księżycowych: Chors-Książ (Ksiądz), Chorsina-Księża, Chorsiniec-Księżyc (Ksiemżyc – mżący, mały, młody kniądz) [c]. Cały ród owych bogów mieni się Ksnami. Obrzędowe pieczywo wypiekane na cześć Chorsów nazywało się knysz. Miało ono kształt dużego pieroga o trzech rogach, nadziewanego mięsem i tłuszczem zwierząt ofiarnych.

a SES t. V, str. 262–266.
b SES t. II. str. 292.
c Patrz także przypis 8 do tej tai.


O tym jakiemu bogu jaki miesiąc przynależy podaje Taja 6, np.: Pośród Dolnych Żywiołów idą najpierw Sporowie (Grubowie). Posiadają oni jako ród: gruszę i jabłoń, woła i krowę, groch i grzyby, stokrotkę i sporysz, srokę, żuka gnojnika i pszczołę, z rzeczy ziemskich skórę i futro, z kamieni diament żółty i jaspis, także sól – kamień jadalny, miesiąc lipień, maść złotoczerwoną marchwianą), taję S, czertę 7, liczbę 7, gramotę n, Niwę Zaczynu (Bagna), a na niej Złoty Tyn. Spor posiada nadto Wiecznie Sypiący Róg Obfitości. Jest Panem Dostatku i Bogactwa, czczonym pod mianami Spora-Tyi, Spora-Darza (Hejdaża) i Spora-Spóra. Jego pomocnikami są bogunowie Koboldy-Kubołtki. Jego żona, Sporza, nosi miana Sporzy-Śreczy, Sporzy-Spiechy i Sporzy-Cwetny (Cetny-Keltny)11. Ma tytuł Pani Powodzenia i Szczęścia, Władczyni Pomyślności. Posiada Samonapełniający się Kuferek-Kosz i Szczerozłote Ozdoby (naszyjnik, kolczyki, szpile, bransolety,
opaski i pierścienie). Należą do niej bogunowie Sporysze.

Taja 7 str 175 (o Miarach Czasu ich Opiekunach i pochodzeniu Miesięcy):

„Kirowie wydali na świat wielu inogów, a także Miesiące, ale całe ich potomstwo nie posiada mocy umysłu ani siły ducha mogącej postawić je w rzędzie Bogów, a przy tym wszystkie ich dzieci mają dziwaczne kształty i usposobienie. Według jednych, dwie głowy Kirów są zrośnięte potylicami, poza tym całe plecy mają wspólne, tak że nigdy się wzajem nie widzą. Według drugich, zrośnięci są jednym bokiem, lecz wróceni w tę samą stronę, a jeszcze podług innych, zrośnięci są bokiem, ale w taki sposób, że jedno patrzy do przodu, drugie zaś do tyłu. To ostatnie stwierdzenie może być prawdziwe, bo kiedy Wiosna-Jaruna jedną ręką trzyma się jeszcze Zimy-Kostromy, to drugą już chwyta Ruję-Lato. Na posągach i kumirach obrazuje Kirów środkowy poziom, gdzie przedstawione są dwie postacie żeńskie i dwie męskie, złączone rękami we wspólne koło. Obraz ten objawia ich dwupłciowość, dwie strony tej samej osoby, a jednocześnie zamknięty krąg następujących po sobie pór roku i zamknięte koło czasu.

Kirowie dawniej niepodzielnie władali czasem. Dziś, poprzez swoje Światłogońce, czuwają już tylko nad połową dorocznych dni świątecznych oraz nad różnymi rodzajami (kierunkami) upływających miar i nad ćwiartkami Koła Godów. Przez cały czas kształcą osobiście rozmaite pory mijającego roku i jego czas. W Wojnie o Krąg stracili Miesiące oraz poszczególne pory dnia na rzecz Żywiołów i Mogtów. Tak więc kiedy jedna głównia Kostromy-Kostruba przygląda się wieczności, to druga chwili, gdy jedna twarz Jaruny-Jaryły zwraca się ku kołwiekowi [18], druga widzi godziny, kiedy jedno oblicze Rui-Rajka baczy na gody (roki), to drugie sprawdza dni, a gdy pierwsze oczy Jeszy-Jesienia przypatrują się Miesiącom, drugie wyglądają niedzieli.

Dzień Niebiański jest najdłuższy, Dzień Welański Średni, a Dzień Ziemski jest najkrótszy. Pierwszy jest Dniem Swąta, drugi Dniem Bogów, a trzeci Dniem Człowieka. Dzień Ziemski składa się z jasnego dnia i ciemnej nocy i jest pod opieką bogini Daby-Pani Dnia. Podług miary słonecznej ma 24 godziny[19]. Dni Ziemskie składają się na niedzielę (tydzień). W Miesiąc Ziemski wchodziły trzy niedziele po dziewięć dni i święto na koniec miesiąca lub cztery niedziele po siedem dni i święto (według miary księżycowej). Miesiąc Ziemski miał więc 28 dni i święto. God (rok) Ziemski tworzyło 13 miesięcy (trzynastu Braci Miesiąców), licząc wcześniejszą i starszą miarą księżycową. Teraz obejmuje on 12 miesięcy, a liczy się go miarą młodszą i późniejszą, słoneczną. Na Pełne Koło, czyli Wiek (Kołwiek), to znaczy jeden Obrót Ziemskich Lat, składa się 48 godów (roków). Jest to zatem 17 484 Dni Ziemskich albo 2496 Niedziel Siedmiodniowych (1872 Niedziele Dziewięciodniowe + 624 Święta), albo 624 Miesiące Księżycowe (576 Miesięcy Słonecznych). Dokładnie tyle czasu, według Miary Ziemi, czyli miary ludzkiej, zajmuje jeden Pełny Obrót Ziemskiego Koła Godów-Kołwiek. Każdy rok Kołwieku jest pod opieką jednego z czterdziestu ośmiu Małych Bogów – dzieci boskich Żywiołów i boskich Mocarzy.

Najdłuższą miarę tworzy Koło Kół (Koło Kołwieków). Wieki znajdują się pod opieką Białobogi i Czarnogłowa. 28 wieków (czyli 28 ´ 48 godów) to jeden pełny obrót tego Koła. Czternaście wieków znajduje się pod opieką Białobogi, a czternaście posiada Czarnogłów, ale rządzą oni wiekami w porządku naprzemiennym, przekazując sobie Buławę Czasu co siedem wieków.

To ostatnie koło nazywa się też Kołoczasem – Wiecznością. Według tej samej miary (ludzkiej, ziemskiej) jeden Dzień Welański trwa cały kołwiek Ziemi, czyli 48 ziemskich roków, albo 624 ziemskie miesiące, czyli 17472 dni ziemskie. Niedziela Welańska składa się odwiecznie z dziewięciu Dni Welańskich, a Miesiąc Welański z trzech Niedziel i jednego święta Welów, czyli z 28 Dni Boskich. Kołwiek, pełny obrót welańskiego Koła Wieków, trwa 48 Godów (roków) Weli. Zatem jedna Niedziela Bogów trwa 432 lata ziemskie, Miesiąc Weli obejmuje 1344 lata ludzkie, Rok Boski mierzy 17472 lata Ziemi, Kołwiek zaś, czyli jeden Wiek Welański, biegnie przez 838656 godów człowieka. Koło Kołwieków trwa zatem dla Welów 23 miliony 482 tysiące 368 godów czasu człowieka.

Z kolei jeden Dzień Niebiański trwa tyle co pełny obrót koła godów Weli, liczy więc on sobie 838 tysięcy 656 lat Ziemi. Jedna Niedziela Swąta trwa zatem 7 milionów 547 tysięcy 904 lata ludzkie. Jeden Miesiąc Swąta ma 23 miliony 482 tysiące 368 lat ziemskich. Jeden Rok Niebiański biegnie 305 milionów 270 tysięcy 784 lata Ziemi. Pełny Obrót Niebieskiego Koła Godów, czyli jeden Niebieski Wiek – Wiek Swąta, trwa 14 miliardów 625 milionów 997 tysięcy 632 lata człowieka.

Jak więc widać z najnowszych wyliczeń wędyjskiej świątyni Rujewita, dokonanych przez oglądy niebiosów w pomorskich Kamiennych Kręgach Nieba, a także z nurskich wyliczeń świątyni Jesse-Jesza, wykonanych dzięki baczeniu na ruchy Słońca, Księżyca i gwiazd na szczytach Kopców Mogilanów znad Wisły, zanim dokonał się Pierwszy Dział i Swąt na Pierwszy Dziewiąty Dzień ze swych Dni Stwarzania wyrzucił z Kłódzi Pierwszą Rzecz, upłynęło, podług miary ludzkiej, 7 milionów 547 tysięcy 904 lata. Kiedy zaś skończył tworzenie, wydając na świat Ludzi w ostatnich chwilach dwudziestego dziewiątego niebiańskiego dnia – dnia własnego odpoczynku i kąpieli, minęły 24 miliony 321 tysięcy i 24 lata.

Ziemskie Koło Godów – Wiek – dlatego trwa tyle, co jeden Dzień Weli, że tyle czasu rosły na równi Swątowe Wiechcie, z których wylęgli się Zerywanie-Ludzie. Kolejnego dnia Weli Zerywanów strącono na Ziemię w ich ziemską Kolibę. Tyle dokładnie czasu trwało stwarzanie Ludzi przez Swąta – czyli krótka chwila-mgnienie, gdy Bóg Bogów obtarł się Wiechciem i rzucił go za mury zamyku Kłódź.

przypisy 18-21

Kołwiek = 48 lat, co stanowi jeden pełny obrót ziemskiego Koła Godów, jednego z trzech powiązanych ze sobą mitycznych kół-kręgów czasu. Wszystkie przedstawione w Słowie o czasie wyliczenia są oczywiście współczesne, ale odpowiadają ściśle idei, na której zasadza się konstrukcja całego kalendarza. Odpowiadają też ściśle jego związkowi z realnymi wydarzeniami astronomicznymi i cyklami Nieba oraz wiążą oczywiście Miary Czasu z mitem o stwarzaniu Ludzi przez Swąta i o uprawie Ludzi na welańskiej Przełęczy Równi przez prarodziców – Kauków [a]. Opis podziału roku pomiędzy Miesiące i inne szczegóły kalendarza Słowian znajdują się w rozdziale Bitwa o Miesiące w tai Wojna o Krąg. a Podobnie rzecz wygląda w mitologii hinduskiej, chińskiej i innych. Np. w Egipcie długość pełnego cyklu wynosiła 28 lat – tyle ile przemawiał Ozyrys. Ta liczba lat odpowiadała liczbie dni w miesiącu księżycowym.

Podziały roczne i miesięczne wyglądają bardzo podobnie w kalendarzu celtyckim. 19 Dokładne miary liczbowe godzin są produktem najświeższej daty. Najdawniejszą najkrótszą miarą były ćwiartki pełnej doby – przedpołudnie, popołudnie, północek (nocka) i przedświtanie (poranek, rano). Znamienne, że ta liczba – 24 321 024 – składa się z trzech szóstek (24 = 6, 321 = 6, 024 = 6) czyli potrojonej cyfry symbolizującej życie. Znamienne jest również to, że suma magiczna trzech 6-tek (jak i ogólna magiczna suma całej liczby) = 18, a to = 9, czyli stanowi symbol Śmierci (Welesa) i symbol boga Zagłady, Mora (czerta 18). Rzeczywiście, przez to, że „uprawę” Kauków na Równi Welańskiej podlał Czarną Wodą Mor, ludzie stali się śmiertelni. Możliwe również, że jest to wieszcza przepowiednia końca rodzaju ludzkiego, jego ostatecznej zagłady, czyli Czwartego Wyjścia Swąta z Kłódzi, i ukazania przezeń światu czwartego oblicza. Stworzenie ludzi nastąpiło w 1392 roku według miary Weli, ale narodzenie miało miejsce o dzień później według czasu Swąta, czyli w 1441 roku według miary Weli. Magiczna suma tej pierwszej liczby daje czertę 6. Suma drugiej liczby daje czertę 9. Był to 30. dzień Swąta (sam jego początek lub koniec 29 dnia), a zatem czerta 3 (30 = 3). Kombinacja 3 x 6 lub 3 + 6 także daje 9.

Stwarzanie ludzi, czyli ożywiające Wiecheć dotknięcie Boga Bogów trwało – według czasu Niebiańskiego (czasu Swąta) – mgnienie równe czasowi 5 niebiańskich sekund (gdyby do obliczenia zastosować znane nam dzisiaj dokładne miary i podziały czasu na godziny, minuty i sekundy). Jedno ziemskie Koło Godów, czyli ziemskie Koło Wieków (Kołwiek) trwa 5 sekund nieskończonego Niebiańskiego Czasu.

Taja 9 str 226 (Gdzie znajdują się miesiące, czyli w czyim Tynie przesiadują i mieszkają gdy nie ma ich na Ziemi):

Niwa Sporów

Niwa Sporów, zwanych nieraz Grubami, słynie przede wszystkim z ich Złotego ynu, który przepychem i wielkością przewyższa wszystkie budowle welańskie. Ma on 366 złotych izbic, a w jednej z nich zamknięty jest Kołacz Wieków. Tyn mieści się nad Żywicą u ujścia Rzeki Rzek z Jeziora Złotego. Niektórzy nazywają ten odcinek rzeki (od Jeziora Złotego aż do granicy Niwy Sporów) Złotnicą-Miednicą, czyli płynącą miodem i złotem. W izbicach Sporów trzymane są liczne skarby, takie choćby, jak Bracia Miesiące (z których każdemu dano w użytek wiele komnat), Kołacz Wieków (zwany Kołwiekiem) i należący kiedyś do Kirów Złoty Wóz –Trzydziewiętnodrabiniasty, Czterokołowy, Dwudyszlowy, Dwunastoszprychowy.

W swojej niwie Sporowie prowadzą liczne roboty i wiele upraw. Mają sad jabłoniowy wielki jak puszcza, taki sam sad gruszowy, pola grochowe, grzybowe zagony i sporyszowe łąki. Na pastwiskach, przeplecionych stokrocią niczym odświętny wieniec, pasą się skrzyste krowy i woły. Sporowie posiadają Solne Złoże, czyli kopalnię jadalnego kamienia. Nachodzi się ono tuż obok Stokrotnej Łąki, na której wylęgli się Stworze.

Taja 10, str 254:

O dzieciach Chorsiny
i mnogim potomstwie płodnego Chorsa

Chorsina miała bardzo wiele dzieci ze swym mężem. Oboje małżonkowie darzyli się tak wielkim uczuciem, że po zalotach na welańskiej niwie Ksnów (nazwanej później Krainą Księżyca), bogini powiła ogromny bezlik potomstwa. Różne są zdania pomiędzy kościołami i kątynami na temat liczby owych dzieci. Według mików z kątyny w Kopanicy narodziło się ich aż sto, a w połowie byli oni synami, w połowie zasię córami. Według kątyny karoduńskiej narodziło się czterdzieścioro dziedziców Chorsa. Perun dobył ich na świat swoją błyskawicą, a wysypali się z brzucha Chorsiny drobni niczym ziarnka maku.

Według kopańczyków, zaraz po narodzinach młodzi Ksnowie otrzymali srebrne łodzie wykute przez Swaroga oraz Łada i na niebiosach zapałało sto księżyców. Synowie Chorsa pobieżali na Niebieską Drogę, a kłócili się przy tym zawzięcie. W kłótni ciskali w siebie gwiazdami wyrwanymi z owego gościńca, czyniąc spustoszenia, jakby byli potworami. Chors miał nadzieję, że przez liczebność flota księżycowa zwycięży wszystkich i Ksnowie zapanują nad całym Niebem. Tak też na początku było, ale rychło zoczyli niebezpieczeństwo Ładowie. Łado z resztą swego rodu przybył na Ptasi Gościniec, a z nim nadciągnęli także Rodowie. Przybywali we dwa wozy, a oba pełne i zasobne w broń wszelaką. Łado zażądał zwrotu srebrzystych łodzi. Nie zgodzili się Chorsińce, odmówiły też Chorsawy, jako że Swarog wykuł owe okręty. Ruszyli więc na nich zbrojnie Ładowie z Rodami. Sam Łado swymi stu zbrojnymi ramionami wywijał przeciw pięćdziesięciu młodym Ksińcom. Ośmioręki Diw-Ładziw bił się przeciw zastępowi cór Chorsowych liczącemu dwa razy po osiem bogiń. Gogołada o czterech rękach zmagała się z czterema Chorsawami. Resztą zajęli się Rodowie, uzbrojeni przez Ładziwa w bojowe proce. Dzieci Chorsa musiały im ulec. Uciekły z Niebieskiego Gościńca i rozpierzchły się po rozległej okolicy korzystając ze swych łodzi. Młodzi Ksińce nie zdążyli się już razem zebrać, bo oto nadciągnął potwór Poczar. Jak na gorzki śmiech Czara-Chorsawa była jedną z bogiń, które go przy welańskim ognisku ukształciły i Chorsom miał on najlepiej posłużyć. Tymczasem rzucił się na dzieci Wielkiego Książa i pożerał je po kolei.

Ocalała tylko Chorsawa-Czara i Chorsiniec-Księżyc. Zarówno według charwackiej kątyny w Karodunie, jak i podań wschodnich kapiszt Chorsa z kijowskiej góry Choriwicy, rzecz miała się nieco inaczej. Oto Czara i Księżyc byli starszymi

Taja dziesiąta – O NAR ODZINACH MAŁYCH BOGÓW dziećmi Ksnów – dlatego też przy Ogniskach na Równi było ich tylko dwoje, a nie storo czy czterdzieścioro. Kolejnych czterdziestu urodziło się później, a wszyscy oni padli w samotnym boju przeciw Poczarze, broniąc Niebieskiego Gościńca, jedynej drogi między Ziemią, Welą i Niebem.

Gdyby nie zaciekłość, męstwo i ofiara z własnej krwi owych czterdziestu Ksińców, pożarci byliby i inni bogowie. Kto wie czy wtedy świata nie opanowałyby Potwory, stając się jego niepodzielnymi panami. W tym miejscu rozchodzą się zgodne podania obydwu kątyn, bowiem kudiesnicy z Góry Choriwa dobitnie stwierdzają, że wszyscy z owej mężnej czterdziestki oddali w walce życie. Kapłani z kąciny lasockiej w Grodzie Kraka prawią, że ocalało trzydziestu dwóch z nich, i że rozpierzchli się po całych Niebiosach. Tak byli przestraszeni i tak dobrze się ukryli na Sklepieniu Niebieskim oraz na Kopule Nieba, że do dzisiaj ich nikt nie potrafi wypatrzeć. Możliwe, że ocaleli wszyscy i ukryli się pomiędzy gwiazdami, gdzie pędzą do dziś dostatni żywot, zasłużywszy na wieczysty odpoczynek. Jeszcze inni mówią, że czterdzieścioro dzieci Chorsa, które wszak były nieśmiertelne, zamieniło
się w gwiazdy i jako gwiazdy do dzisiaj krąży pomiędzy Welą a Ziemią. Gdy zaś chodzi o pozostałych przy życiu Chorsawę i Chorsińca-Księżyca, będących w ogólnym mniemaniu Gromady Gromad (najwyższej rady kapłanów wszej Słowiańszczyzny) jedynymi ocalałymi dziećmi Chorsa i Chorsiny, to spędzają oni czas wędrując w swoich srebrnych łodziach nad Ziemią i Welą. Tyle że nad Welą świecą troje z rodu: Chors, Chorsina i Chorsawa, a nad Ziemią tylko sam Księżyc, który na trzy dni każdego miesiąca odwiedza swój ród na welańskiej niwie. Wtedy go też na Ziemi nie widać.

Jest prawdą, że nad Welą świecą trzy tarcze księżycowe, jednak różne są twierdzenia na ten temat. Kapłani ze Szczecina uważają, że to nie Ksnowie, lecz we dnie trzy oblicza Białobogi, nocą zaś trzy twarze Czarnogłowa wieczyście strażują nad spokojem Zaświatów. Także nie ma zgody co do tego, co widać z Ziemi na Sklepieniu Niebieskim. Jedni mówią, że to Chorsiniec-Księżyc w trzech postaciach: Nowego, Pełnego i Wycharsłego. Drudzy wyrażają sąd płynący ze świętych opowieści; twierdzą oni, że tylko Chors ma pełne oblicze, Chorsiniec był cięty przez pół mieczem Perunica, Chorsawa miała wyżarty przez potwora bok i jawi się jako sierp krzywa, zaś Chorsina ma skórę siną i gdy nadchodzi, jest dla oczu ludzkich niewidzialna.

Od tamtej chwili, raz na jakiś czas, za sprawą Swąta, odradza się niebiański Potwór (niektórzy prawią, że to jest Postrach puszczany przez Boga Bogów z uwięzi) i próbuje pożreć srebrzystą łódź Księżyca albo Złotą Tarczę Swarożycową. Na szczęście nigdy mu się to do końca nie udaje.

Chorsiniec nosi miana Księżyca, Ksińca-Ksiemżyca albo Wychorsła. Jest tytułowany Panem Zmiany, Władcą Natchnienia oraz Snu, Panem Marzenia i Władcą Obrazu. Jego narzędzia to Żółwia Grzechotka i Srebrzysta Tarcza-Zwierciadło, którą zdobył na Sowim, i która nieco krzywo odbija obraz świata, a zwłaszcza obraz płonących w podziemiu nieci żywota. Służą mu boginki Dziwożony.

Chorsawa ma wtórne miana Chorsowicy, Czary-Szatri i Szałny-Łuny. Nosi tytuły Pani Czarów i Uroków, Władczyni Czert oraz Pani Tanów. Jej narzędzia stanowią Zaczarowana Piszczałka, Czarowna Czarka oraz Srebrny Sierp-Sierprzyc. Jej służkami są stworzyce, boginki Łojmy.


Taja 12 str 338 przypis spór o trójdzielność lub czwórdzielność w nawiązaniu do pierwiastka czasu: Spór ten dotyczy głównej zasady podzielności dziejów od Początku Świata i w ogóle zasady podzielności na 3 lub 4 działy-części-okresy, na 3 albo 4 człony, oblicza, aspekty Wszego Świata.

Według wyznań Kącin Obrządku Zachodniego podział wypływa z Czwórgłowości Swąta i jego Przepoczwórzenia, a przejawia się w powszechnej poczwórności.

Według Kapiszt Wschodu podział ten jest Potrójny i przejawia się w wielu czynnikach widocznych w dziejach Świata, łącznie z jego początkowymi Trzema Działami. Mówią oni, że ich słuszność widać choćby przez złożony z 3 Okręgów Krąg Bogów Wielogłowych (Okrąg I – Swąt-Światowit, Okrąg II – Kaukowie-Dzielni, Okrąg III – Kirowie-Stronporowie), a także przez potrójne rozdzielenie Buły-Byty na Ziemię, Welę i Niebo, a więc Trójdzielność Wszego Świata. Widać to również w potrójności nazw świętych i dodatkowych mian bogów, czyli ich przydomków. Rzecz jasna Świątynie Zachodu odpowiadają na to dokładnie w ten sam sposób, z tą tylko różnicą, że dokonują podziału na 4 części dowodząc, iż miana bogów i nazwy święte są poczwórne, bo zawsze jest święte imię główne i trzy inne uznawane za przydomki. Buła została według nich podzielona na cztery Pagi: Pag Niebiański (niebieski), czyli Niebo będące dziedziną Kirów, inogów oraz bytów bezcielesnych, Pag Ziemski (czerwony), czyli Ziemię stanowiącą dziedzinę Życia, a więc miejsce bytu Ziemian (Zerywanów). Zwierzów i Zróstów, Pag Weli-Zaświata (biały lub złoty) dziedzinę nieskończonych bogów i ich wieczystych pomocników Stworzy, a także czwarty Pag, Nawi-Podziemia (czarny albo biały) – królestwo zmarłych i zduszów.

Między Kościołami Zachodnimi nie ma zgody co do przypisania barw poszczególnym Pągom (Pagom). Niektórzy dają Ziemi barwę złotą, Nawiom zaś czerwoną, wykluczając w ogóle czarną. Inni, zwłaszcza czczący szczególnie Czarnogłowa lub bogów jego trzemu, dają Nawiom barwę czarną, Weli białą, a Ziemi czerwoną. Świątynie Pomorzan zaliczają do Weli Raj – miejsce spotkania dusz z Bogiem Bogów, a niektóre nawet uznają za Czwarty Pag Nicość, czyli Pierwnicę – krainę zupełnego niebytu.

Czwórpodział, używany także w mierzeniu czasu i wszelkich zasadach mityczno-magicznych, uświęcony system 4 x 7 [a], zwykle wiąże się z przejściem od matkorządztwa (matkorządu) do rządów mężczyzn-ojcorządztwa (ojcorządu). Najdawniejszy okres wiary w Trójboginię i Królestwo Wielkiej Matki, będący jednocześnie wiekiem Rządów Kobiet i Matkorządztwa oraz czasem niepodzielnego kultu Księżyca, wiąże się więc z trójpodziałem i systemem cykliczno-bajecznym 3 x 9 [b]. Takie stanowisko zajmują więc ci wszyscy, którzy uważają że podział na cztery części jest związany z nadejściem kultu Słońca albo objęciem władzy przez kapłanów Słońca (SwarogaDażboga). Jest to o tyle nieuzasadnione, że obydwa systemy kalendarzowe i magiczne (czarowne) odnoszą się jednak do miary księżycowej. Raczej dopiero podział okresu rocznego na cztery części, który pojawił się po pierwotnym dwupodziale i trójpodziale roku, zdaje się wskazywać chwilę i przyczynę przyjęcia nowej zasady. Rzecz ta mogła się dokonać wśród Słowiańszczyzny na początku nowej ery, w I wieku.

Spory między kościołami wiary przyrody z różnych stron Słowiańszczyzny nie mają zasadniczego charakteru, dokonują jedynie podziału na dwie główne tradycje, wzbogacone o liczne warianty, obracające się jednak wokół tego samego starodawnego pnia [c]. Pewne światło na zawikłane spory związane z narodzinami ludzi rzucają także Taja Pierwsza oraz Taja Ósma [d].

a 4 X 7 = 28 dni zwykłych + 2 dni święte = 30 dni miesiąca księżycowego.

b 3 X 9 = 27 dni zwykłych + 3 (2) dni święte = 30 (29) dni miesiąca księżycowego.

c Starosłowiańska Świątynia Światła Świata, czyli Świętowita, w Krakowie, uznaje zarówno kalendarz księżycowy i trzynasty miesiąc świcień, jak i podział 4 X 7, za istotniejszy od podziału 3 X 9, kojarząc ten pierwszy z tajemnym znaczeniem czerty 7 i czerty 4. Czerta 7 wiąże się z pojęciem Szczęścia, natomiast czerta 9 z pojęciem Śmierci, czyli Końca.

Jedno i drugie nawiązanie ma głębokie uzasadnienie. Zarówno dzisiejsi kontynuatorzy Wyznania Zachodnich Kącin w rodzaju Świątyni Świętowita (Świątynia Światła Świata – Kraków, Rodzimy Kościół Polski – Warszawa) czy Świątyni Czterożywu (Porena – Polska Religia Natury – Wrocław), jak i Wyznania Wschodnich Kapiszt w rodzaju Runwiry (Zjednoczenie Synów i Córek Ukrainy Ukraińskiej Religii Narodowej, wyznające kult narodowego Boga Jedynego-Daźboga – Kijów), czy litewskiej Ramuvy (Zgromadzenie religijne Religii Przyrody Litwy, czczące jak dawniej Perkunasa i innych bogów przyrodzonych, działające w Wilnie) mają równe podstawy do opierania się na dawnych własnych tradycjach i tajemnych zasadach porządkujących Świat [patrz „Żywioł” nr 5/1992 oraz Tradycyjna, naturalna religia – Odrodzenie na Litwie w „Ecologia Newsletter” nr 10/1990].

d Patrz Taja Pierwsza, Taja Ósma.


https://bialczynski.pl/2017/04/15/70005/

2 komentarze do “Przynależność Miesięcy i skąd się one biorą

    • makedonia znaczy zmieszany,taki jest tez jezyk makedonski,piszesz o jezyku serbskim ktory pochodzi od starocerkiewnego slowianskiego.tak jak semita znaczy to samo co metys,zmieszany.powiedzialbys ze fuzekle znaczy po slasku skarpetki tak jak po slasku popielniczka to haszerbeher.to jest zgermanizowany polski jezyk.natomiast ww slowa to nie zmakedonizowany serbski tylko serbski.przypomne ze dynastia aleksandra wielkiego nalezala po mieczu do rodziny ksiazecej serbskiej po matce do sekty w cesarstwie rzymskim z ktorej wyksztalcili sie judejczycy.do tej samej sekty nalezala matka konstantyna wielkiego ktory takze byl serbem,a jak wiemy konstantyn przemienil rzym w kosciol katolicki ak jak silowo nawrocil pogan i barbarzyncow na katolikow z wyjatkiem elit ktore zrobily to dobrowolnie.trzeba zauwazyc ze elity te jak np w polsce byly z zewnatrz,te co byly z wewnatrz chetnie wspolpracowaly z kazdym okupantem przeciwko rodakom.tak mialo miejsce to na ukrainie gdzie mniejszosc zydowska wspolpracowala z tureckimi tatarami,tak mialo miejsce na slowenii i chorwacjii gdzie zkatolicyzowano slowian poludniowych,tak mialo to miejsce w bosni gdzie zmuzulmanizowano serbow,tak mialo to miejsce w hercegowinie gdzie skatolicyzowano chorwatow czyli serbow,tak mialo miejsce w makedonii gdzie zromanizowano serbow,tak mialo to miejsce gdzie w rumunii gdzie zromanizowano walachow,na wegrzech elity madziarskie przyjely obrzadek wschodni i zachodni utrzymujac kontakt z rusia i grecja oraz z skatolicyzowana i zniemczona austria,wczesniej dotknelo to czechy,gdzie zgermanizowano kk slowian takze.albanczykow zromanizowano a obecnie zturczono w podobny sposob,lecz z albanczykami sparawa sie ma inaczej gdyz tylko w malym stopniu stanowia oni ludnosc europejscka,dzisiaj mozna powiedziec ze zeuropenizowano ich na sile zilirizowano mieszkancow afryki.albanczycy szczyca sie ze posiadaja jezyk ktorego nikt nie rozumie,ale szczycic sie moga ttylko niedouki,jezyk albanski nalezy do odmian jezykow kaukazu z terenow obecnego azerberdzanu,jezykow balkanskich slowian oraz ludow afryki polnocnej.nie istnieje grupa iliryjska gdyz jest to nazwa rzymska taka sama jak germanie,czyli utworzenie sztucznego etnosu na ziemiach podboju rzymian.epir to takze nazwa sztuczna.wszystkie ludy zamieszkujace polwysep balkanski to w wiekszosci plemiona sarmackie z kultur pra slowianskich z korzeniami serbskimi jako etnos identyfikujacy sie jako grupa kulturowa.grupa ta zamieszkiwala karpaty ,wschodnie landy,malopolske az po ukraine oraz oryginalnie polnocny kaukaz,oraz balkany az po saloniki ktore sa terenem zamieszkania dawnych slowian.cala kultura grecka powstala z naporu etruskow,dorow,jonow na poludnie,z tym ze dorowie i jonowie zamieszkiwali polnocna rosje.zepchneli oni ludnosc pra grecka do anatolii natomiast tych zas na bliski wscho i do iranu,dodatkowo iran zostal zaludniony przez kaukaz oraz przez afganistan i pakistan takze z terenow dzisiejszej rosjii.poswtalo pozniej panstwo perskie majace kulturowe korzenie na polnocy.wedrowki odbywaly sie w dwie strony w sumie na przestrzeni tysiecy lat.awesta i indyjskie wedy maja korzenie w slowianskiej kulturze z terenow rosjii takze.to ze polacy sa obecnie bardziej jednolici genetycznie obecnie jest wynikiem lepszej lokalizacjii pod tym wzgledem w przeszlosci.lodowiec ustepowal ostatecznie z europy centralnej i na koncu z zachodniej,w tym ierunku ez odbywala sie emigracja.z czasem srodek ciezkosci przeswa sie na zachod caly czas,co widac po roznych najazdach min chazarstwa.

      Polubienie

Dodaj komentarz